Radiowe Centrum Kultury Ludowej

Globalne zakorzenienie. Piotr Damasiewicz Into the Roots i "Świtanie"

Ostatnia aktualizacja: 21.05.2024 09:00
Piotr Damasiewicz z zespołem Into the Roots wznosi się ponad schematy kultur i muzycznych baniek w celu stworzenia nowej jakości, celebracji różnorodności bez kompleksów hołubionej na równych prawach.
Piotr Damasiewicz Into The Roots
Piotr Damasiewicz Into The RootsFoto: mat. pras.

Chociaż Piotr Damasiewicz wydaje płyty w rozmaitych wytwórniach i udziela się w różnych zespołach od ponad dekady, mam wrażenie, że dopiero jego własny label L.A.S. podkresla wykrystalizowany styl muzyka. Do dziś na dziewięć wydanych płyt, trzy stanowią te, w których obok jego nazwiska widnieje dopisek Into the Roots. Łączy je zakorzenienie w Beskidach, punktem wyjścia jest trio ze Zbigniewem Kozyrą i Pawłem Szpurą, ale perspektywę stanowi cały muzyczny świat.

Gdyby najprościej sformułować to co trębacz (ale też pianista, wokalista, a na Świtaniu” grający na harmonii) robi, byłaby to synteza muzyki jazzowej, improwizowanej i tradycyjnej, z różnych regionów świata. Tyle, że u Damasiewicza na „Świtaniu”, podobnie jak na „Watrze”, gdzie trio powiększyło się o śpiewające siostry Krzeszowiak i braci Ryt grających na instrumentach smyczkowych i dudach, nie jest to jedynie suma elementów.

Tak jak swego czasu Don Cherry, a obecnie chociażby słoweńskie trio Širom czy francuscy muzycy związani m.in. z wytwórnią Pagans zestawia on ze sobą różne elementy – muzykę tradycyjną Karpat, jazzowy trans, frywolne improwizacje na trąbce, góralskie zaśpiewy, które przeplata z brzmieniem marokańskiego guimbri, francuskiej szałamaji, cymbałów czy japońskiego koto. Słysząc tak różne estetyki i muzyczne światy nie ma sensu mówić już o czerpaniu z tradycji, a raczej o kreowaniu nowej tradycji – co pasuje, jak ulał, bo po wykonaniu materiału z debiutanckiego albumu dwa lata temu, zespół zdobył laur na festiwalu pod tą samą nazwa organizowanym przez Radiowe Centrum Kultury Ludowej, a w minionym tygodniu zaprezentował tam muzykę z nowej płyty.

O ile utartym bywa określenie „muzyka świata”, o tyle u Damasiewicza to sformułowanie pasuje jak ulał – nie chodzi rzecz jasna o gatunkowe czy geograficzne klasyfikacje, a raczej o lokalny koloryt traktowany jako punkt wyjścia, a globalne myślenie o muzyce jako całości, bez jakichkolwiek barier. Bo o ile otwierająca całość „Nasa Krówka” na początku ma posmak góralski, to dalej w mantrycznym brzmieniu harmonii odpływa w przestrzenny trans. „W ogrodzie Rózo” dosłownie bazuje na melodiach i tekstach pieśni tradycyjnych z Babiej Góry, ale już „Kolisećko moja” sięga do wschodniej Słowacji. Z kolei „Nagare” przepięknie wyłania się z chmury dźwięku i improwizacji, zabarwionych pokrzykiwaniem Damasiewicza, w stronę lirycznej melodii na trąbce by nieoczekiwanie skręcić w stronę brzmień Japonii.


Okładka płyty "Świtanie" Okładka płyty "Świtanie"

Into the Roots nie tyle skaczą po mapie jak po planszy gry, wybierając to co im się podoba z różnych kultur. Zespół tworzy swoją opowieść tak samo w różnych tradycjach zanurzoną jak ich de facto pozbawioną – z racji na charakterny i oryginalny język, który melodie, brzmienia, motywy i dźwięki poszczególnych instrumentów, obrazuje z pomocą różnych środków, ale też funkcjonując bez kontekstu precyzyjnego zakorzenienia.

Efekt jest oszałamiający. Into the Roots to nie tylko bowiem kapitalne połączenie niemal tuzina instrumentalistów, osób o rozmaitych muzycznych rodowodach, nie tylko przykład na to, że jazz i improwizacja są doskonałą platformą do ponadgatunkowej komunikacji. To przede wszystkim dowód na to jak w dzisiejszym zglobalizowanym świecie, można wznieść się ponad schematy kultur i muzycznych baniek w celu stworzenia nowej jakości, celebracji różnorodności bez kompleksów, hołubionych na równych prawach. Damasiewicz z zespołem robi to czujnie i błyskotliwie, dając sobie jednocześnie bardzo dużo luzu, ale też z szacunkiem dla lokalności i kultur, których dorobek jest ogromną wartością.

Jakub Knera

Piotr Damasiewicz Into the Roots

Świtanie

L.A.S. 2024

Ocena: 4,5/5


Jakub Knera


***

Więcej recenzji i felietonów - w naszych działach Słuchamy i Piszemy.


Czytaj także

Muzyka Zakorzeniona w Radomskiem i Biskupiźnie

Ostatnia aktualizacja: 24.01.2021 06:00
Fundacja Muzyka Zakorzeniona w ubiegłym roku rozpoczęła działalność wydawniczą. Pod fundacyjnym szyldem ukazały się cztery płyty, a o dwóch ostatnich, “Biskupizna” oraz “Muzyka spod Radomia” w szczegółach opowiedział w audycji Piotr Baczewski. W rozmowie również o współczesnych możliwościach nagrywania muzyki wiejskiej na wsi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Kkismettin" i odczarowanie Nikozji

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2021 08:00
Antonis Antoniou jest niespokojnym duchem. Gra w dwóch odnoszących sukcesy zespołach – Monsieur Doumani i Trio Tekke, z którymi eksploruje różne aspekty greckiego folku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dżerpedżeż czyli echo

Ostatnia aktualizacja: 28.09.2021 09:00
Polskie słowo oznaczające echo jest krótkie, sekundowe wręcz, efemeryczne, indywidualne, mało waży, z powietrzem się kojarzy i z nimfą. Czerkieskie (czy też adygejskie) dżerpedżeż jest dłuższym, bardziej złożonym słowem, twardszym, cięższym, konkretnym, mocnym, tworzy szerszą wspólnotę liter i kojarzy się bardziej z ziemią. Tak przynajmniej to wygląda, czy też brzmi, z polskiej perspektywy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Znany nieznany. Afgański klasyk odkryty na nowo

Ostatnia aktualizacja: 15.02.2022 10:00
Nashenas – nieznany w dari, jednym z urzędowych języków Afganistanu. Tak kazał się zapowiadać Mohammad Sadiq Fitrat, gdy wchodził na antenę kabulskiego radia. Bał się gniewu ojca i pozostał przy tym przydomku, nawet wtedy, gdy został jedną z gwiazd w swoim rodzinnym kraju.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mistyka Baulów w kosmicznych obłokach

Ostatnia aktualizacja: 18.04.2022 21:00
Znów piszę o międzykulturowym spotkaniu, ale tym razem okoliczności były dużo dramatyczniejsze. “Matir Gaan” jest w zasadzie pokłosiem kryzysu uchodźczego z 2015 roku i albumem terapeutycznym.
rozwiń zwiń