Nauka

Nie piraci, ale kupcy

Ostatnia aktualizacja: 24.12.2008 09:37
Ilirowie byli do niedawna postrzegani jako wojowniczy lud, którego kontakty z sąsiadami należały raczej do napiętych

Znani byli z licznych konfliktów z Macedończykami i Rzymianami. Mimo tych utartych poglądów niedawne odkrycia archeologiczne dowodzą, że potrafili pokojowo współistnieć z sąsiadami i prowadzić z nimi ożywioną wymianę handlową.

W starożytności Ilirowie zamieszkiwali krainę w zachodniej części Półwyspu Bałkańskiego, zwaną od ich imienia Ilirią. Dzielili się na wiele plemion, które posługiwały się spokrewnionymi ze sobą słabo obecnie znanymi narzeczami iliryjskimi należącymi do grupy języków indoeuropejskich. Terytoria zamieszkałe w starożytności przez Ilirów znajdują się na obszarze kilku państw europejskich: Albanii, Kosowa, Czarnogóry, Słowenii, Chorwacji, Bośni i Hercegowiny oraz Serbii. W V wieku p.n.e. część iliryjskich plemion zamieszkujących południową część tej rozległej krainy zostało zjednoczonych w tzw. królestwie iliryjskim, które osiągnęło największy rozwój w IV wieku p.n.e. za panowania króla Bardyllisa.

W III wieku p.n.e. za panowania królowej Teuty Ilirowie w wyniku uprawianego piractwa weszli w konflikt z Rzymem. Z powodu wojen, które wtedy nastąpiły, Rzymianie podbili część osiedli iliryjskich w dolinie rzeki Neretwy. Z kolei w wyniku konfliktu z ostatnim królem iliryjskim, Gentiusem, w 165 roku p.n.e., Rzymianie włączyli Ilirię do swojego imperium.
Niedawno podjęte wykopaliska przez Muzeum Historii Kulturalnej Uniwersytetu w Oslo pod kierunkiem profesor Mariny Prusac pokazują zgoła inny obraz Ilirów. Norwegowie prowadzili wykopaliska w obszarze granicznym między Chorwacją a Bośnią i Hercegowiną w wyniku których odkryli osadę handlową. Jej obecność dowodzi zatem, że Ilirowie prowadzili także pokojową działalność handlową z Rzymianami. Byli więc nie tylko wojownikami i piratami, ale także kupcami.

„Znalezisko jest wyjątkowe z perspektywy europejskiej. Wywnioskowaliśmy, że Desilo, jak nazywało się to osiedle, było ważną osadą handlową w kontaktach iliryjsko-rzymskich” - powiedziała Marina Prusac dla czasopisma Apollon wydawanego przez Uniwersytet w Oslo. W Desilo odkryto pozostałości portu, który służył jako osada handlowa, ruiny osiedla znajdującego się opodal, a także kilkanaście zatopionych łodzi pochodzących z I wieku p.n.e. załadowanych amforami przeznaczonymi do przewozu wina. Zdaniem archeologa dra Adama Lindhagena jest to najważniejsze tego typu znalezisko na obszarze Ilirii. „Wiele wskazuje na to, że znacznie więcej jest ukryte w mule. Jak do tej pory jedynie przebadaliśmy samą powierzchnię” - dodaje.
Desilo usytuowane jest 20 kilometrów od wybrzeża na aluwialnej równinie stworzonej przez rzekę Neretwę. W starożytności rzeka ta była używana jako arteria łącząca wybrzeże Ilirii z położonym w głębi górzystym regionem tej krainy. Neretwa była szeroka i przepływna przez pierwsze 30 kilometrów, po których koryto staje się węższe. W pobliżu wiosną 2007 roku profesor Snjezana Vasilj z Uniwersytetu w Mostarze znalazła 16 iliryjskich zatopionych łodzi załadowanych rzymskimi amforami. Zdaniem profesor Vasilj łodzie należały do iliryjskich piratów i zostały zatopione przez Rzymian.

Chociaż początkowo teoria o pirackich łodziach została zaakceptowana, to Marina Prusac i Adam Lindhagen nie uwierzyli w tę interpretację. „Na pewno piraci wykazywali się aktywnością na wybrzeżu, sądzimy jednak że to raczej dziwne żeby piraci zapuszczali się tak daleko w głąb lądu i tak blisko ważnej rzymskiej kolonii Narona. Według nas Desilo mogło być osadą handlową” – mówi profesor Prusac. W pobliżu Desilo znajdują się starożytne drogi biegnące do Narony, która była najpierw grecką, a potem rzymską kolonią, a także drogi biegnące do iliryjskiej osady Daorson, dzisiejszego Ošanići. „Desilo mieści się w najbardziej oddalonym punkcie cichej zatoki, gdzie naturalnym było przemieszczanie towarów małymi łodziami, dlatego jest to idealne miejsce na rzeczny port handlowy. Wiedzieliśmy, że jeśli znajdziemy port, to byłby to rzadki przykład takiego miejsca w tym niedostępnym krajobrazie. I znaleźliśmy go!” - dodaje profesor Prusac.

