Nauka

Na Mazurach jadano wiewiórki

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2011 10:50
Do takich wniosków doszli archeolodzy, pracujący w ramach projektu "Dolina Węgołapy".
Mieszkańcy północnych krańców współczesnych Mazur przed wiekami jadali ryby z rodziny karpiowatych a także świnie, zające oraz wiewiórki. Palili w piecach drewnem, które rosło w pobliżu, a ich chaty były bielone - wynika z najnowszych badań archeologów. Archeolodzy, którzy prowadzili projekt badawczy „Dolina Węgorapy” jadłospis mieszkańców północnych kresów Mazur ustalili na podstawie znalezisk we wsi Kal nad jeziorem Święcajty.
„Uzyskano stąd duże ilości szczątków kostnych, pozostałych po skonsumowanych rybach i ssakach. W świetle wyników analizy archeoichtiologicznej, przeprowadzonej przez Mirosławę Zabilską z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, najliczniejsze były szczątki ryb z rodziny karpiowatych, które stanowiły 60 proc. zbioru. Zidentyfikowano: leszcza, płoć, wzdręgę, lina, jazia i karasia pospolitego. Ponadto wyróżniono szczątki: szczupaka, okonia i sandacza oraz stosunkowo nieliczne kości węgorza i suma” – poinformował PAP archeolog z Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie Jerzy M. Łapo.
Analizie archeozoologicznej poddano również znalezione fragmenty kości ssaków. Daniel Makowiecki z UMK w Toruniu, który przeprowadził tę analizę, stwierdził iż wśród zwierząt domowych dominowała świnia przy niewielkim udziale bydła, owiec i kóz.
„Zaskoczeniem była dla nas znaczna liczba kości wiewiórki i zająca szaraka” – przyznał Łapo. Dodał, że w znalezionych szczątkach kostnych znaleziono także kości bobra, jelenia, sarny, niedźwiedzia brunatnego i tchórza.
„Otrzymane wyniki potwierdzają duże znaczenie gospodarcze polowań na zwierzęta futerkowe” – powiedział Łapo i dodał, że te ustalenia korespondują ze znalezieniem kompletu żelaznych grotów strzał myśliwskich przystosowanych do polowania właśnie na tę grupę zwierząt (na cmentarzysku kultury bogaczewskiej w Paprotkach Kolonii).
Archeolodzy w ramach projektu „Dolina Węgorapy” poddali analizom także węgle drzewne znalezione w badanych osadach. Okazało się, że palono m.in. grab, dąb, jesion, wierzbę, olszę, wiąz i sosnę – czyli drzewa do dziś popularne na Mazurach.
Alina Dubis z Uniwersytetu w Białymstoku zbadała również próbki polepy tj. suszonej gliny, którą wylepiane były ściany i podłogi domostw. „Jej analiza potwierdziła m.in. zjawisko bielenia ścian chałup w okresie wędrówek ludów, tak było m.in. we wsi Kal” – powiedział Łapo.
Projekt „Dolina Węgorapy 2008-2010” polegał na badaniu zabytków oraz próbek pobranych z osad położonych na styku Krainy Wielkich Jezior Mazurskich i Krainy Węgorapy i miał na celu interdyscyplinarne rozpoznanie osadnictwa wczesnośredniowiecznego na północnym krańcu współczesnych Mazur. Prace prowadzono na trzech osadach: Kal, Wysiecza, i Stulichy.
Badania wspólnie przeprowadziło węgorzewskie Muzeum Kultury Ludowej i Instytut Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Projekt, którego wyniki są obecnie analizowane był finansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie.

Mieszkańcy północnych krańców współczesnych Mazur przed wiekami jadali ryby z rodziny karpiowatych a także świnie, zające oraz wiewiórki. Palili w piecach drewnem, które rosło w pobliżu, a ich chaty były bielone - wynika z najnowszych badań archeologów.

Archeolodzy, którzy prowadzili projekt badawczy "Dolina Węgorapy" jadłospis mieszkańców północnych kresów Mazur ustalili na podstawie znalezisk we wsi Kal nad jeziorem Święcajty.

