Zielone miejsca pamięci - współczesne pomniki

Ostatnia aktualizacja: 02.11.2022 09:28
Zielone miejsca pamięci dziś powstają w wielu częściach globu. To odpowiedź na potrzebę pamięci, upamiętnienia ważnych wydarzeń, ale też na współczesne wyzwania świata. 
Cmentarz żydowski w Warszawie, przy ulicy Okopowej jest zielonym miejscem pamięci, które powstało samoistnie
Cmentarz żydowski w Warszawie, przy ulicy Okopowej jest zielonym miejscem pamięci, które powstało samoistnieFoto: Shutterstock/Fotokon

Dziś nie ma zbyt wielu zielonych miejsc pamięci, dr Aleksandra Janus z Fundacji Zapomniane uważa, że to temat, o którym trzeba rozmawiać. - Dziś nie możemy wymienić wielu takich przykładów w Polsce. Dobrze by było, żeby dziś, w XXI wieku, w dobie kryzysu klimatycznego, myśleć o zieleni, projektując miejsca pamięci - podkreśla. - Wraz z upływem lat zmieniają się strategie upamiętniania, myślenie o tym, czym jest pomnik, czym powinien być. Zmienia się też wrażliwość społeczna - dodaje. 

Najstarsze pomniki, miejsca pamięci w naszych miastach to często mężczyźni na koniach, pomniki, które upamiętniają jakieś ważne wydarzenia militarne, zwycięstwa. - Historia XX wieku, wydarzenia wojenne, zbrodnie ludobójstwa zwróciły uwagę na ofiary. Pojawiły się nowe języki estetyczne upamiętniania. W II połowie XX wieku w całej Europie najczęściej te lateralizacje przybierały formę jakiejś przestrzeni publicznej. Mamy pomnik Pomordowanych Żydów Europy w Berlinie, jako ogromną przestrzeń publiczną z kamiennymi stelami - przypomina gość Piotra Firana. - My dziś staramy się rozmawiać o tym, że w czasie, w którym żyjemy, pomniki powinny jakoś dostosować się, współgrać z wyzwaniami współczesności - dodaje. 

Gość Czwórki podkreśla, że współczesny kontekst, współczesne zagrożenia związane również z kryzysem klimatycznym powinny stanowić odniesienie dla architektów i projektantów miejsc pamięci. - Warto projektować w sposób zrównoważony, szanujący otoczenie, istniejący w proponowanym miejscu upamiętnienia krajobraz - mówi dr Aleksandra Janus. - Dobrze by było, żeby upamiętnienia nie odbywały się kosztem terenu zielonego, a żeby te dwie rzeczy mogły ze sobą współgrać. Nie ma konfliktu między jednym a drugim. Możemy mieć wspaniałe, refleksyjne, pełne szacunku miejsca pamięci, które jednocześnie operują zielenią, szanują ją, wykorzystują, a niekoniecznie wprowadzają tam tylko innego rodzaju materiały, które jakby konkurują z zielenią - dodaje. 


Posłuchaj
09:22 czwórka czat czwórki 01.11.2022.mp3 O zielonych miejscach pamięci opowiada dr Aleksandra Janus z Fundacji Zapomniane (Czwórka/Czat Czwórki)

 

Polskie zielone miejsca pamięci

Dziś w Polsce nie możemy poszczycić się zbyt wieloma zielonymi miejscami pamięci, choć nie znaczy to, że nie ma ich wcale. - Są takie miejsca, które w sposób niezamierzony stały się zielonymi miejscami pamięci. Takim przykładem jest cmentarz żydowski w Warszawie przy ulicy Okopowej - mówi gość Czwórki. - Społeczność żydowska w Warszawie tuż po wojnie była bardzo mała. Cmentarz był przez dłuższy czas zaniedbany. On zazieleniał w taki sposób, który tworzy z niego dziś miejsce niesamowicie zielone, miejsce bioróżnorodności. Tam żyje dziś 46 endemicznych gatunków ptaków. Przyroda, pamięć i historia współistnieją ze sobą - dodaje.

