(Nie)przełomowe rozmowy w Stambule
Po wielodniowych spekulacjach, w Stambule odbyło się w piątek spotkanie delegacji USA, Ukrainy i Turcji w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie. Według oczekiwań, na miejscu mieli być obecni Zełenski, Putin i Trump. Stambulskie negocjacje pierwotnie przedstawiano jako potencjalnie przełomowe dla zakończenia wojny w Ukrainie. Oczekiwania z nimi związane osłabły, jednak gdy okazało się, kto weźmie udział w rozmowach po stronie rosyjskiej.
Dziennikarz Slawa TV Marek Sierat uważa, że Rosjanie celowo obniżyli rangę rozmów, żeby strony nie mogły niczego ustalić. Prezydent Rosji przysłał do Turcji dwóch wiceministrów i swojego doradcę. Marek Sierat mówił, że Rosja, paraliżując proces pokojowy i opóźniając zawieszenie broni, realizuje swoje interesy. Rosja pozoruje negocjacje - tak o ukraińsko-rosyjskich w Stambule mówiła Małgorzata Bonikowska z Centrum Stosunków Międzynarodowych. Wcześniej w Ankarze spotkali się Wołodymyr Zełenski z Recepem Tayyipem Erdoganem. Doktor Małgorzata Bonikowska dodała, że Rosja chce pokoju, ale na swoich warunkach. Jej zdaniem droga do pokoju będzie długa i wyboista.
Zdaniem Marka Sierata jedynie odpowiednie działania Zachodu mogłyby nakłonić Rosję do realnych negocjacji.
Szef NATO Mark Rutte oraz szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas skrytykowali postawę Rosji wobec negocjacji pokojowych z Ukrainą w Stambule. Zdaniem szefa NATO Władimir Putin popełnił „poważny błąd”, wysyłając delegację niższego szczebla na pierwsze od trzech lat bezpośrednie rozmowy z przedstawicielami Kijowa. Mark Rutte podkreślił, że „piłka jest teraz po stronie Rosjan”.
Podobnie wypowiedziała się szefowa unijnej dyplomacji, której zdaniem Rosja „wyraźnie nie chce pokoju”. Kaja Kallas podkreśliła też znaczenie utrzymywania politycznej izolacji Moskwy w celu wywarcia presji. Podczas spotkania Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Tiranie padły zapowiedzi przygotowania nowego pakietu sankcji na Rosję. Mają one objąć między innymi Nord Stream 1 i Nord Stream 2.
Zamknięcie rosyjskiego konsulatu w Krakowie w odpowiedzi na podpalenie
Rosja zapewne zamknie polski konsulat, choć - jak mówi szef polskiego MSZ - nie ma do tego prawa. Po ustaleniu, że Moskwa zleciła podpalenie centrum handlowego na Marywilskiej w Warszawie, zamknięty został rosyjski konsulat w Krakowie, a Rosja zapowiada kroki odwetowe. Minister Radosław Sikorski ocenił, że takie kroki są niesłuszne. Wcześniej, argumentując decyzję o zamknięciu konsulatu, minister Sikorski mówił o "karygodnym akcie dywersji" ze strony Rosji.
Obywatel Ukrainy oskarżony o podpalenie warszawskiej hali przy ul. Marywilskiej był zwerbowany przez Rosję prawdopodobnie za pomocą mediów społecznościowych.
Zamknięcie Konsulatu Rosji w Krakowie to koniec cyklu odpowiedzi na wrogie działania Moskwy wobec Polski - uważa profesor Anna Jach z Wydziału Stosunków międzynarodowych Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ekspertka specjalizująca się w stosunkach dyplomatycznych między Polską a Rosją podkreśla, że od początku pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę Kreml prowadzi także wrogie działania wobec Polski.
Do pożaru Centrum Handlowego Marywilska 44 doszło w zeszłym roku. Spłonęło wtedy prawie półtora tysiąca sklepów i punktów usługowych. W śledztwie dotyczącym pożaru zarzuty usłyszeli dwaj obywatele Ukrainy. Są oskarżeni o współdziałanie z osobami dokonującymi podpalenia. Prokuratura informowała, że dysponuje dowodami na to, że to właśnie rosyjskie służby specjalne stoją za podpaleniem hali.
Stany Zjednoczone chcą normalizacji stosunków z Syrią i umowy z Iranem
- zadeklarował w Arabii Saudyjskiej Donald Trump. Podczas szczytu przywódców państw Zatoki Perskiej w Rijadzie prezydent USA określił priorytety przyszłych działań na Bliskim Wschodzie. Po pierwsze, Donald Trump zapowiedział, że chce zniesienia sankcji na Syrię: "Po omówieniu sytuacji z następcą tronu Mohammedem i prezydentem Turcji Erdoganem, nakazuję wstrzymanie sankcji wobec Syrii, aby dać jej szansę na nowy początek. Daje im to szansę na wielkość. Sankcje były naprawdę paraliżujące i bardzo silne".
W zamian Donald Trump oczekuje, że Syria przystąpi do Porozumień Abrahamowych z Izraelem, usunie zagranicznych bojowników, deportuje palestyńskich terrorystów i będzie współpracować z USA w zwalczaniu ISIS.
Amerykański prezydent powiedział też w Rijadzie, że zależy mu na porozumieniu z Iranem: "Chcę zawrzeć umowę z Iranem, chcę coś zrobić, jeśli to możliwe. Ale żeby to się stało, Iran musi przestać sponsorować terroryzm, skończyć krwawe wojny zastępcze i na stałe i weryfikowalnie zaprzestać dążenia do posiadania broni jądrowej. Iran nie może mieć broni jądrowej".
Prezydent Trump wezwał przywódców państw Zatoki Perskiej i inne państwa do poparcia wprowadzonych przedwczoraj sankcji. Powodem ich wprowadzenia są irańskie badania nad energią jądrową o potencjalnym zastosowaniu wojskowym.
Podczas spotkania w Rijadzie amerykański prezydent wyraził nadzieję na "bezpieczną i godną" przyszłość dla narodu palestyńskiego. Zastrzegł jednak, że nie jest ona osiągalna, dopóki władzę sprawuje Hamas. Podobnie, zdaniem Donalda Trumpa, Liban ma szansę na przyszłość wolną od uścisku Hezbollahu, jeśli nowy prezydent i premier zdołają skutecznie odbudować państwo libańskie.
Przed rozpoczęciem szczytu w Rijadzie Donald Trump Donald Trump jako pierwszy prezydent USA od 25 lat spotkał się z syryjskim przywódcą Ahmedem al-Szarą.
Zacieśnienie współpracy Stanów Zjednoczonych z Arabią Saudyjską podważa wpływy Chin w tym regionie. Tak uważa amerykanista Krzysztof Winkler. Zdaniem eksperta wizyta wpływa na kształt relacji między państwami, a to ma znaczenie dla układu sił w regionie.
Krzysztof Winkler zauważył, że bliskie stosunki z Arabią Saudyjską, która jest jednym z największych eksporterów ropy na świecie, zwiększa możliwość USA do wykorzystywania cen surowca w polityce międzynarodowej.
Prezydent USA podpisał w Arabii Saudyjskiej umowy na 300 miliardów dolarów, która to wartość ma być podwojona w ciągu czterech lat. Donald Trump zachęcał saudyjskiego następcę tronu księcia Mohammeda bin Salmana do normalizacji stosunków z Izraelem pomimo trwającej wojny w Strefie Gazy.
Na magazyn Mija Tydzień zaprasza Katarzyna Semaan.