We wtorek kurs dolara w Moskwie sięgnął nawet 40,8 rubla, choć później  rosyjska waluta nieco zyskała. Historyczne minima rubel bije wobec euro.  W poniedziałek za euro trzeba było płacić ponad 51,4 rubla, we wtorek  euro zdrożało na otwarciu o ok. 30 kopiejek i jego kurs waha się między  51,5 i 51,6 rubla.         
   Rubel sięgnął dna: kurs najniższy w historii >>>  
W poniedziałek szefowa Banku Rosji Elwira  Nabiullina przyznała, że jeśli ten trend na rynkach walutowych utrzyma  się, to bank "nie będzie w stanie go powstrzymać". Zapewniała  jednocześnie, że Bank Rosji "nie wycofa się całkowicie z rynku  walutowego, zmieni jednak sposób, w jaki w nim uczestniczy" i  podkreśliła, że bank centralny będzie interweniował, "jeśli pojawi się  ryzyko dla finansowej stabilności (państwa)". Bank Rosji musiał od 3 do 9  października sprzedać na moskiewskiej giełdzie 4,43 mld dol.
We  wtorek rosyjski bank centralny poinformował o przesunięciu przedziału o  10 kopiejek w dół, poza którym automatycznie musi bronić kursu rubla w  stosunku do koszyka euro-dolar. Według Wall Street Journal, skala  przesunięcia oraz pojawiające się na moskiewskim rynku ilości zachodnich  walut sugerują, że bank centralny sprzedał we wtorek ok. 1,4 mld dol.
Eksperci o wpływie ceny rubla na rosyjski eksport i polskie PKB.
 Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news 
 Rubel słabnie, ceny ropy spadają  
 Słabnięcie  rubla powszechnie łączy się ze spadkiem cen ropy na światowych rynkach i  z międzynarodowymi sankcjami. Odcięte od zachodnich rynków rosyjskie  firmy muszą bowiem kupować waluty na spłaty zagranicznych zobowiązań na  rynku krajowym.          
 We wtorek ropa nadal tanieje. Cena baryłki ropy  Brent w Londynie spadła już poniżej 88 dol., tracąc ponad 1,5 dol. Ropa  WTI w USA traci ponad 1,15 dol. i zbliża się do 84,5 dol., a  obserwatorzy rynku oceniają, że nie ma perspektyw na odbicie cen w górę.         
     System finansowy Rosji rozpada się? >>>     
 Na  znacznym osłabieniu rubla zyskali za to bogaci Rosjanie, którzy kupili  nieruchomości w Ameryce czy Europie, np. w popularnym wśród nich  Londynie - zwraca uwagę Lion's Bank. Przypomina, że w ciągu roku kurs  funta wobec rubla wzrósł o 26 proc. i o tyle więcej w rublach warte są  obecnie londyńskie nieruchomości, oczywiście dodatkowo - obok zysku ze  wzrostu ich wartości w funtach.          
 Lion's Bank podkreśla jednak, że  to wyliczenie abstrahuje od faktu, iż większość Rosjan chciałaby raczej  pozbyć się rubli i zainwestować na stabilnym zagranicznym rynku niż  spieniężyć swoje inwestycje i cieszyć się milionami w rosyjskiej  walucie. A głównym problemem jest inflacja, która w Rosji przekracza już  7,5 proc. - wskazuje bank.
Rosyjska gospodarka pod presją Zachodu.
 Źródło: CNN Newsource/x-news 
– Rubel jest pod taką samą presją  fundamentalną jak złoty, natomiast czynniki lokalne związane  z konfliktem napędzają trend osłabienia się rosyjskiej waluty.  Praktycznie każdego dnia mamy nowe rekordy wszech czasów osłabienia się  tej waluty – mówi agencji Newseria Inwestor Andrzej Stefaniak, dealer walutowy DMK.
Dla Rosjan  jednak spadek kursu rubla jest o wiele mniej istotny niż spadek cen  ropy naftowej.
–  Dynamika spadku cen ropy będzie na tyle silna, że rosyjski budżet  zacznie to odczuwać i prawdopodobnie będzie to miało głębokie implikacje  dla tego kraju. Myślę, że Europa na to liczy, a Rosjanie będą robili  wszystko, żeby tę cenę ropy podbić.
Zdaniem rozmówcy  Newserii Inwestor wobec tak niskich cen ropy pompowanie pieniędzy w celu  utrzymania kursy rosyjskiej waluty niekoniecznie się opłaca i tak  właśnie sytuację oceniają decydenci w Moskwie.
–  Rosyjskiemu bankowi centralnemu już nie zależy na tym, żeby umacniać  własną walutę właśnie z tego powodu, żeby próbować neutralizować  negatywny wpływ spadku cen ropy do budżetu – ocenia dealer DMK.
 Na słabym rublu rośnie  inflacja 
Taka  polityka jest jednak dość krótkowzroczna – na słabym rublu rośnie  inflacja, dług wewnętrzny i odpływa zagraniczny kapitał. To ostatnie  występuje zresztą we wszystkich krajach rozwijających się,  bo dolar drożeje na wszystkich rynkach. Dlatego kurs dolara na poziomie  wyższym niż 40 rubli jest przełamaniem pewnej bariery, ale nie jest  niczym szczególnie niespodziewanym.
–  Dla inwestorów, którzy tak na bieżąco śledzą to, co się dzieje na  rynkach, jest to po prostu potwierdzenie tendencji, która trwa już od  kilku miesięcy i prawdopodobnie będzie kontynuowana – uważa Stefaniak.
PAP/Newseria, awi