Historia

Film "Kos" na ekranach kin. 5 mniej znanych faktów o życiu Tadeusza Kościuszki

Ostatnia aktualizacja: 27.01.2024 05:58
Insurekcja i walka w amerykańskiej wojnie o niepodległość  - to dwa główne skojarzenia z postacią Tadeusza Kościuszki. Uczyniliśmy z Naczelnika pomnik (który mu się należy), ale jego życie było znacznie bardziej barwne od spiżu. 
Portret Tadeusza Kościuszki (1746-1817) w mundurze generała brygadiera armii amerykańskiej; Jacek Braciak jako Tadeusz Kościuszko w filmie Kos
Portret Tadeusza Kościuszki (1746-1817) w mundurze generała brygadiera armii amerykańskiej; Jacek Braciak jako Tadeusz Kościuszko w filmie "Kos"Foto: Muzeum Narodowe w Warszawie (dp); mat. promocyjne/Łukasz Bąk

Kościuszko nie miał szczęścia w miłości. Nie mógł poślubić swojej wielkiej miłości, bo był zbyt ubogi

Akcja finałowego aktu filmu "Kos" toczy się w dworku pułkownikowej Marii Giżyńskiej, wdowy po podkomendnym Kościuszki. Filmowego Kosa i Giżyńską łączyło kiedyś zakazane uczucie. Prawdziwy Kościuszko też nie miał szczęścia w miłości: choć był kobieciarzem, to nigdy z żadną kobietą nie związał się na stałe. W postaci pułkownikowej Giżyńskiej pobrzmiewają echa związków Kościuszki z dwiema mężatkami - pułkownikową Konarską i pułkownikową Szererową. Charakter tych relacji pozostaje nieodkryty, choć plotkowano, że z obiema paniami łączył generała romans. 

Tymczasem pierwszą, największą i nieszczęśliwą miłością była Ludwika Sosnowska. Poznał ją po powrocie ze studiów, które odbywał w Paryżu. Mieszkał wówczas u jej ojca, hrabiego i hetmana polnego litewskiego Józefa Sosnowskiego. Kobieta odwzajemniała uczucie Tadeusza, ale Sosnowski uważał ich związek za mezalians - Kościuszko wywodził się z drobnej, ubogiej szlachty. Młodzi kochankowie planowali nawet wspólną ucieczkę i potajemny ślub. Z tych zamiarów niewiele jednak wyszło i hrabia Sosnowski wydał córkę za jednego z najzamożniejszych magnatów w kraju, czyli Józefa Lubomirskiego.

Ludwika z Sosnowskich Lubomirska, pierwsza miłość Kościuszki. Fot.: Wikimedia Commons/dp Ludwika z Sosnowskich Lubomirska, pierwsza miłość Kościuszki. Fot.: Wikimedia Commons/dp

Kościuszko powołał pierwszą formację snajperów w dziejach polskiej wojskowości

Kościuszko był bezsprzecznym innowatorem w dziedzinie wojskowości. Historia Polski zawdzięcza mu wprowadzenie do rodzimej wojskowości przynajmniej dwóch nowych formacji. Pierwszą byli rzecz jasna kosynierzy - oddziały chłopów uzbrojonych w postawione na sztorc kosy. Mniej znany jest fakt, że to z inicjatywy Kościuszki powołano do życia pierwsze oddziały strzelców celnych, których dziś nazywalibyśmy strzelcami wyborowymi lub snajperami. 

Kościuszko przywiózł koncepcję utworzenia formacji lekkiej piechoty z USA. To tam zetknął się z rangersami - lekką piechotą, która rekrutowała się głównie z myśliwych i pionierów. Rangersi uzbrojeni byli w strzelby o gwintowanych lufach. Taka broń była celniejsza od gładkolufowych muszkietów i cechowała się większym zasięgiem strzału.

Kościuszko przeszczepił koncepcję na grunt polski już w czasie wojny w obronie Konstytucji 3 maja. Przywiózł zza oceanu rysunek (a być może też egzemplarz) broni nazywanej w USA "Kentucky rifle". Na tej podstawie opracowano jego polski odpowiednik, który - na mocy ustawy Sejmu Czteroletniego - zaczęto produkować w kozienickiej manufakturze. Polscy strzelcy celni rekrutowali się - podobnie jak ich amerykańscy koledzy - spośród myśliwych i leśników. Walczyli także w insurekcji kościuszkowskiej. 

