Raport Białoruś

”Niezłomny” Syn Krymu, Mustafa Dżemilew. "Ojciec mówił: nie patrz, co robią inni, wykonaj, co jest Twoim obowiązkiem"

Ostatnia aktualizacja: 09.06.2017 21:59
Jaki naprawdę jest Mustafa Dżemilew? Ma olbrzymie poczucie humoru, dzięki niemu zdołał przetrwać łagry. Umie przyjąć odpowiedzialność za szerszą społeczność, nie tylko za siebie - mówi działacz krymskotatarski Alim Alijew, współautor książki o Dżemilewie. 
Lider Tatarów Krymskich Mustafa Dżemilew
Lider Tatarów Krymskich Mustafa DżemilewFoto: PAP/Abaca

Książka o Mustafie Dżemilewie mówi o tym, to co uformowało tę postać, a także co robić w związku z aneksją Krymu przez Rosję – opowiadał w Warszawie dziennikarz Alim Alijew, współautor biografii lidera Tatarów Krymskich i dysydenta. 

Biografię "Mustafa Dżemilew. Niezłomny” napisali dziennikarze młodego pokolenia, oprócz Alijewa Sewgil Musajewa, redaktor internetowego wydania ”Ukraińskiej Prawdy”. Oboje są założycielami organizacji zajmującej się obroną praw człowieka na Krymie, pomocą uchodźcom z półwyspu i przygotowywaniem informacji i analiz  -  Krym-SOS.

(Tweet: piosenkarka Dżamala z książką o Mustafie Dżemilewie)

Mustafa Dżemilew zdradził autorom książki, że poczucie odpowiedzialności za innych wyniósł z dzieciństwa. Uważa teraz, że najlepsze cechy charakteru można zaszczepić właśnie wówczas. W tym kontekście opowiedział im  historię ze swoich młodych lat, z Uzbekistanu, gdzie jego rodzina została deportowana za czasów Stalina.

Jak wspominał Alijew, Dżemilew jako 13-latek był świadkiem tragedii, gdy mężczyzna potknął się o kabel wysokiego napięcia i umarł. Była przy tym duża grupa ludzi. W domu ojciec spytał Mustafę, co on zrobił dla tego człowieka. Ten odpowiedział, że inni, dorośli, niczego nie zrobili. – Ale co zrobiłeś ty, nie pytam, co robili inni – mówił ojciec. Przypomniał synowi że miał na nogach gumowe buty, mógł więc nogą podnieść kabel (takie buty miało tam wiele osób). Matka, która zwykle wspierała syna w sporach z ojcem, milczała. - Wtedy Mustafa poczuł się niemal jak morderca – mówił Alijew.

ZOBACZ TEŻ WIDEO: MUSTAFA DŻEMILEW DLA POLSKIERADIO.PL O SANKCJACH WOBEC ROSJI I POTRZEBIE MISJI MONITORUJĄCEJ PRAWA CZŁOWIEKA NA KRYMIE

Dysydent i lider deportowanych Tatarów

Mustafa Dżemilew to żyjąca legenda – dysydent z czasów sowieckich, walczył o prawa człowieka w czasach Związku Radzieckiego, jest autorytetem i przywódcą politycznym Tatarów Krymskich, którzy nazywają go m.in. Synem Krymu. W czasach Związku Radzieckiego działał wspólnie z grupą słynnych dysydentów ZSRR: m.in. Andrejem Sacharowem, który przyjeżdżał na jego procesy, z Petrem Hryhorenką. Spędził wiele lat w więzieniach, prowadził długi 300-dniowy protest głodowy. 


Kadr z filmu "Krym SOS" Serhija Łysenki. Fot. PolskieRadio.pl Kadr z filmu "Krym SOS" Serhija Łysenki. Fot. PolskieRadio.pl

Dziennikarze postarali się przedstawić jego przemyślenia, doświadczenie, związane z tym przez co przeszedł i jego punkt widzenia na to, co dzieje się teraz, na Krymie, na Ukrainie.

