Raport Białoruś

Białoruś musi opuścić polski ksiądz. Parafianie piszą petycję w jego obronie

Ostatnia aktualizacja: 15.01.2019 18:45
Polski duchowny Sobiesław Tomala powinien do końca miesiąca opuścić Białoruś. Franciszkaninowi, który jest proboszczem kościoła w Soligorsku - na południu kraju - nie przedłużono dokumentu umożliwiającego dalsze sprawowanie posługi duszpasterskiej. Parafianie zbierają podpisy pod petycją - czasem takie akcje bywają skuteczne w przypadku duchownych.
Audio
  • Zakaz posługi dla księdza. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock.com

Ojciec Sobiesław Tomala przebywa na Białorusi od 1995 roku. Nie podano powodów, dlaczego odmówiono mu prawa do dalszej pracy. Jak dowiedziało się Polskie Radio ze źródeł kościelnych, wierni zebrali już ponad 300 podpisów w obronie swojego pasterza. Petycję podpisują nie tylko katolicy, ale również prawosławni i przedstawiciele innych wyznań. Apel o pozostawienie duchownego w parafii ma trafić do rządowego pełnomocnika do spraw wyznań i administracji prezydenta Białorusi. 

Niezależne mińskie media zwracają uwagę, że akcja wspierania księży czasami bywa skuteczna. W 2016 roku białoruskie władze początkowo nie przedłużyły prawa pobytu trzem duchownym z Polski. Jednak dzięki zdecydowanej postawie wiernych i władz Kościoła ostatecznie zezwolono im na dalszą pracę na Białorusi. 
Księża z zagranicy, głównie z Polski, pomogli w odrodzeniu się Kościoła na Białorusi po rozpadzie Związku Radzieckiego. Pod koniec ubiegłego wieku w pierwszych latach niepodległej Białorusi ponad połowa księży to byli obcokrajowcy. Obecnie na Białorusi jest niespełna pół tysiąca księży, z tego jedna piąta jest z zagranicy. 
IAR /agkm
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Andżelika Borys: nie było miejsca dla Polaków na 100 lat niepodległości, to było jak policzek wobec mniejszości polskiej

Ostatnia aktualizacja: 28.11.2018 16:06
Związek Polaków na Białorusi, nieuznawany przez władze łukaszenkowskie, nie mógł nigdzie zorganizować obchodów stulecia niepodległości - jeden z właścicieli lokali ”rozmyślił się” 10 minut przed koncertem. Wtedy zaproszeni goście przyszli do innej sali – gdzie zaczęto im gasić światło.  – To wynik presji ze strony białoruskich władz  - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Andżelika Borys, prezes ZPB. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andżelika Borys: KGB zakazuje dzieciom udziału w imprezie Związku Polaków

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2019 20:59
Związek Polaków na Białorusi organizuje w niedzielę w Mińsku spotkanie świąteczno-noworoczne dla dzieci uczących się języka polskiego. Niestety, jak informuje prezes ZPB Andżelika Borys, KGB zainteresowało się sprawą – jest presja na dzieci, na nauczycieli, zakaz udziału w uroczystości. To już kolejne dziwne wydarzenie tego rodzaju w ciągu ostatnich miesięcy. Wcześniej np. w Mołodecznie gościom ZPB na spotkaniu opłatkowym towarzyszyli tajniacy z kamerami.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andżelika Borys: KGB uderza w polskie dzieci. Oczekujemy reakcji polskich władz

Ostatnia aktualizacja: 13.01.2019 17:56
Od ponad miesiąca trwa akcja blokowania polskich uroczystości, zakazuje się dzieciom udziału w spotkaniach choinkowych, Polaków filmują tajniacy, wyprasza się ich z sali, wywiera się presję na nauczycieli. Tak jest w wielu miejscach Białorusi. Związek Polaków na Białorusi apeluje o stanowczą reakcję władz – mówi Andżelika Borys portalowi PolskieRadio24.pl. 
rozwiń zwiń