Kolejnym przykładem jest upamiętnienie ofiar zagłady w lesie w pobliżu Szumowa, gdzie podjęto próbę zabezpieczenia miejsca spoczynku ofiar przy wykorzystaniu roślinności. - Chodziło o to, żeby w tym lesie nie wylewać betonu, tylko nasadzić tam rośliny, które są w zgodzie z istniejącym tam ekosystemem. Ta realizacja była tworzona w konsultacji z nadleśnictwem z botanikami, biologami, by tworzyć założenie upamiętniające współgrające z krajobrazem - opisuje ekspertka. 

Szansa na stworzenie zielonego miejsca pamięci otwiera się w Krakowie, na terenie byłego obozu Płaszów. - Tworzy się tam nowe muzeum, powstała nowa instytucja, która będzie się tym teren opiekować - zdradza dr Aleksandra Janus. - Ten teren to ogromny potencjał. Czas myśleć o tym, jak zadbać o to miejsce, w sposób, który szanuje jego historyczną wartość, pamięć ofiar, jak i zieleń, która tam narastała od czasów powojennych - dodaje. 

Powrót zieleni

Wprowadzenie zieleni do miejsc pamięci może przynieść też zmianę podejścia społeczeństwa do pamięci w ogóle. - Jeśli w takim miejscu wykorzystujemy rośliny zamiast elementów architektonicznych, tradycyjnych, to to też wymaga dbania o tę roślinność, doglądania jej - zauważa gość Czwórki. - Pojawia się nowy potencjał relacji z pomnikiem. Ustawienie pomnika nie jest już "zamknięciem kwestii", bo zielony pomnik wymaga od nas trochę więcej bieżącej troski. Pamięć powinna być pielęgnowana jako coś, co trwa. 

Ciekawą koncepcją jest też transformacja istniejących miejsc pamięci, przez szukanie zrównoważenia, miejsca dla przyrody, przywrócenia jej tam, skąd została wyrugowana. - Coraz więcej się o tym mówi. Sądzę, że to jest potencjał do tego, żeby miejsca pamięci były chętniej odwiedzane - ocenia specjalistka. - Zieleń i przyroda stanowią dziś o atrakcyjności przestrzeni. Powinniśmy dążyć, by ludzie traktowali te miejsca jako miejsca pamięci, w których oni dobrze się czują - podkreśla. - Architekci krajobrazu mają ogromny wachlarz środków, by przyroda była adekwatna do celu i rangi miejsca. 

***

Tytuł audycji: Czat Czwórki

Prowadzi: Piotr Firan

Gość: dr Aleksandra Janus (Fundacja Zapomniane, naukowczyni zajmująca się pamięcią i strategiami upamiętnianiami)

Data emisji: 01.11.2022

Godzina emisji: 16.14

pj/kor

Czytaj także

Harcerze ratują polskie cmentarze w Afryce

Ostatnia aktualizacja: 01.11.2021 20:47
W ramach projektu "Harcerska Afryka" polscy harcerze remontują polskie cmentarze, dbają o miejsca pamięci narodowej na tym dalekim kontynencie. Nie brakuje tam polskich nagrobków i polskiego godła.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Stacja polarna na Spitsbergenie - jak się żyje polarnikom?

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2022 22:30
Na Polską Stacją Polarną Hornsund im. Stanisława Siedleckiego polarnicy jeżdżą w systemie zmianowym. Najczęściej dwa razy w roku, dodatkowo wiosną zasilają ich tzw. letnicy. Praca w skrajnie nietypowych warunkach i w odosobnieniu nie jest dla każdego. Sprawdzamy, jak żyje się na stacji i na czym polega praca glacjologa.
rozwiń zwiń