Raport Białoruś

Łukaszenka: rozmawiamy o dostawach ropy z Gdańska rewersem przez "Przyjaźń"

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2020 18:00
Białoruś prowadzi rozmowy na temat dostaw ropy z Unii Europejskiej rewersem poprzez rurociąg Przyjaźń – powiedział prezydent Aleksander Łukaszenka, cytowany przez agencję BiełTA.
Alaksandr Łukaszenka
Alaksandr ŁukaszenkaFoto: Shutterstock.com / Sasa Dzambic Photography
CZYTAJ TAKŻE
luka12.jpg
B. urzędnik Pentagonu: Putin ma plan A i plan B. Z Łukaszenką gra teraz ”w cykora”
  • Białoruś prowadzi rozmowy na temat dostaw ropy z Unii Europejskiej rewersem poprzez rurociąg Przyjaźń – powiedział prezydent Aleksander Łukaszenka
  • Według agencji Interfax-Zachód Łukaszenka oświadczył, że kwestia dostaw ropy jest omawiana w rozmowach z partnerami polskimi
  • Łukaszenka dodał, że wykorzystane zostaną także trasy przez porty w państwach bałtyckich. W styczniu na Białoruś dotarło przez port w litewskiej Kłajpedzie ponad 80 tys. ton norweskiej ropy
  • Białoruś i Rosja od 1 stycznia nie mają podpisanych kontraktów na dostawy surowca dla Mińska

- My teraz z Gdańska będziemy przesyłać ropę, którą kupimy w Arabii Saudyjskiej, (Zjednoczonych) Emiratach (Arabskich), USA – powiedział Łukaszenka w piątek w Swietłahorsku.

- Wtedy to już nie Rosja będzie ni m (tj. rurociągiem - PAP) dostarczać ropę na Zachód, a Białoruś sprowadzać z Europy”– dodał.
Dodał, że wykorzystane zostaną także trasy przez porty w państwach bałtyckich.

Białoruś i Rosja od 1 stycznia nie mają podpisanych kontraktów na dostawy surowca dla Mińska. Władze Białorusi poszukują alternatywnych źródeł i tras dostaw. Trasa prowadząca przez Polskę rewersem rurociągiem Przyjaźń była wcześniej wskazywana przez białoruskie władze jako jedna z opcji alternatywnych dostaw.

- Wtedy to już nie Rosja będzie nim (tj. rurociągiem - PAP) dostarczać ropę na Zachód, a Białoruś sprowadzać z Europy”– dodał.

"Kwestia dostaw ropy jest omawiana w rozmowach z partnerami polskimi"

Według agencji Interfax-Zachód Łukaszenka oświadczył, że kwestia dostaw ropy jest omawiana w rozmowach z partnerami polskimi.

Prezydent Łukaszenka dodał, że wykorzystane zostaną także trasy przez porty w państwach bałtyckich. W styczniu na Białoruś dotarło przez port w litewskiej Kłajpedzie ponad 80 tys. ton norweskiej ropy.

Białoruś i Rosja od 1 stycznia nie mają podpisanych kontraktów na dostawy surowca dla Mińska. Mińsk umawia się na niewielkie dostawy z pomniejszymi dostawcami z Rosji. Dwie białoruskie rafinerie naftowe działają na minimalnych mocach z powodu braku odpowiedniej ilości surowca.

Władze Białorusi poszukują alternatywnych źródeł i tras dostaw. Trasa prowadząca przez Polskę rewersem rurociągiem Przyjaźń była wcześniej wskazywana przez białoruskie władze jako jedna z opcji alternatywnych dostaw, obok surowca z Kazachstanu czy dostarczanego przez porty w państwach bałtyckich.

Łukaszenka oświadczył, że Białoruś nie będzie płacić premii, których domagają się rosyjscy dostawcy ropy, a zamierza kupować ropę po cenach rynkowych. Mińsk przekonuje, że premia dla dostawców to nadpłata w stosunku do ceny ustalanej przez rynek.

"Nie rozliczono się za brudną ropę"

Ponadto, zapowiedział białoruski lider, Mińsk może zacząć pobierać ropę tranzytową (płynącą rurociągiem Przyjaźń przez Białoruś do Europy).

- Ja nikogo nie szantażowałem (podczas ostatnich rozmów z Władimirem Putinem w Soczi 7 lutego). Powiedziałem, że jeśli Rosja nie dostarczy ropy w odpowiedniej ilości – a w styczniu otrzymaliśmy 500 tys. ton, to za mało o 1,5 mln ton – to zaczniemy pobierać surowiec tranzytowy – powiedział Łukaszenka.

- Pamiętacie w lecie brudną ropę (zanieczyszczona ropa trafiła w kwietniu do systemu rurociągu Przyjaźń z Rosji - PAP). Do tej pory nie rozliczyli się za to, chociaż u nas uszkodzone zostały instalacje w (rafinerii w) Mozyrzu, ucierpiał też Nowopołock (druga rafineria) i rurociąg Przyjaźń – mówił prezydent.