Wolny Strzelec pieszy. Autor ryciny: Dietrich, Friedrich Christoph; Polona.pl/dp Wolny Strzelec pieszy. Autor ryciny: Dietrich, Friedrich Christoph; Polona.pl/dp

Kościuszko podpisał lojalkę carowi, ale dzięki temu uwolnił współwięźniów

Po bitwie pod Maciejowicami Kościuszko próbował popełnić samobójstwo, by nie dostać się do rosyjskiej niewoli. Pistolet włożony do ust jednak nie wypalił i Naczelnik wpadł w ręce Kozaków. Kościuszkę przewieziono do Sankt Petersburga. Tam został uwięziony, podobnie jak kilku innych liderów insurekcji, m.in. Jan Kiliński. Początkowo był przetrzymywany w twierdzy, gdzie fatalne warunki spowodowały, że podupadł na zdrowiu. Nawet caryca Katarzyna nie mogła sobie pozwolić na to, żeby bohater o międzynarodowej sławie sczezł lochach pod jej okiem i przeniosła więźnia do pałacu bankiera Stegelmana, a później do pałacu Orłowów. 

Po śmierci Katarzyny na tron wstąpił jej syn Paweł. Już kilka dni po objęciu władzy car odwiedził Kościuszkę, oferując mu zwolnienie z więzienia. Naczelnik zamiast o swoją wolność, prosił o wolność dla Polski. Paweł rzecz jasna odmówił. Kościuszko wiedział, że jest na przegranej pozycji i w niewoli niczego nie osiągnie. Podczas kolejnych spotkań z władcą negocjował sprawę uwolnienia 12 tys. rodaków wywiezionych na Syberię. Naczelnikowi udało się wynegocjować zezwolenie na powrót tych ludzi do domów. Był jednak haczyk: Paweł nakazał wszystkim zwolnionym z odbywanej kary złożyć przysięgę na wierność carowi i wyrzec się buntów. Podobne przyrzeczenie musiał podpisać również Naczelnik. Kościuszko na szali położył swój honor, ale dzięki temu ocalił 12 tys. rodaków. 

Kościuszko (siedzi) i Paweł I (w kapeluszu). Pierwszy z lewej widoczny Jean "Domingo" Lapierre, ordynans Kościuszki. Fot.: Polona.pl Kościuszko (siedzi) i Paweł I (w kapeluszu). Pierwszy z lewej widoczny Jean "Domingo" Lapierre, ordynans Kościuszki. Fot.: Polona.pl

Kościuszko nie ufał Napoleonowi

Po uwolnieniu z rosyjskiej niewoli Kościuszko przez Szwecję i Anglię dostał się do Francji. Polak nie miał zamiaru dotrzymywać słowa złożonego rosyjskiemu despocie, chodziły mu po głowie plany powrotu do kraju i wzniecenia nowego powstania. We Włoszech istniały już w tym czasie, powołane z inspiracji Francji, Legiony Polskie. Kościuszko cieszył się nimbem bohatera narodowego. Generał Jan Henryk Dąbrowski, stojący na czele legionistów, prosił go, by Naczelnik stał się "polskim Mojżeszem" prowadzącym swoich ludzi do kraju. 

Do pierwszego spotkania Kościuszki z Napoleonem doszło po powrocie tego drugiego z Egiptu. Obaj liczyli wówczas na sojusz. Ich relacje popsuły się jednak szybko, w następstwie zamachu stanu dokonanego przez Bonapartego 18 brumaire'a. Kościuszce, szczeremu republikaninowi, trudno było akceptować dyktatorską władzę Napoleona. Dostrzegał też, że Francuzi wykorzystują Legiony do własnych celów, oskarżał publicznie Paryż o szafowanie polską krwią. Z oburzeniem przyjął wysłanie polskich legionistów na Saint-Domingue, by ci tłumili rewolucję haitańską. Wycofał się wówczas z życia politycznego francuskiej stolicy. 

- Nie ufał mu, a przede wszystkim denerwował go instrumentalny stosunek władcy Francuzów do spraw Polski - stwierdził prof. Marian Marek Drozdowski w Polskim Radiu. - Kiedy w 1806 roku Napoleon wkraczał na ziemie polskie, kiedy oferował Polakom budowanie własnej państwowości Kościuszko zachował dużą rezerwę - dodał prof. Dariusz Nawrot przypominając o przeświadczeniu Naczelnika, że Napoleon licząc na naiwność Polaków chce ich pozyskać dla własnych celów, by potem wykręcić się z danych obietnic. - Kościuszko doskonale pamiętał słowa Napoleona, że Polacy nie powinni oglądać się na innych, tylko sami wywalczyć sobie wolność - mówiła dr Longina Ordon.

Gdy Kościuszkę odwiedził młody oficer Dezydery Chłapowski, wódz insurekcji miał mu powiedzieć: "Nie myśl […] żeby on [Napoleon - przyp. bm] Polskę wskrzesił [chodziło o Księstwo Warszawskie - przyp. bm][…] To jest despota, zaspokojenie ambicji osobistej to jedyny cel jego. On nic trwałego nie utworzy, tego jestem pewien".