Jedli ryby i małe ssaki

Archeolodzy znaleźli duże ilości szczątków kostnych, pozostałych po skonsumowanych rybach i ssakach. Przebadała je następnie archeoichtiolog Mirosława Zabilska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Okazało się, że najliczniejsze były szczątki ryb z rodziny karpiowatych, które stanowiły 60 procent zbioru. Zidentyfikowano: leszcza, płoć, wzdręgę, lina, jazia i karasia pospolitego. - Wyróżniono też szczątki szczupaka, okonia i sandacza oraz stosunkowo nieliczne kości węgorza i suma – mówi archeolog z Muzeum Kultury Ludowej w Węgorzewie Jerzy M. Łapo.

Analizie archeozoologicznej poddano również znalezione fragmenty kości ssaków. Daniel Makowiecki z UMK w Toruniu, który przeprowadził tę analizę, stwierdził iż wśród zwierząt domowych dominowała świnia przy niewielkim udziale bydła, owiec i kóz. - Zaskoczeniem była dla nas znaczna liczba kości wiewiórki i zająca szaraka – przyznał Łapo. Dodał, że w znalezionych szczątkach kostnych znaleziono także kości bobra, jelenia, sarny, niedźwiedzia brunatnego i tchórza.

- Otrzymane wyniki potwierdzają duże znaczenie gospodarcze polowań na zwierzęta futerkowe – powiedział Łapo i dodał, że te ustalenia korespondują ze znalezieniem kompletu żelaznych grotów strzał myśliwskich przystosowanych do polowania właśnie na tę grupę zwierząt (na cmentarzysku kultury bogaczewskiej w Paprotkach Kolonii).

Bielili ściany

Archeolodzy w ramach projektu "Dolina Węgorapy" poddali analizom także węgle drzewne znalezione w badanych osadach. Okazało się, że palono m.in. grab, dąb, jesion, wierzbę, olszę, wiąz i sosnę – czyli drzewa do dziś popularne na Mazurach.

Alina Dubis z Uniwersytetu w Białymstoku zbadała również próbki polepy tj. suszonej gliny, którą wylepiane były ściany i podłogi domostw. - Jej analiza potwierdziła m.in. zjawisko bielenia ścian chałup w okresie wędrówek ludów, tak było m.in. we wsi Kal – powiedział Łapo.

Projekt "Dolina Węgorapy 2008-2010" polegał na badaniu zabytków oraz próbek pobranych z osad położonych na styku Krainy Wielkich Jezior Mazurskich i Krainy Węgorapy i miał na celu interdyscyplinarne rozpoznanie osadnictwa wczesnośredniowiecznego na północnym krańcu współczesnych Mazur. Prace prowadzono na trzech osadach: Kal, Wysiecza, i Stulichy.

Badania wspólnie przeprowadziło węgorzewskie Muzeum Kultury Ludowej i Instytut Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Projekt, którego wyniki są obecnie analizowane był finansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie.

(ew/pap)

Czytaj także

Krzemionki znowu zaskakują

Ostatnia aktualizacja: 02.08.2010 13:00
Polski cud - neolityczna kopalnia krzemienia po raz kolejny zadziwiła archeologów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wiemy, gdzie były Grody Czerwieńskie

Ostatnia aktualizacja: 17.11.2010 14:04
Odnaleziono fundamenty romańskiego kościoła. Czy to ślad Czerwienia i rozwiązanie zagadki polskiej mediewistyki?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Powstał Narodowy Instytut Dziedzictwa

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2011 12:00
Od 1 stycznia 2011 roku Krajowy Ośrodek Badań i Dokumentacji Zabytków stał się Narodowym Instytutem Dziedzictwa. To polska odpowiedź na tak zasłużone instytucje, jak angielska Eglish Heritage.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Indiana Jones żegna się z łopatą

Ostatnia aktualizacja: 14.06.2011 12:00
Indiana Jones był kiepskim archeologiem. Niszczył stanowiska, nie sporządzał dokumentacji. Konkurentów prędzej by zabił, niż napisał z nimi publikację. Dzisiaj robi się to zupełnie inaczej.
rozwiń zwiń