"West Side Story". Czy Steven Spielberg poprawił arcydzieło?

Ostatnia aktualizacja: 19.12.2021 16:30
Słynny broadwayowski musical, po 60 latach od swojej premiery powrócił na szklany ekran. Za kamerą stanął sam Steven Spielberg. - "West Side Story" to pierwszy musical, który odniósł tak spektakularny sukces, a także pierwszy, który "wyszedł na ulice" i tak pokazywał Nowy Jork - mówi Patrycja Mucha. - Dla Spielberga i wielu ludzi ta historia jest cały czas aktualna, bo jest to opowieść uniwersalna.
Aktorka i odtwórczyni roli głównej - Rachel Zegler - na premierze West Side Story w Hollywood - grudzień 2021
Aktorka i odtwórczyni roli głównej - Rachel Zegler - na premierze „West Side Story” w Hollywood - grudzień 2021Foto: PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN

Na ekranach kin właśnie pojawił się musical "West Side Story", którego reżyserii podjął się bynajmniej nie kojarzony z tym gatunkiem Steven Spielberg. Film składa hołd klasykowi, ale nie jest jego dosłowną interpretacją - przesuwa znacząco pewne akcenty.

Oparty na motywach "Romea i Julii" Szekspira musical Arthura Laurentsa, z muzyką Leonarda Bernsteina i tekstami piosenek Stephena Sondheima, wystawiano na Broadwayu w 1957 roku. W 1961 roku na podstawie musicalu powstał film "West Side Story" w reżyserii Roberta Wise’a i Jerome’a Robbinsa. Produkcja została uhonorowana dziesięcioma Oscarami i do dziś uchodzi za najsłynniejszy film muzyczny w historii kina.

Kiedy pojawiła się informacja, że Steven Spielberg przymierza się do nakręcenia remake’u hitu z Broadway’u, jedni byli zachwyceni, bo w dorobku twórcy "Parku Jurajskiego" nie było jak dotąd musicalu. Inny powątpiewali w sens tego przedsięwzięcia, bo po co zabierać się za poprawianie doskonałego? W najnowszym filmie Spielberg zabiera widzów w podróż w czasie i pozwala ponownie odkryć uroki młodzieńczej miłości, a także poczuć dreszcz emocji towarzyszący rywalizacji nowojorskich gangów ulicznych.

- Ten film bardzo do mnie trafił i jestem jego fanem. Spielberg składa hołd klasykowi i nie przeniósł akcji filmu w inne czasy. Nie zmienił też w nim za wiele, jednak przeniósł gdzie nigdzie akcenty tej opowieści - mówi prowadzący audycję Błażej Hrapkowicz. - Współczesne "West Side Story" to film "żywy" ze względu na zjawiska, jakie pokazuje, m.in. Nowy Jork w przebudowie. Jest on reprezentacją świata, który jest zdestabilizowany i się zmienia. W świecie tym dochodzą do głosu plemienne głosy i podziały, które prowadzą do tragedii.

West Side Story - zwiastun #1 / 20th Centry Studios Polska

Posłuchaj także:

Tak, jak w 1957, tak i w 2021 roku María zakochuje się w Tonym. Ich uczucie zostaje wystawione na próbę, bo brat dziewczyny należy do portorykańskiego gangu Sharksów, a jej ukochany był kiedyś Jetsem. Film pokazuje niesnaski międzykulturowe i ich oddziaływanie na życie zwykłych ludzi.

- Oznaki konfliktu pojawiają się wcześniej niż w oryginale, jest on też zobrazowany w nieco innej skali i bardziej przekonywająco - mówi Patrycja Mucha. - Konflikt zaczyna się od nieznaczącego elementu i eskaluje. My to widzimy w dzisiejszych czasach, a Spielberg to doskonale uchwycił. Jest także wiele współczesnych elementów, m.in. pojawia się postać transpłciowa, która w klasycznej wersji jest chłopczycą. Fakt, że się pojawia, i to w kontekście lat 50., to ukłon w stronę tej społeczności, która zawsze istniała, tylko nie była wówczas reprezentowana.

Film kosztował 100 mln dolarów, drugie tyle wydano na promocję. W weekend otwarcia w USA "West Side Story" zarobił 10 mln dolarów.

***

Tytuł audycji: Hrapkowidz

Prowadzi: Błażej Hrapkowicz

Gość: Patrycja Mucha (krytyk filmowy)

Data emisji: 19.12.2021

Godzina emisji: 14.17

aw/kul

Czytaj także

"Ludevo" Ifi Ude - intymna i osobista opowieść, która sięga w głąb serca i duszy

Ostatnia aktualizacja: 09.12.2021 17:30
- Bliski jest mi uniwersalizm ludyczny, uniwersalizm muzyki etnicznej. Tworząc "Ludevo", nie chciałam się w niczym absolutnie zamykać, wręcz odwrotnie: otwierałam ramiona, duszę i serce - mówi Ifi Ude w Czwórce. - Nagle poczułam, że wypełnia mnie świat i życie, że nie mam żadnych ograniczeń. Muzyka jest dla mnie taką strefą wolności i radości, że tylko dawać i brać - wyznaje artystka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Premiery filmowe: "Spider-Man", "Matrix 4", "Wiedźmin 2"

Ostatnia aktualizacja: 18.12.2021 10:00
- W najbliższych dniach nie dzwońcie do fanów uniwersum Marvela i Matrixa oraz do tych, którzy czekali na nowy sezon "Wiedźmina". Przed nami bardzo mocna końcówka roku w świecie filmu - zapowiada krytyk Łukasz Muszyński. 
rozwiń zwiń