Raport Białoruś

”Grożono wyrzuceniem z akademika”. Białoruś: naruszenia w głosowaniu przedterminowym

Ostatnia aktualizacja: 07.10.2015 12:57
Na Białorusi zaczęło się we wtorek przedterminowe głosowanie w wyborach prezydenckich, które potrwa pięć dni. Opozycja uważa je za pole do nadużyć wyborczych. Do głosowania skłania się studentów, pracowników budżetowych etc.
Audio
  • Nadużycia podczas przedterminowego głosowania na Białorusi. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Białoruski kadet bierze udział w przedterminowym głosowaniu
Białoruski kadet bierze udział w przedterminowym głosowaniuFoto: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Niezależne media i obrońcy praw człowieka informują w środę o nieprawidłowościach w głosowaniu przedterminowym na wyborach prezydenta Białorusi, które zaczęło się we wtorek. Centralna Komisja Wyborcza podała, że w pierwszym dniu frekwencja wyniosła 4,5 proc.

Na stronie CKW podano, że w pierwszym dniu głosowania przedterminowego udział w wyborach wzięło 4,49 proc. spośród prawie 7 mln osób uprawnionych do głosowania.
Na Białorusi nie ma możliwości głosowania poza miejscem zamieszkania i CKW przedstawia głosowanie przedterminowe jako wygodny dla wyborców sposób zapewnienia wysokiej frekwencji. W poprzednich wyborach prezydenckich w 2010 r. frekwencja w głosowaniu przedterminowym wyniosła 23,1 proc.

O naciskaniu na wyborców, zwłaszcza na studentów, by wzięli udział w głosowaniu przedterminowym informuje m.in. Radio Swaboda. Właśnie to głosowanie jest uważane przez obrońców praw człowieka za największe pole do nadużyć. Opozycyjna kandydatka na prezydenta Tacciana Karatkiewicz zaapelowała, by oddać głos dopiero ostatniego dnia, bo w głosowaniu przedterminowym najłatwiej sfałszować wyniki.

Obietnice i groźby

- Wykładowcy i kierownicy katedr powiedzieli, że jeśli studenci z innych miast nie zagłosują przedterminowo, to po nowym roku zostaną wyrzuceni z akademika - powiedział Radiu Swaboda student Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego. Jak podkreślił, akademik jest dla studentów spoza Mińska bardzo korzystnym rozwiązaniem, bo na wynajęcie mieszkania w stolicy nie każdy może sobie pozwolić.

Z kolei w Białoruskiej Politechnice Narodowej obiecano studentom, że jeśli do czwartku zagłosują przedterminowo, to w piątek będą mieli wolne. Na wydziale leśnictwa Białoruskiej Politechniki Państwowej zaproponowano zaś studentom, by napisali wniosek o zwolnienie z zajęć w sobotę i poniedziałek w celu pomagania rodzicom. Wzór wniosku jeden ze studentów zamieścił w sieciach społecznościowych – podaje Swaboda.

W Homlu obserwator z ramienia opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej zaobserwował, jak nauczycielka miejscowego technikum przyprowadziła do lokalu wyborczego dwie grupy uczniów.

Do głosowania zmuszano w zakładach pracy

Do głosowania przedterminowego nakłaniani są nie tylko studenci – podkreśla rozgłośnia. Inżynier Mińskiej Fabryki Traktorów poinformował, że zorganizowano zebranie pracowników mieszkających w internatach. - Inżynierom powiedzieli: sami wiecie, jakie mogą być następstwa – oznajmił.

Wiceszef Centrum Praw Człowieka „Wiasna” Walancin Stefanowicz powiedział we wtorek, że na zebraniu pracowników państwowego koncernu potasowego Biełaruśkalij kierownictwo poleciło ”skontrolować frekwencję” w wyborach, a najlepiej, by pracownicy zagłosowali przedterminowo. Wystąpienie, w którym o tym mowa, zostało nagrane na telefonie przez jednego z pracowników, ale prokuratura nie dopatrzyła się w działaniach kierownictwa nieprawidłowości.

Apel o zgłaszanie nieprawidłowości

Białoruskie organizacje obrony praw człowieka zaapelowały, by zgłaszać przypadki nieprawidłowości w tych wyborach, m.in. zmuszania do przedterminowego głosowania. „Wiasna” i Białoruski Komitet Helsiński w ramach programu „Obrońcy praw człowieka o wolne wybory” zamieściły w internecie szczegółową informację o tym, co jest nieprawidłowością. Na specjalnie uruchomionej w tym celu stronie są też wzorce oświadczenia o złamaniu prawa wyborczego, które można składać u przewodniczącego komisji wyborczej albo prokuratora.