Alim Alijew i Sewgil Musajewa chcieli też, by opowiedział o swoich motywacjach, o tym jak ocenia to, co dzieje się teraz na Krymie, co jego zdaniem trzeba robić, jak patrzy na bieżące wydarzenia na Ukrainie, na strategię Rosji.


Nedim Useinow i Alim Alijew. Fot. PolskieRadio.pl Nedim Useinow i Alim Alijew. Fot. PolskieRadio.pl

W otwartym domu Dżemilewa

Jak powstała książka? Właśnie do Alijewa, jako  przyjaciela i jednocześnie znanego działacza krymskoatatarskiego, zgłosiła się redaktor naczelna internetowej wydania ”Ukraińskiej Prawdy”, Sewgil Musajewa, by napisali razem książkę biograficzną o Mustafie Dżemiliewie.

Alim Alijew podkreślał na spotkaniu w Warszawie, że książka nie jest typową biografią, jest to raczej książka napisana razem z Mustafą Dżemilewem. Autorzy dbali o to, by była napisana lekko, tak by nawet nastolatek mógł ją zrozumieć i przeczytać, dla szerokiego kręgu odbiorców. Ci, którzy mieli okazję przeczytać książkę, mówili, że po otwarciu nie mogli się od niej oderwać.

Alim Alijew chciał pokazać Dżemilewa nie jako lidera czy polityka, ale jaki jest w życiu codziennym, podczas wydarzeń publicznych. Nie jest to książka o nim, ale raczej z nim, mowa jest o różnych momentach biografii, o dysydentach, są refleksje na temat sytuacji na Krymie – mówił działacz. - Chcieliśmy pokazać jak ten człowiek od dzieciństwa ten człowiek wznosił się, wzlatywał znajdował w momentach beznadziejności wyjście – o  tym, jak to robił, mówiliśmy bardzo wiele – stwierdził.

Dom Mustafy Dżemilewa, położony daleko od centrum Kijowa, jest ciągle otwarty – opowiadał Alim Alijew. Tam właśnie przeprowadzane były wywiady.

W domu zawsze ktoś jest, żona Dżemilewa powiedziała, że nie mogą się z mężem porządnie pokłócić, bo ciągle są goście.

Mustafa Dżemilew bardzo dużo pali papierosów, także podczas wywiadów. 

Niszczony Krym

Alim Alijew przedstawiał również w Warszawie obecną sytuację na Krymie - mówił, że niszczona była i jest tożsamość, kultura Krymu i zauważył, że większość zmian, które zachodzą w społeczeństwach, wywodzi się z płaszczyzny kultury. I kulturę tatarską w różnych jej przejawach niszczono już od dłuższego czasu.

Alim Alijew opowiadał o tym, co dzieje się na Krymie. Jego organizacja KrymSOS zarejestrowała kilkaset przypadków łamania praw człowieka pod okupacją. Rosja działa jednak tam intensywnie na wielu polach.

Pierwszy trend to militaryzacja. Krym jest przekształcany w bazę wojskową. Ściąga się technikę i sprzęt wojskowy. Druga rzecz – buduje się paralelne instytucje. Medżlis, parlament krymskotatarski, określa się jako ekstremistyczny. Ta organizacja ma przedstawicielstwa nawet w małych wsiach, a teraz Krym chce tworzyć paralelną instytucję, by móc przekonywać świat, że rzekomo "nie wszystko jest takie jednoznaczne na Krymie” – opowiadał. Dodał, że zakłada się media kolaboranckie, jedną z tego typu gazet wydaje się nawet w języku ukraińskim, by demonstrować, jaka rzekomo na Krymie panuje wolność. Alijew dodał jednak, że społeczność tatarska odrzuca kolaborantów.

Trzecia rzecz – to zmiana demograficznego składu ludności. Tysiące ludzi wyjechały, a przyjeżdżają wojskowi z Donbasu, biznes z Czeczenii, ludzie z Rosji – opowiadał dziennikarz. Dodał, że Rosjanie starają się stworzyć z mieszkańców Krymu "naród krymski”, ludzi krymskich, tak jak kiedyś sztucznie usiłowali stworzyć człowieka sowieckiego. Alijew dodał, że robi się to bardzo nachalnie. Wszyscy muszą mieć rosyjskie paszporty – w innym przypadku nie pójdą nawet do lekarza. Hymn rosyjski grany jest w przedszkolach. Rosjanie starają się stworzyć na Krymie taki stan rzeczy, by nie można go już było odwrócić – mówił

Co dalej?

