"Odrzucam język gróźb, pogróżek i wymuszeń". Premier o szantażowaniu Polski
Projekt, który ma największe szanse na uzyskanie poparcia europarlamentu, został przygotowany przez pięć grup: ludowców, socjaldemokratów, zielonych, lewicę i liberałów. W tym dokumencie europarlament przedstawia opinię, że wyrok polskiego trybunału podważa prawo unijne i zagraża niezależności sędziów.
Europosłowie chcą wezwać Komisję do niezatwierdzania polskiego Planu Obudowy dopóki rząd nie wdroży postanowień Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W rezolucji wrażono też uznanie wobec osób, które wzięły udział w protestach w Polsce po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego.
01:02 11356904_1.mp3 W PE głosowanie nad rezolucjami w sprawie praworządności w Polsce. Relacja Karola Surówki (IAR)
Według europosłanki Prawa i Sprawiedliwości Jadwigi Wiśniewskiej ta rezolucja, podobnie jak poprzednie odnoszące się do sytuacji w Polsce, to przejaw nadużywania kompetencji przez instytucje unijne oraz ingerowania w wewnętrzne sprawy państw członkowskich.
- Widzimy jak na polityczne zamówienie powstają regulacje, które wymierzone są w prawicowy rząd w Warszawie. Pan Rafał Trzaskowski w jednej z wypowiedzi w kampanii prezydenckiej mówił, że jeśli oni nie wygrają, to środki unijne będą mrożone. Temu właśnie ma służyć ten mechanizm warunkowości - mówiła Jadwiga Wiśniewska.
Dofinansowanie "z pominięciem rządu"?
Europoseł Platformy Obywatelskiej, Andrzej Halicki argumentuje tymczasem, że celem dokumentu nie jest zaostrzenie konfliktu z Polską. W rezolucji - jak zaznacza - jest mowa o potrzebie dialogu, przygotowano też zapis, zgodnie z którym ewentualne kary finansowe mogą być nakładane na Polskę tylko w taki sposób, żeby nie dotknęły one obywateli.
Czytaj także:
- Pracujemy mocno nad tym, żeby na przykład samorządy też miały możliwość korzystania z tych środków z pominięciem rządów. Przypomnę, że jest taki jeden program w którym środki idą z pominięciem rządów. Dlaczego miałoby to nie dotyczyć takich odbiorców, którzy mają kłopoty z własnymi rządami - dodał europoseł.
Projekt konserwatystów
Swój własny projekt rezolucji przygotowali w europarlamencie deputowani konserwatystów. Zapisali w nim, że polski trybunał stoi na straży konstytucji i jego ostatnie orzeczenie nie stoi w sprzeczności z prawem unijnym. Wyrażono też ubolewanie, że wyrok trybunału wykorzystano jako rzekomy dowód na zbliżający się polexit. Zaznaczono też, że Unia "nie jest supermocarstwem, tylko sojuszem". Wyniki głosowania nad projektami rezolucji znane będą po południu.
Europarlament zdecydował równolegle o skierowania pozwu przeciwko Komisji Europejskiej w sprawie niekorzystania przez tę instytucję z możliwości wstrzymania środków unijnych dla krajów, które - w ocenie instytucji europejskich - naruszają zasady praworządności.
kp