Raport Białoruś

Czego Białorusini oczekują od prezydenta Andrzeja Dudy i innych polskich polityków?

Ostatnia aktualizacja: 10.09.2015 08:46
Sytuacja na Białorusi jest tak skomplikowana, że jeśli nie podejmiemy żadnych działań teraz, możemy po prostu stracić ją na zawsze. Białorusini pokładają w polskim prezydencie nadzieję na politykę pryncypialną, opartą na wartościach, oczekują wsparcia białoruskich mediów i demokratyzacji Białorusi, uznania, że to społeczeństwo białoruskie jest gwarantem niepodległości i niezależności kraju, a nie Aleksander Łukaszenka – tak pisze w swoim blogu białoruski działacz i dziennikarz Franciszak Wiaczorka.
Franciszak Wiarczorka
Franciszak Wiarczorka

Wszystkim wiadomo, że prezydent w Polsce nie odgrywa takiej roli jak Aleksander Łukaszenka na Białorusi. I jak można ze smutkiem stwierdzić, nie ma też iluzji, że polska polityka nagle zaktywizuje się względem białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego (choć wielu by tego chciało).

Chciałbym jednak przekazać, czego społeczeństwo białoruskie oczekuje od polskiego prezydenta Andrzeja Dudy. To równocześnie apel do wszystkich polskich polityków, wszystkich opcji.

Białoruś z Łukaszenką na czele nie ochroni bezpieczeństwa Polski

Białorusini wiążą duże oczekiwania z prezydenturą Andrzeja Dudy. W szczególności chodzi o utrzymanie ostrej, pryncypialnej polityki względem białoruskich władz.

Dyplomaci i politycy Unii Europejskiej są obecnie konfrontowani z pokusą, by zacząć współpracować z Aleksandrem Łukaszenką. Przymykają oczy nie tylko na "tradycyjne", nagminne łamanie podstawowych norm demokratycznych w kraju bądź co bądź europejskim, ale i na faktyczne, mimo zmiany retoryki w kuluarach, pozostawanie w polu polityki Moskwy, także w sferze wojskowej. Uważa się, że obniżenie wymagań w zakresie demokratyzacji ma rzekomo umożliwić wybudowanie "strefy buforowej” między Unią Europejską a Rosją.

Przestrzegałbym polskiego prezydenta Andrzeja Dudę i jego ekipę przed myśleniem, że Białoruś na czele z Aleksandrem Łukaszenką może być państwem buforowym miedzy Unią Europejską a Rosją, takim które chroniłoby granicę z Polską. Niestety, Białoruś na czele z Aleksandrem Łukaszenką jest pod totalną kontrolą Rosji. Tylko demokratyczne społeczeństwo białoruskie jest gwarantem niepodległości tego kraju. A dla Polski i Polaków na pewno ważny jest zarówno przewidywalny, jak i demokratyczny sąsiad.

Konieczne jest wsparcie dla mediów

Od prezydenta Andrzeja Dudy Białorusini oczekiwaliby wsparcia istniejących programów dla społeczeństwa obywatelskiego, jak również mediów, które przekazują na Białoruś niezależne informacje.

Bardzo ważne są telewizja Biełsat oraz Radio Racja. Transgraniczne Radio Racja pokrywa teraz swym zasięgiem cały zachód Białorusi. Dla wielu moich znajomych i przyjaciół to najważniejsze źródło informacji, słuchają go, tak naprawdę, 20 godzin dziennie. Włączają odbiornik w samochodzie, potem w domu… Tam otrzymują informacje prawdziwe, bez cenzury.

Biełsat staje się coraz ważniejszy dla mieszkańców Białorusi. Gdy przyjeżdżam do Bobrujska lub Homla na wschodniej Białorusi (to taka linia frontowa propagandy rosyjskiej, "ruskiego miru" z jednej strony, a Europy z drugiej), widzę coraz więcej anten satelitarnych. Dostrzegam też, że Biełsat jest pierwszą instancją, do której ludzie apelują, gdy szukają sprawiedliwości. Gdy widzą niesprawiedliwość i gwałt ze strony władz, zapraszają właśnie korespondentów Biełsatu, by ktoś opowiedział publicznie o ich problemach. Potem władze Białorusi nękają owych dziennikarzy, karząc ich - na razie - grzywnami. Ważne, żeby prezydent Andrzej Duda oraz jego ekipa chcieli zająć się nie tylko wsparciem Biełsatu i radia, ale również obroną tych dziennikarzy, którzy pracują, ryzykując przynajmniej wolnością.

