Historia

Bitwa pod Iganiami - wygrana w cztery godziny

Ostatnia aktualizacja: 10.04.2023 05:40
Dzięki planom operacyjnym i szybkiemu refleksowi pułkownika Ignacego Prądzyńskiego oddziały powstańcze odniosły spektakularne zwycięstwo. Do polskiej niewoli dostało się około 1000 Rosjan.
Bitwa pod Iganiami w 1831 roku.
Bitwa pod Iganiami w 1831 roku.Foto: Wikipedia/domena publiczna

10 kwietnia 1831 roku wojska polskie pokonały Rosjan w bitwie pod Iganiami.

Po zwycięskiej dla strony polskiej bitwie grochowskiej podczas powstania listopadowego, stanowisko Wodza Naczelnego powierzono zasłużonemu generałowi Janowi Skrzyneckiemu. Po tej bitwie, ważną dla losów powstania drogę z Warszawy do Siedlec, tzw. szosę brzeską, zajął VI rosyjski korpus generała Grigorija Rosena złożony z 13 tysięcy żołnierzy piechoty i 5 tysięcy kawalerii. Opanowanie tego traktu przez którąś ze stron konfliktu miało znaczenie strategiczne: droga prowadziła do Siedlec, w których znajdowały się rosyjskie magazyny wojskowe. Zajęcie szosy pozwalało na kontrolowanie całego obszaru pomiędzy Bugiem, Wieprzem a Wisłą.

- W Polskiej Kwaterze Głównej wahano się, czy realizować koncepcję szefa sztabu pułkownika Wojciecha Chrzanowskiego i uderzyć na osamotnionych Rosjan, czy plan generalnego kwatermistrza pułkownika Ignacego Prądzyńskiego polegający na działaniach przeciwko głównym siłom rosyjskim - mówił dr Krzysztof Bauer w audycji "Na historycznej wokandzie".

- Prądzyński był niewątpliwie dobrze wykształconym oficerem potrafiącym dobrze kalkulować operacje, o bardzo płodnym umyśle - dodał prof. Wojciech Dmochowski w audycji "Powstanie Listopadowe - działania wojenne wzdłuż drogi brzeskiej".

Gen. Skrzynecki ostatecznie dał się przekonać do planu Prądzyńskiego, zakładającego rozbicie sił rosyjskich rozłożonych na trakcie brzeskim. Rozbcie wojsk generała Rosena i zajęcie Siedlec, w którym mieściły się magazyny wojskowe, pozbawiłoby Rosjan ważnego punktu aprowizacyjnego. Skutecznie przeprowadzona operacja mogła stać się punktem wyjścia do podjęcia dalszych działań zaczepnych.

Okazja nadarzyła się 10 kwietnia 1831 roku, kiedy maszerując koło wsi Iganie, oddział generała Prądzyńskiego natknął się na oddziały rosyjskie, które zajęły jeden z brzegów przecinającej szosę rzeki. Zauważając siły wroga, Prądzyński natychmiast rozkazał atakować. Liczył na to, że wkrótce nadejdą pozostałe polskie oddziały, które pomogą zniszczyć nieprzyjaciela.

Najpierw ruszyła bateria konnej artylerii pod dowództwem majora Józefa Bema, którą ostrzelano z drugiego brzegu rzeki. Pomimo poniesionych sporych strat przy natarciu, piechota mogła posuwać się za oddziałami artylerii. W wyniku tych działań jednemu z pułków polskiej piechoty udało się zająć część Igań. Obserwując to, generał Rosen, wydał rozkaz przedostania się przez most swoim żołnierzom, którzy mieli za zadanie wyprzeć polską piechotę ze wsi.

- Prądzyński przez cały czas kilkugodzinnej bitwy, podczas której już ponosił klęskę i w zasadzie zanosiło się na to, że zostanie otoczony, nagle zauważył, że ci rosyjscy strzelcy, którzy przeprawili się przez rzekę i właśnie spychają jego prawe skrzydło, wyciągają się w bardzo długą linię. Zorientował się, że w tym momencie może zaatakować most i odciąć ich od powrotu - wyjaśnił dr Krzysztof Bauer w audycji "Na historycznej wokandzie"

Posłuchaj
14:07 ignacy prądzyński___2644_98_iv_tr_0-0_1081109792be4b11[00].mp3 Dr Krzysztof Bauer i dr Jan Sałkowski oceniali postać generała Ignacego Prądzyńskiego w audycji Andrzeja Sowy pt. "Na historycznej wokandzie". (PR, 22.09.1998)

 

Rosjanie nie wytrzymali polskiego natarcia. Nieprzyjaciel ruszył biegiem w kierunku rzeki. Artyleria rosyjska przerwała ostrzał, by nie razić własnych żołnierzy. Rosjanie próbowali jeszcze zająć most, by móc kontrolować rzekę, jednak Prądzyński zmusił ich do ucieczki.

Bitwa trwała zaledwie cztery godziny. W wyniku starcia zginęło i zostało rannych 3 tys. rosyjskich żołnierzy oraz zaledwie 500 polskich. Ponadto do polskiej niewoli dostało się około tysiąca jeńców, którzy dobrowolnie złożyli broń.

Prądzyński próbował przekonać generała Skrzyneckiego, który przybył ze swoimi oddziałami już po bitwie, by natychmiast ruszyć na Siedlce. Decyzja Skrzyneckiego była jednak odmowna.

- Jego postawa wywołała wśród współczesnych i potomnych ostre zarzuty. Skrzynecki nie chciał, by wspaniały sukces przerodził się w druzgocącą klęskę - powiedział prof. Wojciech Dmochowski w audycji "Powstanie Listopadowe - działania wojenne wzdłuż drogi brzeskiej".


Posłuchaj
06:32 powstanie listopadowe - działania wojenne wzdłuż drogi brzeskiej Prof. Wojciech Dmochowski przybliżył przebieg bitwy w audycji Andrzeja Sowy pt. "Powstanie Listopadowe - działania wojenne wzdłuż drogi brzeskiej". (PR, 19.07.2001)

 

Skrzynecki wstrzymał dalszą ofensywę, bojąc się kontrataku. Nowa polska ofensywa ruszyła dopiero w maju i zakończyła się przegraną pod Ostrołęką. Po tej bitwie inicjatywę przejęli Rosjanie.

seb

Źródła: Archiwum Polskiego Radia; Rafał Dmowski, Bitwa pod Iganiami 10 kwietnia 1831 roku. Wybór źródeł, wyd.2011


Czytaj także

Józef Bem. Całe swoje życie poświęcił walce o wolność

Ostatnia aktualizacja: 10.12.2022 05:35
Adiutant Józefa Bema, węgierski poeta Sándor Petőfi powiedział kiedyś: "Bemowi zawdzięczam więcej niż ojcu. Ojciec dał mi życie, a Bem honor".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ustalono prawdziwą lokalizację Reduty Ordona

Ostatnia aktualizacja: 28.02.2015 18:05
W wyniku prac archeologicznych ustalono rzeczywiste miejsce, gdzie stała słynna barykada. Szczegóły dziś późnym wieczorem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Noc listopadowa, czyli powstańcza gorączka 1830-31

Ostatnia aktualizacja: 24.03.2018 15:00
Klęska na własne życzenie, zmarnowana szansa - te określenia przylgnęły do Powstania Listopadowego 1830-31 roku, zrywu Polaków z Piotrem Wysockim na czele przeciwko rosyjskiemu zaborcy, największej potędze militarnej ówczesnej Europy.
rozwiń zwiń