Koronacja  Napoleona. Fragment obrazu Jacquesa-Louisa Davida Koronacja Napoleona. Fragment obrazu Jacquesa-Louisa Davida. Fot.: Wikimedia Commons/dp

Kościuszko chciał wyzwolić niewolników, ale został oszukany przez prezydenta USA 

Kościuszko za swoje zasługi w walce o niepodległość Stanów Zjednoczonych otrzymał w formie zaległego żołdu niebagatelną sumę 18 912 dolarów. Polak nabył również 500 akrów (ponad 200 ha) ziemi w Ohio. W spisanym dwadzieścia lat przed śmiercią testamencie postanowił, że pieniądze mają zostać przekazane na wykup wolności dla czarnoskórych niewolników, w ich ręce miała także trafić ziemia polskiego bohatera.

Wykonawcą swojej ostatniej woli Kościuszko uczynił Thomasa Jeffersona – jednego z autorów tekstu Deklaracji Niepodległości, późniejszego trzeciego prezydenta USA. Polak przypominał swojemu amerykańskiemu koledze o zobowiązaniu na miesiąc przed swoją śmiercią. Polityk nie kwapił się jednak do realizacji testamentu bohatera – być może chodziło o problemy natury prawnej, a być może o fakt, że sam Jefferson chciał uniknąć niebezpiecznego precedensu, bo sam był właścicielem ponad setki niewolników (we własnym testamencie uwolnił czworo z nich, pomijając m.in. swoją wieloletnią czarnoskórą kochankę). Ostatecznie pieniądze i ziemia Kościuszki trafiły po wielu latach do jego sióstr.

Thomas Jefferson
Thomas Jefferson. Fot.: Wikimedia Commons/dp

Opracował Bartłomiej Makowski 

Czytaj także

26 stycznia do kin wchodzi "Kos", zdobywca Złotych Lwów. To będzie kościuszkowski film akcji

Ostatnia aktualizacja: 10.01.2024 11:28
26 stycznia do kin wchodzi "Kos" - zdobywca Złotych Lwów 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Fabuła w reżyserii Pawła Maślony przedstawia historię z wiosny 1794 roku, kiedy w Polsce wrze. Do kraju wraca generał Tadeusz "Kos" Kościuszko, który planuje wzniecić powstanie przeciwko Rosjanom, mobilizując do tego polską szlachtę i chłopów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Kos" i "Powstaniec 1863": dwa filmy, dwie wizje polskich powstań, dwa sposoby opowiadania historii

Ostatnia aktualizacja: 15.01.2024 19:55
W tym tygodniu do kin weszły dwa filmy poświęcone polskim powstaniom narodowym: "Kos" Pawła Maślony i "Powstaniec 1863" Tadeusza Syki. Pierwszy rozgrywa się tuż przed wybuchem powstania kościuszkowskiego, drugi – w trakcie powstania styczniowego. Maślona w tarantinowskim stylu opowiada, co mogłoby się stać, Syka woli trzymać się faktów. Dwa filmy, dwie wizje, dwa sposoby opowiadania historii.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Kos" Pawła Maślony. Co jest prawdą, a co fikcją w nowym filmie o Tadeuszu Kościuszce? Odpowiadamy

Ostatnia aktualizacja: 26.01.2024 06:00
Film "Kos" przedstawia historię Tadeusza Kościuszki w tarantinowsko-westernowej poetyce. To wariacja na temat chwil poprzedzających wybuch insurekcji, na tle której rozgrywa się dramat młodego chłopa, będącego jednocześnie szlacheckim bękartem. Jeśli podczas seansu zadawaliście sobie pytania "Czy to mogło się wydarzyć?", spieszymy z odpowiedzią.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Premiera filmu "Kos". Dlaczego warto zobaczyć dzieło Pawła Maślony?

Ostatnia aktualizacja: 24.01.2024 11:40
"Kos" to film historyczny odwołujący się do powrotu Tadeusza Kościuszki do Polski i prób wzniecenia przez niego powstania. W rolach głównych zobaczymy Jacka Braciaka, Roberta Więckiewicza czy Bartosza Bielenię. Uroczysta premiera odbyła się we wtorek (23.01), a do kin film wejdzie w piątek (26.01). 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Premiera filmu "Kos". Scenarzysta: zastawiliśmy pułapkę na producenta

Ostatnia aktualizacja: 24.01.2024 20:16
W piątek, 26 stycznia, do kin wszedł "Kos", zwycięzca ostatniego Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. - Producenci są bardzo zajęci, dlatego zastawiliśmy pułapkę. Wysyłaliśmy do producenta SMS-y od różnych znajomych, żeby przekonać go do tego, by otworzył maila ze scenariuszem - mówił w Dwójce Michał Zieliński, scenarzysta filmu w reżyserii Pawła Maślony.
rozwiń zwiń