Ponieważ Neretwa zmieniała swoje koryto w ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat, to pozostałości iliryjskiej osady znajdowały się pod kilkoma metrami mułu. Archeologowie znaleźli także fragmenty muru, który znajdował się w wodzie. Mogły być to nabrzeża należące do osady handlowej. Solidny mur jest długi na 20 metrów i szeroki na 60 centymetrów. Część muru mogła służyć także jako tama. Na murze umieszczono na tej samej wysokości wiele mocowań przeznaczonych do cumowania.

Archeologowie znaleźli także więcej takich łodzi jak te, które odkryła profesor Vasilj. Około sto metrów od portu znaleziono iliryjską osadę. Badacze znaleźli także tarasowe formacje na zboczu góry będące pozostałościami tego osiedla. Zdaniem archeologów osada ta funkcjonowała już na paręset lat przed rozpoczęciem handlu z Rzymianami. W pobliżu osady znaleziono pochówki wcześniejsze niż większość znalezisk na tym stanowisku. W pobliżu znaleziono także wiele obiektów należących do dawnych mieszkańców osady: części kotwicy, groty włóczni i broszę, oraz metalowe klamry do spinania ubrań. Wszystkie zachowały się w dobrym stanie, gdyż nie były narażone na działanie słonej wody.

Opodal na dnie morza, w pobliżu łodzi, archeologowie z Uniwersytetu w Mostarze znaleźli setki kawałków amfor na wino i około siedmiuset pokryw od tych naczyń. „Import z rzymskiej kolonii Narona musiał być znacznie bardziej rozwinięty, niże poprzednio uważaliśmy” - wskazuje dr Lindhagen. Przeanalizował on znalezioną ceramikę. Jego zdaniem amfory te były produkowane na rzymskim wybrzeżu dalmatyńskim, skąd wino było eksportowane do całego Imperium Rzymskiego. „W zamian za wino Rzymianie mogli kupować sól, metale, skóry i niewolników. Ceny mogły być podobne, jak na północy. Według Juliusza Cezara Galowie z zadowoleniem wymieniali niewolnika na 25-litrową amforę wina” – dodaje. Norwescy archeologowie odkryli, że łodzie zatonęły na przestrzeni okresu prawie stu lat, na co wskazuje różne datowanie amfor znalezionych w łodziach. Dlatego to mało prawdopodobne, że zatonęły w wyniku pojedynczego rzymskiego ataku na iliryjskich piratów.

Jednym z pytań pozostaje dlaczego żadna z amfor nie została znaleziona w całości, a wszystkie znaleziono we fragmentach. „Nie wiemy dlaczego łodzie zostały zatopione, a dzbany zniszczone. To absurd by sądzić, że Rzymianie zatopili niemal tysiąc amfor zawierających ich własne wino. Amfory mogły być wyrzucone po tym jak zostały opróżnione. Ale kości zwierząt, zęby koni, ceramika iliryjska i broń jak topory i groty włóczni zostały także znalezione w morzu. Stąd możliwe jest, że były one rytualnymi ofiarami dla morza, co spotyka się na przykład w Skandynawii w okresie epoki żelaza. Jeśli potwierdzimy, że tak jest w tym przypadku, byłby to pierwszy tego typu przypadek na obszarze Ilirii” – mówi profesor Prusac.

Do tej pory Ilirowie byli opisywani jako wojownicy i w niewielkim stopniu zajmowano się pokojowymi relacjami pomiędzy Ilirami i Rzymianami. Dlatego archeologowie są przekonani o ważności swoich znalezisk. „Nasze odkrycie jest ważne dla zrozumienia tożsamości kulturowej Bałkanów w czasach starożytnych” - dodaje profesor Prusac.

(tm)

Czytaj także

Mity, rytuały i polityka Inków

Ostatnia aktualizacja: 14.03.2007 13:22
Wydana przez PIW książka będzie nie lada gratką dla osób poważnie zainteresowanych tematyką Ameryki Prekolumbijskiej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Spór o fryz partenoński

Ostatnia aktualizacja: 15.06.2009 12:33
Dalszy ciąg sporu o własność połowy marmurowych tablic fryzu, który zdobił obwód świątyni Ateny na Akropolu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sezon na Dwójkę: Chrześcijaństwo w Afryce we wczesnym średniowieczu

Ostatnia aktualizacja: 30.03.2010 12:20
30 marca 2010, godz. 18:00
rozwiń zwiń
Czytaj także

Cenne odkrycie w Aleksandrii

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2009 15:15
Zaprasza Katarzyna Kobylecka.
rozwiń zwiń