Alim Alijew stwierdził, że teraz trzeba będzie myśleć, jak w takiej trudnej sytuacji powrócić do tego co było, to będzie wymagało dużo pracy. Według niego Tatarzy muszą stworzyć instytucje na Ukrainie kontynentalnej, by potem przenieść je do Krymu. Zachód – według niego - zaczyna  rozumieć, że to nie jest tylko wojna Ukrainy z Rosją, a konflikt regionalny. 

Alim Alijew zauważył, że 3,5 roku po aneksji nie ma międzynarodowej platformy do rozmów o Krymie. – Lobbujemy za stworzeniem takiej platformy . Teraz lobbuje się na rzecz tej kwestii. Lobbuje się też za sankcjami. One działają na Rosję, ale nie tak szybko, jak by się chciało – mówił.

Jak stwierdził, trzeba w końcu przyznać, że Ukraina, Krym, żyją w stanie okupacji. Zaznaczył, że niektórzy Ukraińcy nie przyjmują tego do świadomości, oburzają się po tym, jak zakazano używania rosyjskich serwisów Odnoklassniki czy VKontakte.

Jak mówił Alijew, w kwestii przyszłości Krymu wiele zależy też od Zachodu, ale i Ukrainy, na ile ona będzie poruszać się  w tym kierunku, jaki zadeklarowano podczas Majdanu. 

Jego zdaniem Zachód powinien pomóc stworzyć Ukrainie strategię deokupacyjną Krymu.

(WIDEO: ADWOKAT O TYM, JAK POMÓC TATAROM KRYMSKIM)

Niezłomny

Nedim Useinow z Komitetu Solidarności Tatarów Krymskich, prowadzący spotkanie z Alijewem w Warszawie, ocenił, że gdyby wybrać jedno słowo, by scharakteryzować Dżemilewa, należałoby właśnie napisać ”Niezłomny”, tak jak to jest w tytule książki. Według niego Mustafa Dżemilew to człowiek, który opera swoje działania na wartościach, nie odstępuje od nich, nie zdradza ideałów, robi to, co uważa za ważne, bez względu na konsekwencje – tak on sam odpowiedział na jedno z pytań zamieszczonych w książce.

Nedim Useinow przypomniał m.in. wielokrotne aresztowania Dżemilewa, jego 300-dniową głodówkę w więzieniu w Omsku.

Spotkania w Warszawie i Bydgoszczy

Spotkanie organizowali Nedim Useinow z Komitetu Solidarności Tatarów Krymskich i Rafał Marcinkowski z Klubu Przyjaciół Ukrainy z Bydgoszczy, który zaprosił Alijewa do Polski. Zaprezentowano krótki film o organizacji Krym SOS. Reżyserem jest Serhij Łysenko, film jest częścią serii dokumentów „Encyklopedia Majdanu”. Klub Przyjaciół Ukrainy z Bydgoszczy opatrzył niektóre z nich polskimi podpisami.

Nedim Useinow mówił, że książka o Dżemilewie jest wciągająca, świetnie się czyta, i dotyczy także wielu aspektów historii Krymu. Mimo że znał tę historię i opisane w niej wydarzenia, to jednak pozwoliła mu ona  lepiej zrozumieć pewne momenty w ruchu krymskoatatarskiego.

Książka wydana został w językach ukraińskim i rosyjskim. Planuje się wydanie w języku angielskim, interesują się nią też niemieccy wydawcy.