Polskie Radio zawsze odgrywało i odgrywa dużą rolę w tworzeniu informacyjnej alternatywy dla sowieckiej i postsowieckiej propagandy na Białorusi. Dlatego równie ważne jest utrzymanie i rozwijanie białoruskojęzycznego programu Polskiego Radia, jako wiarygodnego głosu państwa polskiego do Białorusinów, w szczególności ważne jest wspieranie działań marketingowych tej stacji.

Z uwagi na sytuację geopolityczną warto oczywiście wspierać nie tylko Redakcję Białoruską, ale i inne programy językowe, nadające programy do poradzieckich krajów.

To wsparcie potrzebne jest również dla innych niezależnych białoruskich mediów, radiostacji, portali, gazet.

Potrzebny jest mały ruch graniczny

Trzeba naciskać dalej w sprawie małego ruchu granicznego. Jest on blokowany przez oficjalny Mińsk i widać, że Aleksander Łukaszenka nie bardzo chce otwarcia granic. Nie pragnie, by Białorusini mogli na własne oczy ujrzeć świat zachodni.

Jeżeli nie uda się przekonać białoruskich władz, by wsparły ten projekt, można przecież podejmować decyzje jednostronnie. Ułatwienie procedur wizowych bardzo pozytywnie wpłynie na wizerunek Polski i tym samym Europy w oczach wielu Białorusinów. Trzeba przekonywać biurokrację unijną, żeby umożliwiła wjazd tym, którzy mieszkają tuż przy granicy.

Wiem, że to trudne. Jednak sytuacja na Białorusi jest tak skomplikowana, że jeśli nie podejmiemy żadnych działań teraz, możemy po prostu stracić Białoruś na zawsze.

Od prezydenta Dudy oczekujemy, że Polska ze swoją pryncypialnością i polityką opartą na wartościach włączy się do rozmów i negocjacji w sprawie Ukrainy. Oczywiście, brakuje tam Polski, jak również Stanów Zjednoczonych – chodzi o to, by nie iść na dalsze ustępstwa wobec prezydenta Rosji Władimira Putina. Na Ukrainie decyduje się nie tylko los Kijowa, przyszłości Ukrainy, ale również przyszłość Białorusi.

Białorusini na wypadek wojny muszą wiedzieć, czym jest NATO

Trzeba promować Sojusz Północnoatlantycki, bo przez 20 lat łukaszenkowskiej propagandy NATO dla wielu oznacza to samo co za czasów sowieckich. W efekcie, przeciętny Białorusin woli czasem Rosjanina Wanię na czołgu od NATO-wskiego "monstrum”, wymalowanego przez łukaszenkowską telewizję Białoruś-1.

Pozytywna promocja mogłaby być pewnego rodzaju tarczą przed dalszą indoktrynacją antyzachodnią. Nie chcemy, żeby rosyjskie czołgi weszły na Białoruś. Żeby tak się nie stało, Białorusini muszą być dobrze poinformowani, jakim krajem jest Rosja. Muszą również rozumieć, że ani Unia Europejska, ani NATO nie są ich wrogami.

Trzeba wspierać białoruską kulturę i tożsamość

Białorusini oczekują, że Polska zwiększy swój udział w życiu kulturalnym Białorusi. Polacy jak mało kto rozumieją wagę tożsamości narodowej i języka. Pamiętają czasy Solidarności, kiedy kultura niezależna, muzyka, Kościół, były źródłem wsparcia dla walczących Polaków. Pielęgnowanie swojej prawdziwej tożsamości jest krytycznie ważne dla Białorusinów, jest ochroną przed zmianą mentalności w stronę homo sovieticus. Dlatego coraz większą popularnością cieszą się niezależne kursy języka białoruskiego, podziemne koncerty zespołów rockowych, a nawet tradycyjne wyszywane koszule.

Nagroda im. Jerzego Giedroycia (przyznawana przez polską ambasadę i białoruski PEN Club za najlepszą białoruskojęzyczną powieść) jest dobrym przykładem efektywnej pomocy oraz świadczy, że zapotrzebowanie na białoruską kulturę jest bardzo duże.

Tego rodzaju projekty umacniają nie tylko kulturę, tożsamość i jedność narodową, ale też społeczną odpowiedzialność za swój kraj.

Odrodzenie narodowe, demokratyzacja, muszą postępować dalej, na wschód. Polacy bardzo dużo robią dla Białorusi. Byłoby dobrze, gdyby prezydent, przyszły polski rząd, parlament, uznały, że trzeba przekazać pałeczkę w sztafecie państw walczących o wolność i demokrację nie tylko Ukrainie (co jest oczywiste), ale i tym, którzy walczą i działają w niełatwych warunkach na Białorusi.

