Raport Białoruś

MSZ po rewizji w Biełsacie: wolność mediów i swobodę słowa należy szanować

Ostatnia aktualizacja: 10.04.2019 11:00
Podjęliśmy kontakt z Biełsatem i z władzami Białorusi, żeby wyjaśnić sprawę rewizji w mińskim biurze telewizji - powiedziała PAP rzeczniczka MSZ Ewa Suwara. Jak dodała, wolność mediów i swoboda wypowiedzi są podstawowymi wartościami obywatelskim, które trzeba szanować. 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Krystian Dobuszyński/IAR

Białoruscy śledczy przeprowadzili we wtorek niespodziewaną rewizję w biurze telewizji Biełsat w Mińsku i skonfiskowali trzy laptopy, dwa komputery i przenośne dyski twarde. Pracownicy Biełsatu uznali przeprowadzoną akcję za represje ze stron władz. 

"Mamy wiedzę o tym, że siedziba telewizji Biełsatu w Mińsku został przeszukana przez pracowników Komitetu Śledczego Białorusi. Podjęliśmy kontakt z samym Biełsatem i z władzami Białorusi, żeby wyjaśnić sprawę. Wolność mediów i swoboda wypowiedzi są podstawowymi wartościami obywatelskim dla Polski, które trzeba szanować" - powiedział PAP rzeczniczka MSZ Ewa Suwara. 

Rewizja i konfiskata sprzętu w Biełsacie

Śledczy wkroczyli bez zapowiadania do biura Biełsatu przy ul. Kastrycznickiej tuż przed godz. 9 rano czasu miejscowego (godz. 8 w Polsce), opuścili je o godz. 13. Do otwarcia drzwi próbowano użyć piły, jednak znajdujący się w biurze pracownik redakcji wpuścił funkcjonariuszy do środka. 

"Chodzi o umieszczenie na portalu telewizji Biełsat informacji mającej charakter pomówienia" – poinformował agencję BiełaPAN rzecznik Komitetu Śledczego Siarhiej Kabakowicz. Wyjaśnił, że rewizja jest przeprowadzana na podstawie nakazu prokuratorskiego i w jej trakcie ustalono lokalizację komputera, z którego opublikowano nieprawdziwe informacje. 

Biełsat w oświadczeniu wyraził przekonanie, że władze w Mińsku "wykorzystały formalny pretekst, by jeszcze raz pokazać mediom niezależnym, gdzie jest ich miejsce, dokonać przed wyborami czystki w przestrzeni medialnej”. "Konfiskatę sprzętu uważamy za represje, bo sprawa jest oczywista: przyznaliśmy się do błędu, przeprosiliśmy" – twierdzą pracownicy kanału, który z Polski drogą satelitarną nadaje na Białorusi. 

Dziennikarz Biełsatu Aleś Zaleuski mówił wcześniej, że prawdopodobnie chodzi o toczącą się wobec niego sprawę karną. Został on w ubiegłym roku oskarżony o zniesławienie przez Andreja Szwieda, szefa Państwowego Komitetu Ekspertyz Sądowych. Mężczyzna wysłał w tej sprawie list do szefa białoruskiego MSW, domagając się wyciągnięcia surowych konsekwencji. 

W artykule dotyczącym korupcji wśród lekarzy w lecie ubiegłego roku Biełsat błędnie podał informację o zatrzymaniu Szwieda przez milicję. Później zdementował ją i opublikował sprostowanie. 

Kabakowicz powiedział, że pracownicy Biełsatu byli wcześniej w związku ze sprawą przesłuchani, dlatego "nie powinni być zaskoczeni, że mogą nastąpić czynności śledcze". Dodał również, że formalnie pomieszczenie, z którego korzysta Biełsat, jest "zwykłym mieszkaniem", a nie biurem telewizji, ponieważ kanał nie jest na Białorusi zarejestrowany jako środek masowego przekazu.

PAP/IAR/agkm


WIDEO: po przeszukaniu w biurze Biełsatu

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Znany białoruski portal na granicy przetrwania. ”Gdzie jest ta mityczna walka z propagandą?”

Ostatnia aktualizacja: 26.10.2018 14:00
Na Białorusi władze wycinają jedno po drugim media prodemokratyczne, a na ich miejsce wchodzi rosyjska propaganda. Zachodu w ogóle to nie interesuje. Na nasz portal pieniędzy starczy co najwyżej do końca roku – powiedziała portalowi PolskieRadio24.pl redaktor naczelna portalu charter97.org (Karty’97) Natalia Radzina. Apeluje o wsparcie. Portal pracuje w Polsce na zaproszenie MSZ, za co Karta'97 wdzięczna jest Warszawie, jednak w tym roku brakuje wystarczającego wsparcia finansowego instytucji międzynarodowych i sytuacja finansowa portalu jest dramatyczna.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruski portal niezależny liczy na pomoc Polski. Zasłużona Karta'97 nie ma wsparcia finansowego od zeszłego roku

Ostatnia aktualizacja: 10.02.2019 13:00
Portal Karta’97, kierowany przez dysydentkę białoruską, dziennikarkę Natalię Radzinę, walczy o przetrwanie. Charter97.org jest jednym z niewielu mediów, które walczą z propagandą Rosji na Białorusi. Obecnie, jak mówi Natalia Radzina, redakcja Karty’ 97 od początku roku musi radzić sobie bez funduszy. Sytuacja jest bardzo trudna.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prezes FSM o finansowaniu Karty’97: mamy realny plan, nikt nie handluje sprawą portalu z Białorusią

Ostatnia aktualizacja: 19.02.2019 16:29
Nikt nie handluje sprawą opozycyjnej Karty’97 z białoruskimi władzami. Rozumiemy niepokój redakcji, która co roku walczy z niepewnością - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl prezes Fundacji Solidarności Międzynarodowej Maciej Falkowski. Przyznał, że sytuacja jest trudna, ale jest przekonany, że Karta przetrwa i tym razem.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruscy opozycjoniści proszą o pomoc prezydenta i premiera. Chodzi o portal Karta’97

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2019 15:56
Opozycyjni politycy Białorusi w tym syngatariusz porozumień białowieskich Stanisław Szuszkiewicz, zwracają się o pomoc do Prezydenta RP Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego. Białoruski niezależny portal Karta’97, który po represjach chroni się i pracuje w Polsce, ma problem z uzyskaniem finansowania, może być zmuszony do zaprzestania działalności.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mińsk: wejście z piłą tarczową i konfiskata sprzętu Biełsatu. Zabrano komputery i dyski

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2019 19:00
Białoruscy śledczy przeprowadzili we wtorek niespodziewaną rewizję w biurze telewizji Biełsat w Mińsku i skonfiskowali trzy laptopy, dwa komputery i przenośne dyski twarde. Pracownicy Biełsatu uznali przeprowadzoną akcję za represje ze stron władz. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prezes ZPB Andżelika Borys będzie sądzona za Kaziuki

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2019 21:30
Andżelika Borys - prezes nieuznawanego przez miejscowe władze Związku Polaków na Białorusi - została wezwana na posterunek milicji w Grodnie. Wcześniej została przesłuchana w związku z organizacją na początku marca jarmarku rzemieślników "Grodzieńskie Kaziuki 2019". 
rozwiń zwiń