***

Agnieszka Kamińska, PolskieRadio.pl

 

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Czego potrzebują Tatarzy Krymscy od Zachodu? "Stałej misji obserwacyjnej, wsparcia w edukacji młodych zdolnych ludzi"

Ostatnia aktualizacja: 18.10.2016 06:20
Stale obecna na półwyspie misja międzynarodowa i uwaga obrońców praw człowieka skierowana na Półwysep Krymski mogłyby poprawić sytuację Tatarów – zauważa w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl działacz krymskotatarski, Nedim Useinow. Apeluje o pomoc Zachodu w zakresie edukacji, by elity Tatarów Krymskich mogły się kształcić w środowisku wolnym od rosyjskiej propagandy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Deportacja Tatarów Krymskich to śmierć tysięcy ludzi, głód, rozbite rodziny. Teraz boją się nowego wysiedlenia

Ostatnia aktualizacja: 18.05.2018 21:49
Deportacja Tatarów Krymskich stała się doświadczeniem kształtującym świadomość narodu, centralnym punktem tożsamości narodowej – mówił Nedim Useinow, krymskotatarski działacz. Z Krymu do Azji Centralnej wysiedlono kilkaset tysięcy osób. Połowa z nich zmarła w wyniku chorób, głodu, złych warunków życia. 18 maja przypada 74.rocznica deportacji Tatarów Krymskich.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Tatarzy Krymscy przetrwają, czekają na krach putinowskiej Rosji"

Ostatnia aktualizacja: 18.10.2016 06:00
Na Krymie służby rosyjskie porywają Tatarów, zamykają ich w więzieniach, teraz zlikwidowano ich samorząd. Tatarzy jednak wierzą, że Rosja w obecnym kształcie upadnie, a sprawiedliwość kiedyś zatriumfuje. To kwestia czasu – mówił w rozmowie z portalem PolskieRadio.pl Nedim Useinow, działacz krymskotatarski. Tatarzy proszą, by Zachód utrzymał presję na Moskwę i obserwował sytuację na Krymie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kruszył imperium zła, kusił go Putin. Lider Tatarów Krymskich uwierzył w swoje ideały i nigdy ich nie zdradził

Ostatnia aktualizacja: 13.11.2016 18:03
Życie lidera Tatarów Krymskich, Mustafy Dżemilewa, jest niezwykłe, a on zdaje się postacią tak kryształową i pełną wewnętrznej siły, że aż nierzeczywistą. - Jest żyjącą legendą, a jednocześnie wciąż niezwykle wpływowym, czynnym politykiem, z krwi i kości. Dzięki zaufaniu, którym obdarzają go Tatarzy Krymscy, Ukraińcy, ciągle ma olbrzymi wpływ na losy Krymu, Ukrainy, Europy – mówi nasz rozmówca, Tatar Krymski, Nedim Useinow.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Lider Tatarów Krymskich: cena za ustępstwo Rosji może być wielka, wyższa niż sankcje – to może być wiele ludzkich istnień

Ostatnia aktualizacja: 05.12.2016 23:59
Spodziewam się, że Zachód utrzyma sankcje i presje na Rosję – o tym mówił Mustafa Dżemilew, wygnany z Krymu lider Tatarów Krymskich, dysydent z czasów radzieckich, na konferencji w Warszawie. O Krymie opowiadali również Tatarzy Krymscy zajmujący się obroną praw człowieka, prześladowaniami na okupowanym półwyspie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Lider Tatarów: Krym zmienił się w półwysep strachu. Putin chce nas wygnać

Ostatnia aktualizacja: 22.01.2017 23:59
To był pusty pokój, a w nim telefon. Rozmawiałem z Putinem przez 40 minut. Opowiadał, jak chce nas uszczęśliwić. Powiedziałem – jeśli tak, niech pan zabierze swoje okupacyjne wojska z Krymu – opowiadał portalowi PolskieRadio.pl lider Tatarów Krymskich Mustafa Dżemilew. Po takiej odpowiedzi na Krym już nie wjechał. Porwania, ciała ze śladami strasznych tortur, przeszukania, areszty – to codzienność na Krymie. Rosja chce zastraszyć, zmusić do zamknięcia ust – mówił Mustafa Dżemilew. W tym tygodniu Ukraina skierowała pozew przeciw Rosji do Trybunału w Hadze.
rozwiń zwiń