Raport Białoruś

Działacz: do Białorusi nie pasują plakaty z katem Stalinem

Ostatnia aktualizacja: 07.11.2019 21:49
Na Białorusi obchodzone jest wciąż oficjalnie święto Rewolucji Październikowej. To dzień wolny od pracy. Jak zauważa w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl działacz białoruski Aleś Zarembiuk, to święto już w żaden sposób nie pasuje do współczesnych Białorusinów, jego istnienie można tłumaczyć poradziecką mentalnością władz.
Komuniści podczas obchodów rocznicy rewolucji październikowej na Białorusi
Komuniści podczas obchodów rocznicy rewolucji październikowej na BiałorusiFoto: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Na Białorusi obchodzony jest wciąż Dzień Rewolucji Październikowej, który jest wolny od pracy. Święto w rocznicę przewrotu bolszewickiego 1917 roku obchodzą oficjalnie komuniści. W uroczystości w białoruskiej stolicy tradycyjnie wzięli udział przedstawiciele partii komunistycznej i ich sympatycy. Złożono kwiaty pod pomnikiem Lenina na jednym z głównych placów Mińska.

TYLKO U NAS
łukaszenka free 1200.jpg
Czego boi się Łukaszenka? Były urzędnik Pentagonu o tym, jak wprawiano w ruch relacje z Białorusią

- Święto rewolucji, jest absolutnym anachronizmem na Białorusi. Białoruś już jest inna, bardziej nowoczesna (szczególnie białoruska stolica) - mówi portalowi niezależny działacz Aleś Zarembiuk z Fundacji Białoruski Dom. - Nie pasują tu już plakaty z katami Leninem i Stalinem w centrum głównych białoruskich miast – stwierdza działacz.  

Dlaczego zatem władze zachowują to święto? - Mają radziecką mentalność - uważa Aleś Zarembiuk.

"Pamięć o tych bohaterskich wydarzeniach (…) umacnia zgodę w społeczeństwie, jest natchnieniem dla obywateli do czynów na rzecz dobra państwa” – napisał tak o rewolucji Aleksander Łukaszenka. Jak dodał, po rewolucji „po raz pierwszy utworzono państwo białoruskie”.
Dla większości Białorusinów to po prostu wolny dzień – pisze na łamach portalu Naviny.by publicysta Alaksandr Kłaskouski. Przytacza jednak ostatnie badania na ten temat, pochodzące z 2013 r. Wynika z nich, że społeczeństwo jest w ocenie rewolucji i jej roli podzielone mniej więcej na połowę. Kłaskouski zadaje pytanie, dlaczego - skoro prezydent datuje państwowość białoruską od rewolucji - nie obchodzi się na Białorusi rocznic prób utworzenia własnego państwa po I wojnie światowej. "Swoją drogą, o które państwo chodzi? Białoruską Republikę Ludową w 1918 r. czy ogłoszenie przez bolszewików Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w 1919 r.?” – pyta publicysta.

Wybory bez alternatywy: ilu kandydatów, tyle miejsc

Na Białorusi 7 listopada miały też miejsce wybory do wyższej liczby parlamentu – Rady Republiki, liczącej 64 miejsca. Były one dość szczególne, bo tylu było kandydatów, ile miejsc. Zaś wybierały – a raczej zatwierdzały – kandydatów rady obwodowe, ośmiu kolejnych może wybrać w dowolnym czasie Aleksander Łukaszenka.

CZYTAJ TAKŻE: Bezalternatywne wybory. Tyle miejsc, ile kandydatów >>>

17 listopada odbędą się z kolei wybory do izby niższej.

Aleś Zarembiuk zaznacza w rozmowie z portalem, że parlament na Białorusi nie pełni obecnie ważnej funkcji – jest jak Sejm w czasie PRL.

- Uważam że tak zwane ”wybory” do Rady Republiki i ewentualne dopuszczenie do (niższej izby) parlamentu kilku deputowanych z opozycji zamiast Aleny Anisim oraz Hanny Konopackiej, które nie zostały  zarejestrowane jako kandydatki w tej kampanii pomogą nadal utrzymywać kontakty oficjalnego Mińska z Unią Europejską oraz USA – ocenia Aleś Zarembiuk.

Wewnątrz Białorusi to nic nie zmienia – ocenia. Jedynym pozytywnym zjawiskiem na tle tych tak zwanych „wyborów” jest powstanie bloku młodzieżowego, gdzie młodzi inteligentni Białorusini tworzą prawdziwą alternatywę zmarginalizowanej opozycji i zestarzałej władzy – dodaje.

W poprzednich wyborach władze pozwoliły, by do niższej izby parlamentu weszły dwie przedstawicielki niezależnych środowisk: Hanna Konopacka i Alena Anisim.

***

agkm/ PAP/ PolskieRadio24.pl


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białoruś: duży spadek eksportu produktów naftowych

Ostatnia aktualizacja: 20.08.2019 13:50
O jedną piątą zmniejszył się w tym roku eksport białoruskich produktów naftowych. To efekt zanieczyszczenia rosyjskiej ropy w rurociągu Przyjaźń, do którego doszło w kwietniu. Informację podał białoruski urząd statystyczny - Biełstat. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka: moglibyśmy sprowadzać ropę przez Polskę i kraje bałtyckie

Ostatnia aktualizacja: 07.09.2019 09:00
O możliwości sprowadzania ropy alternatywnymi wobec rosyjskich trasami – przez Polskę i kraje bałtyckie - mówił w piątek prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. W ten sposób odniósł się do problemów w negocjacjach gospodarczych z Moskwą.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruski rząd nie podaje do publicznej wiadomości dokumentów o integracji z Rosją

Ostatnia aktualizacja: 18.09.2019 13:15
Władze Białorusi nie chcą ujawnić szczegółów dotyczących prac nad pogłębieniem integracji z Rosją. Zapewniają przy tym, że kraj nie straci niepodległości. Odmówiono publikacji projektu integracyjnego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

B. rosyjski wiceminister, opozycjonista: jest ryzyko połknięcia Białorusi, ale to nie Krym

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2019 13:59
- Z jednej strony establishment w Rosji jest zły, że pieniądze płyną, a Łukaszenka robi co chce. Z drugiej strony wielu uznaje dotacje dla Białorusi za denerwujące obciążenie. Do tego nadmierna agresja w relacjach z Łukaszenką może Putina zbyt wiele kosztować – mówił portalowi PolskieRadio24.pl opozycjonista, kiedyś wiceminister energetyki, Władimir Miłow.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czego boi się Aleksander Łukaszenka? Były urzędnik Pentagonu o rozmowach na Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 04.11.2019 17:52
- Wprawiałem w ruch proces wznowienia relacji USA-Białoruś -  akredytacji attaché wojskowego - mówi portalowi PolskieRadio24.pl były urzędnik Pentagonu Michael Carpenter. - Kiedy po raz pierwszy udałem się do swoich szefów w Pentagonie i powiedziałem, że powinniśmy poświęcać znacznie więcej uwagi Białorusi, nie wyglądało na to, że przyczyny takich propozycji są dla nich oczywiste - wspomina. 
rozwiń zwiń