Raport Białoruś

Będzie "Mińsk 3"? Białoruś otwarta na kolejne rozmowy o Ukrainie

Ostatnia aktualizacja: 17.02.2015 13:35
Mińsk jest gotowy na następną turę negocjacji w sprawie Ukrainy. Zadeklarował to minister spraw zagranicznych Białorusi. Uważa, że sytuacja może wymknąć się spod kontroli.
Audio
  • Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR): szef MSZ Białorusi uważa, że na Ukrainie sytuacja może wymknąć się spod kontroli
Ukraiński żołnierz na posterunku w Charkowie
Ukraiński żołnierz na posterunku w CharkowieFoto: PAP/EPA/SERGEI KOZLOV

Podczas spotkania z dziennikarzami szef MSZ Białorusi Uładzimir Makiej podkreślił, że jego kraj jest gotów nadal być gospodarzem rokowań, byle na Ukrainie zapanował pokój. Zdaniem szefa białoruskiej dyplomacji, gdy na południowym wschodzie Ukrainy toczy się wojna, sytuacja w każdej chwili może wymknąć sie spod kontroli. Minister Makiej podkreślił, że obecnie właśnie Mińsk kojarzy się z miejscem, gdzie strony mogą się spotkać i rozmawiać.

Szef dyplomacji Białorusi Uładzimir Makiej oświadczył, że z ostrożnym optymizmem ocenia perspektywy uregulowania konfliktu na Ukrainie po ubiegłotygodniowym szczycie w Mińsku. Dodał, że pod tym względem podziela opinię kanclerz Niemiec Angeli Merkel.

Zdaniem Makieja teraz, kiedy na wschodzie Ukrainy "trwa wojna, nerwy są napięte do granic możliwości i może zdarzyć się wszystko", ważne jest bezwzględne wdrażanie decyzji, które zapadły na szczycie w białoruskiej stolicy.

- Zadeklarowaliśmy, że jesteśmy gotowi nadal zapewniać miejsce (dla rozmów) w dowolnym składzie, aby na Ukrainę jak najszybciej powróciły pokój i stabilność - dodał minister.

Od północy z 14 na 15 lutego formalnie obowiązuje w Donbasie rozejm, uzgodniony w porozumieniu zawartym w Mińsku 12 lutego. Przewiduje ono m.in. zawieszenie broni, a następnie wycofanie ciężkiego uzbrojenia ze strefy walk i powstanie strefy buforowej szerokości od 50 do 70 km; obie strony konfliktu mają opuścić tę strefę w ciągu 14 dni od wstrzymania walk.

Przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko powiedział w poniedziałek, że rozejm jest łamany i dlatego armia nie jest obecnie gotowa do wycofania z linii frontu ciężkiej broni. Prorosyjscy separatyści twierdzą tymczasem, że "z powodów moralnych" nie mogą zaprzestać walk o miasto Debalcewo na wschodzie Ukrainy i muszą reagować na ostrzał ze strony sił ukraińskich.

W południe we wtorek trwały zacięte walki o Debalcewo. Prorosyjskie oddziały twierdziły, że zdobyły dworzec kolejowy i część miasta.

PAP/IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białoruś sformowała oddział do ochrony granicy z Ukrainą

Ostatnia aktualizacja: 06.01.2015 19:26
Ma ochraniać odcinek 377 km, w tym fragment granicy wodnej. Oddział przystąpił do pracy w poniedziałek wieczorem - poinformował we wtorek przedstawiciel Państwowego Komitetu Granicznego Białorusi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ukraiński żołnierz Ajdaru: walczymy o Europę z kałasznikowem - przeciw czołgom [WIDEO]

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2015 23:59
Ukraina sama nie wygra wojny z Rosją. A przecież bronimy nie tylko Ukrainy, ale i Europy. Konieczne jest wsparcie, bo walczymy z karabinami przeciw artylerii - o tym mówił Wołodymyr Prawosudow ”Szturm” z batalionu Ajdar w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl.
rozwiń zwiń