Według niego negocjacje w Soczi były „twardą i szczerą rozmową”.

Po spotkaniu z udziałem prezydentów Łukaszenki i Putina 7 lutego Moskwa oświadczyła, że Mińsk ma kupować ropę na warunkach rynkowych. Według części komentatorów brak porozumienia może być wynikiem sprzeciwu Mińska wobec planów integracyjnych Moskwy.

Łukaszenka wskazał również, że Białoruś będzie kupować ropę z innych źródeł niż Rosja, nawet jeśli będzie ona droższa. Według jego słów Białoruś będzie to robić, by „co roku

31 grudnia nie być rzucaną na kolana”.

Lider Białorusi powiedział też m.in., że Rosja „sugeruje przyłączenie Białorusi w zamian za wyrównanie cen surowców”.

- „Wy jesteście normalnymi Białorusinami, którzy lubią i szanują Rosjan, jednak gdyby zapytać was, czy chcecie takiego zjednoczenia, żeby Białoruś weszła w skład Rosji – to 120 proc. powie nie – przekonywał Łukaszenka. Jego zdaniem przeciwni takiemu scenariuszowi są również zwykli Rosjanie.

Łukaszenka zapowiedział, że Mińsk będzie kontynuował rozmowy o pogłębionej integracji, ale bez planów utworzenia wspólnych instytucji ponadnarodowych.

PAP/agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Analityk: Rosja chce przywiązać Białoruś na stałe, by nie stracić jej jak Ukrainy. Na biurku Putina są specraporty w tej sprawie

Ostatnia aktualizacja: 01.02.2020 23:59
- Aleksander Łukaszenka będzie zmierzał w swojej polityce ku postawie bardziej wielowektorowej – powiedział portalowi PolskieRadio24.pl Aleksander Klaskouski, niezależny białoruski politolog, komentując wizytę sekretarza Mike’a Pompeo w Mińsku. Jak mówi, Rosja nie ustanie w wysiłkach przywiązania Białorusi do siebie, by nie stracić jej tak, jak Ukrainy - w tej kwestii po wydarzeniach 2014 roku w Rosji powstało szereg raportów służb specjalnych, wzywających do działań związujących Białoruś z Rosją na trwałe.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pompeo w Mińsku. B. wiceszef MSZ Białorusi: ważna zmiana w polityce USA, wcześniej Amerykanie odwiedzali tylko Rosję

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2020 11:00
- Sekretarz stanu USA Mike Pompeo w Mińsku wskazał na znaczenie niezależności, suwerenności Białorusi. To niezwykle istotne. Dał w ten sposób sygnał Kremlowi, że USA są zaniepokojone sytuacją Białorusi. Wskazał też na zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w kwestię praw człowieka – podkreślił były wiceszef MSZ Białorusi, opozycjonista Andrej Sannikau, mówiąc o wizycie sekretarza stanu w Mińsku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Podróż Pompeo. Politolog: USA sygnalizują Rosji i Chinom, że wchodzą do nowej gry w rejonie posowieckim

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2020 13:49
- USA są teraz obecne na Ukrainie, są aktywne w Polsce i w krajach bałtyckich, przynajmniej jeśli chodzi o kwestie wojskowe. Białoruś w tym sensie była pewnego rodzaju próżnią. Białoruś uznawano za oddanego satelitę Rosji i uznawano, że nie ma sensu rozmawiać z Mińskiem, lepiej z Moskwą. Teraz to się zmienia – mówi portalowi PolskieRadio24.pl Waler Karbalewicz, białoruski politolog.  
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ekspert: wizyta Pompeo wspiera suwerenność Białorusi w czasie budowy rosyjskiego imperium

Ostatnia aktualizacja: 03.02.2020 00:10
- To bardzo wizyta dla państwa białoruskiego, Białorusinów. Umacnia niepodległość państwa w czasie zaostrzenia relacji z Rosją  -  ocenił Wład Kobets, ekspert think tanku ISANS. Podkreślił, że w mediach Białorusi szerokim echem odbiła się wypowiedź wiceszefa MSZ o tym, że Białoruś będzie w najbliższych latach priorytetem dla Polski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

B. urzędnik Pentagonu: Putin ma plan A i plan B. Z Łukaszenką gra teraz ”w cykora”

Ostatnia aktualizacja: 12.02.2020 06:00
- Naciski Rosji na Łukaszenkę i przetasowania na Kremlu są ze sobą powiązane. Plan A Władimira Putina to Państwo Związkowe Rosji i Białorusi na czele z nim samym. To rozwiązanie problemu sukcesji. Opory Łukaszenki przed miękką aneksją sprawiły, że Putin musi mieć na stole plan B – mówi portalowi PolskieRadio24.pl Mike Carpenter, były urzędnik Pentagonu, który brał udział w odnawianiu relacji między Mińskiem i Waszyngtonem.
rozwiń zwiń