To fantastycznie mieszkać w kraju, gdzie można obudzić się rano w poniedziałek i dowiedzieć się, że w kraju jest nowy prezydent. Nigdy nie miałem takiego doświadczenia, szczerze zazdroszczę Polakom, którzy zmieniają władze co kilka lat…

Franciszak Wiaczorka

Zobacz: Blog Franaka Wiaczorki w serwisie Raport Białoruś na portalu PolskieRadio.pl

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

bialorus.polskieradio.pl

 

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Mikoła Statkiewicz: kampanię wyborczą na Białorusi trzeba powtórzyć

Ostatnia aktualizacja: 26.08.2015 07:07
Władze sfabrykowały listę kandydatów do wyborów prezydenckich jeszcze przed rozpoczęciem kampanii wyborczej, dlatego należałoby ją rozpocząć na nowo - powiedział w poniedziałek uwolniony z więzienia przez prezydenta białoruski opozycjonista Mikoła Statkiewicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mikoła Statkiewicz: wybory na Białorusi już zostały sfałszowane

Ostatnia aktualizacja: 28.08.2015 17:35
Wybory prezydenckie na Białorusi, które odbędą się 11 października, już zostały sfałszowane – oświadczył w piątek kandydat opozycji na prezydenta w 2010 roku i były więzień polityczny Mikoła Statkiewicz na konferencji prasowej w Mińsku. Statkiewicz został bezprawnie pozbawiony prawa startu i dopóki nie zostanie mu ono przywrócone, żadnych wolnych wyborów na Białorusi być nie może – mówił inny opozycjonista, Uładzimir Niaklajeu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mikoła Statkiewicz daje Białorusi nową szansę. Sytuacja przestała być beznadziejna

Ostatnia aktualizacja: 29.08.2015 23:59
Dwa tygodnie temu sytuacja wydawała się beznadziejna, ale teraz białoruska opozycja i społeczeństwo mają szansę na konsolidację i na wypracowanie nowego planu działań. Mam nadzieję, że unijni urzędnicy i politycy będą przysłuchiwali się temu, co mówi Mikoła Statkiewicz. Bo ostatnio odnosiłem wrażenie, że Realpolitik zwyciężyła - pisze białoruski działacz i opozycjonista Franciszak Wiaczorka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nie ma mowy o uczciwych wyborach na Białorusi. Nie wszyscy chętni mogli wziąć w nich udział

Ostatnia aktualizacja: 30.08.2015 21:57
Urzędnicy i politycy w Unii Europejskiej nie powinni zapominać o wartościach i o planie sprzed pięciu lat. Warunkiem rozmów Zachodu z Białorusią było przywrócenie praw politycznych byłym więźniom-opozycjonistom, a także przeprowadzenie uczciwych wyborów. Tych na Białorusi nie będzie – nie mogą wziąć w nich udziału wszyscy chętni – ani Mikoła Statkiewicz, ani przymusowi emigranci, tacy jak Andrij Sannikau – pisze w swoim blogu białoruski działacz i dziennikarz Franciszak Wiaczorka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka zostawia nieobojętnych Białorusinów na wolności – do czasu…

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2015 06:05
Jeśli Aleksander Łukaszenka będzie u władzy, to któregoś dnia Władimir Putin lub on sam zdecyduje o zamknięciu w więzieniu nieobojętnych Białorusinów. Boję się, że wtedy na Zachodzie nie będzie nikogo, kto byłby zdolny o nas walczyć - pisze w swoim blogu białoruski działacz i dziennikarz, Franciszka Wiaczorka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Poczobut: tylko społeczeństwo może być obrońcą niepodległości Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 05.09.2015 17:42
Od Aleksandra Łukaszenki należy wymagać ograniczenia autorytarnych praktyk. Bo tylko całe społeczeństwo, a nie jeden polityk, może być skutecznym obrońcą niepodległości kraju – ocenił Andrzej Poczobut w komentarzu dla portalu PolskieRadio.pl.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wyzwolenie Statkiewicza - euforia, ulotne szczęście i znak, że potem będzie tylko trudniej

Ostatnia aktualizacja: 05.09.2015 22:20
Wyzwolenie więźniów politycznych, w tym Mikoły Statkiewicza, to było wielkie święto, wybuchła euforia. Jednocześnie pojawiło się przeczucie, że to znak przyszłych trudności. Będzie jeszcze trudniej, trzeba walczyć - pisze w swoim blogu białoruski działacz i dziennikarz, Franciszak Wiaczorka.
rozwiń zwiń