Głosowanie przedterminowe potrwa do soboty. Zasadniczym dniem wyborów jest niedziela.
W wyborach startuje czworo kandydatów, w tym ubiegający się o piątą kadencję prezydencką urzędujący szef państwa Alaksandr Łukaszenka, reprezentantka opozycji, działaczka kampanii „Mów Prawdę!” Tacciana Karatkiewicz, a także szef uważanej za lojalną wobec reżimu Łukaszenki Partii Liberalno-Demokratycznej Siarhiej Hajdukiewicz i naczelny ataman Białoruskiego Kozactwa i szef Białoruskiej Partii Patriotycznej Mikałaj Ułachowicz.

Łukaszenka marzy o dobrym wyniku

Tygodnik "Nasza Niwa" zwraca uwagę, że Aleksander Łukaszenka , który jest faworytem wyborów, chciałby uzyskać 80-procentowe poparcie obywateli. Łukaszenka spotykając się we wtorek z robotnikami drogowymi powiedział, że duże poparcie wyborców da nowemu prezydentowi mocny mandat do sprawowania władzy. "Jeśli prezydent jest silny, tak jak wy mnie zawsze popieraliście w granicach 80 procent, to nigdy nie powstają żadne wątpliwości" - powiedział Łukaszenka. "Jeśli przyjeżdżam na rozmowy, to adwersarz rozumie, że rozmawia z politykiem, którego poparło 80 procent obywateli. Cały naród za nim stoi! " -podkreślił Łukaszenka.

Białoruska opozycja zarzuca władzom, że głosowanie przedterminowe służy manipulacjom wyborczym. Niektórzy opozycjoniści twierdzą, że wybory i tak zostaną sfałszowane, dlatego nie zamierzają w nich uczestniczyć.

PAP/IAR/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Mikoła Statkiewicz: będę walczyć o Białoruś, chcę być prezydentem

Ostatnia aktualizacja: 27.09.2015 23:45
Aleksander Łukaszenka wmawia Białorusinom, że wartości, demokracja i wolność są mrzonką, że to bzdura. Opozycja swoim życiem udowadnia im, że jest inaczej. Dlatego apelujemy do zachodnich polityków, by pozostali wierni ideałom i wartościom – mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl wieloletni więzień polityczny, lider demokratycznej opozycji białoruskiej Mikoła Statkiewicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: znanych liderów opozycji ukarano grzywnami za pikiety

Ostatnia aktualizacja: 30.09.2015 15:45
Czterech znanych opozycjonistów białoruskich, w tym byli kandydaci na prezydenta z 2010 r. Mikoła Statkiewicz i Uładzimir Niaklajeu, a także lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka, zostało w środę ukaranych wysokimi grzywnami za organizowanie pikiet bez zezwolenia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sondaż NISEPI: wzrosły notowania Łukaszenki i opozycjonistki Karatkiewicz

Ostatnia aktualizacja: 30.09.2015 12:00
45 procent Białorusinów jest gotowa zagłosować na urzędującego szefa państwa Aleksandra Łukaszenkę w wyborach prezydenckich 11 października – takie wyniki przedstawia ośrodek NISEPI, mieszczący się na Litwie. Wyniki wrześniowego badania opublikowano w środę. Na kandydatkę części opozycji według tego badania głosowałoby 17,9 procent respondentów. Z tego badania, tylko teoretycznie co prawda, wynikałoby, że powinna odbyć się wówczas II tura wyborów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Zdrada narodu". Protest przeciw rosyjskiej bazie wojskowej na Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2015 11:00
Kilkaset osób, w tym najbardziej znani białoruscy opozycjoniści, wzięło w niedzielę udział w zorganizowanym bez zgody władz wiecu w centrum Mińska przeciwko planom rozmieszczenia na Białorusi rosyjskiej bazy wojskowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: ataki hakerskie na dwie niezależne strony informacyjne

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2015 19:45
Strony internetowe niezależnej agencji białoruskiej BiełaPAN i gazety internetowej „Biełorusskije Nowosti” są od soboty poddawane atakom DDoS – powiadomił w poniedziałek BiełaPAN, uznając to za łamanie wolności słowa. Niezależne Stowarzyszenie Dziennikarzy Białoruskich (BAŻ) wezwało do zaprzestania ataków.
rozwiń zwiń