W Sydney Nowy Rok przywitasz w klapkach

Ostatnia aktualizacja: 31.12.2012 16:20
Najbardziej spektakularny pokaz sztucznych ogni i żar lejący się z nieba - tak Sylwester wygląda w Australii. Postanowiliśmy sprawdzić dlaczego noworoczny toast warto wznieść z dala od domu.
Audio
  • Jaki jest kangur - symbol Australii? Sprawdziła to Beata Kwiatkowska
  • Dinozaury w Australii - czy to jest możliwe?
  • O urokach życia w Australii z zaproszonym gościem rozmawia Krzysiek Grzybowski

Jako pierwsi na świecie Nowy Rok witają mieszkańcy wysp Kiribatii należących do Australii i Oceanii. Toast wznoszą o godzinie 11 naszego czasu, o 15 dołączają do nich mieszkańcy Sydney, dla których Sylwester wypada w samym środku lata.
 - Australijczycy przywiązują dużą wagę do tego wydarzenia - opowiada Jadwiga Habryś, mieszkanka Australii. - Najlepiej widać to w Sydney podczas spektakularnego pokazu sztucznych ogni. To widowisko naprawdę zapiera w piersiach dech. Co roku tysiące mieszkańców i turystów gromadzą się vis a vis gmachu słynnej opery i podziwia najpiękniejszy widok na świecie.
Średnia temperatura w grudniu w Australii wynosi plus 30 stopni, mieszkańcy kontynentu świętują więc i Boże Narodzenie i Nowy Rok na plażach, jachtach i pod gołym niebem. Inaczej sprawa wygląda u Aborygenów, którzy nie kultywują chrześcijańskiej tradycji, choć coraz częściej wykorzystują niektóre jej elementy.
 - Dwa lata temu spędziłam Boże Narodzenie w małej aborygeńskiej osadzie - wspomina rozmówczyni Krzyśka Grzybowskiego. - W niktórych domach były ubrane choinki, migały światełka, a jedna z tamtejszych kobiet chodziła ubrana w mikołajową czapkę.   

Więcej o urokach życia w Australii, o kangurach i dinozaurach dowiesz się słuchając nagrania z audycji "4 do 4".

Sprawdź z nami najciekawsze zakątki świata > > >
kul

Czytaj także

Chorwatów warto chwalić i trzeba z nimi zaśpiewać!

Ostatnia aktualizacja: 17.12.2012 10:00
Lubią biesiadować, tak jak tańczyć i narzekać. To nie jedyne cechy, które łączą Chorwatów z Polakami. Więcej dowiesz się z kolejnej odsłony naszego cyklu podróżniczego "Z przewodnikiem". Tym razem ruszamy nad Adriatyk.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jaskiniowcy, pakerzy, sztuczne biusty i kosmici. Bo L.A. ma wiele twarzy

Ostatnia aktualizacja: 17.12.2012 17:33
Fabryka Snów, Miasto Aniołów i Grzechu w jednym. Los Angeles niejedno ma oblicze i kilka ulubionych nałogów też. "Daj się im uwieść!" - namawia wokalistka Monika Borzym.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czechy: (prawie) polski raj dla narciarzy

Ostatnia aktualizacja: 20.12.2012 16:37
Czechy to nie tylko Praga. Jest tam też mnóstwo wspaniałych i wcale niedrogich kurortów narciarskich. Nasi południowi sąsiedzi słyną także ze swojej wyśmienitej kuchni. Być może dlatego co roku zimą Polacy wyjeżdżają za południową granicę całymi rodzinami.
rozwiń zwiń