Raport Białoruś

Białoruski opozycjonista Aleś Michalewicz zatrzymany na granicy. Został zwolniony, ale nie może opuszczać miejsca zamieszkania

Ostatnia aktualizacja: 08.09.2015 17:52
Białoruski opozycjonista Aleś Michalewicz był jednym z kandydatów opozycji na prezydenta w wyborach z 2010 roku. Po wyjściu z aresztu w 2011 roku opowiedział jako pierwszy o torturowaniu więźniów politycznych w aresztach KGB. Mimo zakazu wyjazdu z kraju udało mu się opuścić Białoruś i przez ostatnie cztery lata mieszkał za granicą.
Audio
  • Opozycjonista Aleś Michalewicz zatrzymany na granicy. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Aleś Michalewicz
Aleś MichalewiczFoto: fot. michalevic.org

B. białoruski więzień polityczny i jeden z kandydatów opozycji na prezydenta z 2010 r. Aleś Michalewicz został we wtorek zatrzymany na granicy przez białoruskie służby, gdy wjeżdżał od strony Litwy, a po kilku godzinach zwolniony - podało Radio Swaboda.

Ma jednak zakaz opuszczania miejsca zamieszkania.

- Jestem w Gudogaju, zostałem oficjalnie zatrzymany podczas powrotu na Białoruś – powiedział we wtorek rano przez telefon Michalewicz, który w 2011 r. otrzymał azyl polityczny w Czechach i od tego czasu mieszkał za granicą. Opozycjonista wjechał na Białoruś pociągiem z Wilna. Rzecznik Państwowego Komitetu Granicznego Alaksandr Ciszczanka potwierdził fakt zatrzymania Michalewicza na granicy.- Został zatrzymany jako osoba poszukiwana i zostanie przekazany funkcjonariuszom Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - powiedział, cytowany przez niezależną gazetę internetową "Biełorusskije Nowosti".

Po kilku godzinach żona Michalewicza, Miłana, powiadomiła, że został on zwolniony. "Alesia zwolnili bez zmiany środka zapobiegawczego" - napisała na Facebooku. Chodzi o nałożone na Michalewicza przed wyjazdem z kraju zobowiązanie do nieopuszczania miejsca zamieszkania.

Aleś Michalewicz: to dobry moment na powrót do kraju

Zapowiadając swój powrót do kraju, Michalewicz napisał wcześniej na Facebooku: „Wiem, że mnie aresztują, bo jestem ostatnim oskarżonym w sprawie o masowe zamieszki z 2010 r., której zamknięcia odmawia Komitet Śledczy. Ale wcześniej czy później wyjdę na wolność. Niech żyje Białoruś!”.

Michalewicz powiedział Radiu Swaboda, że zdecydował się wrócić do kraju, gdyż według niego obecnie jest na to najlepszy moment. Na Facebooku dodał, że wielokrotnie zapowiadał powrót, gdy zostaną zwolnieni najważniejsi więźniowie polityczni na Białorusi, a są już oni na wolności.

Michalewicz został zatrzymany przez KGB po demonstracji w Mińsku w dniu wyborów prezydenckich 19 grudnia 2010 roku, które białoruska opozycja uznała za sfałszowane na korzyść urzędującego Aleksandra Łukaszenki. Władze postawiły jemu oraz kilkudziesięciu innym osobom zarzuty zorganizowania masowych zamieszek.

Około dwóch miesięcy trzymano go w areszcie. Po wyjściu na wolność opozycjonista ogłosił, że był torturowany. Ogłosił też publicznie, że aby wydostać się z aresztu, podpisał zobowiązanie do współpracy z KGB, ale je zrywa. W marcu 2011 r., wbrew wydanemu przez władze zakazowi wyjazdu z kraju, opuścił Białoruś. Przez Polskę przedostał się do Czech, gdzie otrzymał azyl polityczny.

22 sierpnia na mocy dekretu Aleksandra Łukaszenki odzyskało wolność sześciu więźniów politycznych - jak podano oficjalnie - ze względów humanitarnych. Wśród nich był b. kandydat opozycji na prezydenta z 2010 r. roku Mikoła Statkiewicz, który za kratami spędził cztery lata i osiem miesięcy.

IAR/PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

bialorus.polskieradio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Tortury na Białorusi: "świat powinien o tym mówić" (wideo)

Ostatnia aktualizacja: 06.03.2011 20:03
Trzeba zrobić wszystko, żeby w więzieniach na Białorusi nie było tortur, przeprowadzić śledztwo w tej sprawie – mówi Aleś Michalewicz, który jako pierwszy publicznie powiedział o tym, jak traktuje się więźniów. Jest teraz szantażowany przez KGB.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Michalewicz: list do Łukaszenki pisałem po torturach

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2011 23:00
KGB opublikowało list, który uwięziony kandydat na prezydenta napisał do Aleksandra Łukaszenki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mikoła Statkiewicz: wybory na Białorusi już zostały sfałszowane

Ostatnia aktualizacja: 28.08.2015 17:35
Wybory prezydenckie na Białorusi, które odbędą się 11 października, już zostały sfałszowane – oświadczył w piątek kandydat opozycji na prezydenta w 2010 roku i były więzień polityczny Mikoła Statkiewicz na konferencji prasowej w Mińsku. Statkiewicz został bezprawnie pozbawiony prawa startu i dopóki nie zostanie mu ono przywrócone, żadnych wolnych wyborów na Białorusi być nie może – mówił inny opozycjonista, Uładzimir Niaklajeu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nie ma mowy o uczciwych wyborach na Białorusi. Nie wszyscy chętni mogli wziąć w nich udział

Ostatnia aktualizacja: 30.08.2015 21:57
Urzędnicy i politycy w Unii Europejskiej nie powinni zapominać o wartościach i o planie sprzed pięciu lat. Warunkiem rozmów Zachodu z Białorusią było przywrócenie praw politycznych byłym więźniom-opozycjonistom, a także przeprowadzenie uczciwych wyborów. Tych na Białorusi nie będzie – nie mogą wziąć w nich udziału wszyscy chętni – ani Mikoła Statkiewicz, ani przymusowi emigranci, tacy jak Andrij Sannikau – pisze w swoim blogu białoruski działacz i dziennikarz Franciszak Wiaczorka.
rozwiń zwiń