Nauka

Wschodnie korzenie Bożego Narodzenia

Ostatnia aktualizacja: 31.12.2007 15:21
Współczesne tradycje chrześcijańskie najczęściej wywodzą się ze starożytnego Bliskiego Wschodu.

Współczesne tradycje chrześcijańskie najczęściej wywodzą się ze starożytnego Bliskiego Wschodu. Nie tylko dlatego, że chrześcijaństwo jest religią bliskowschodnią, ale także dlatego, że wiele tradycji zostało zainspirowanych czy zaczerpniętych z innych religii tego regionu. Także tradycje związane z Bożym Narodzeniem są bardzo często pochodzenia bliskowschodniego.

Królowa Niebios

Boskość w świecie starożytnym dość powszechnie wiązana była z narodzinami z dziewicy. Hinduski bóg Kriszna, aztecki Quetzalcoatl, Gautama Budda oraz Zaratusztra mieli być rzekomo poczęci przez dziewice. W ten sam sposób o swoim poczęciu twierdzili Aleksander Wielki, Konstantyn i Neron. Wielbiciele Platona, Sokratesa, Arystotelesa i Pitagorasa także mówili o nich, jako o poczętych z dziewic. Wszystko, dlatego, że w świecie starożytnym narodzenie z dziewicy matki było oznaką wyjątkowości.

Obecnie chrześcijanie uważają Marię, Matkę Boską, za swoją „duchową matkę” i jest ona postrzegana jako boska opiekunka i wstawienniczka ludzkości. Zdaniem wielu religioznawców, kult Marii zapełnił lukę po przedchrześcijańskich religiach, czczących któryś z wariantów Wielkiej Bogini. Maria, matka Chrystusa, przejęła wiele atrybutów dawnych żeńskich bóstw płodności, choć nie jest oficjalnie czczona jako bogini. Dziewica Maria jest nazywana w katolicyzmie wieloma tytułami, jak Królowa Niebios czy Gwiazda Morza, które to tradycyjnie wywodzą się z tradycji bliskowschodnich

W pierwszym wieku p.n.e. rzymski pisarz Apulejusz tak pisał o Królowej Niebios, czyli egipskiej bogini Izydzie: Ja jestem naturą, uniwersalną matką, panią żywiołów, pierwotnym dzieckiem czasu, władczynią wszystkich rzeczy duchowych, królową zmarłych, także królową nieśmiertelnych, jedyną manifestacją wszystkich istniejących bogów i bogiń, na moje skinienie są jaśniejące wysokości Niebios. Tytuł “Królowa Niebios” był także nadawany innym boginiom w starożytności. W Sumerze w trzecim tysiącleciu p.n.e. tytuł ten nosiła bogini Inanna, bogini miłości, płodności i wojny, która potem była znana Babilończykom jako Isztar. Wielu badaczy zwraca uwagę, że tradycyjne chrześcijańskie przedstawienie Marii z dzieciątkiem Jezus w prostej linii wywodzi się z wizerunków egipskiej bogini Izydy z jej dzieckiem, małym Horusem, siedzącym na jej kolanie.

Mędrcy ze Wschodu

Narodzenie Chrystusa jest opisane tylko w dwóch z czterech ewangelii, tzn. u Mateusza i Łukasza. Uważa się, że obie powstały znacznie później niż 60 r. n.e. i obie prawdopodobnie czerpały z ewangelii według św. Marka. Wspólne cechy przekazu o narodzeniu Chrystusa to jego miejsce - Betlejem, imię ojca i matki - Józef i Maria. Tylko Mateusz wspomina trzech mędrców ze Wschodu, podążających za gwiazdą do Betlejem, którzy mieli odwiedzić małego Jezusa. Ewangelia według św. Mateusza nie wspomina jednak, ilu magów przybyło, by zobaczyć Dzieciątko. Idea trzech magów prawdopodobnie pochodzi od III-wiecznego teologa, Orygenesa. Istnieją też inne tradycje - na przykład kościół syryjski mówi zaś aż o 12 magach. Czasami magowie są opisywani jako królowie (czyli trzej królowie). Jednak Mateusz wyraźnie nazywa ich magami (greckie magoi).

''Trzej magowie na bizantyjskiej mozaice. Fot. Nina Aldin Thune, źr. Wikipedia.

Magowie byli perskimi kapłanami, tradycyjnie związani z największą irańską religią, zaratusztrianizmem (zwanym też zoroastryzmem). Wspomina o nich już Herodot, piszący o imperium perskim, podając, że żaden rytuał wśród Persów nie mógł się odbyć bez obecności maga. Jako kapłani magowie występują w tzw. Archiwum Fortyfikacji Persepolis, składającym się z wielu tysięcy tabliczek glinianych zapisanych w piśmie elamickim, a pochodzącym z przełomu VI i V w. p.n.e. Tabliczki przekazują między innymi ilości różnych produktów, którzy magowie otrzymywali w celu złożenia ofiar bogom.

W czasach Chrystusa magowie byli kapłanami zaratusztrianizmu, który był najważniejszą religią imperium Partów, największego przeciwnika Rzymu na wschodzie. Zaratusztrianizm powstał pod koniec II tysiąclecia p.n.e. we wschodnim Iranie, w wyniku nauk proroka Zaratusztry (przez Greków zwanego Zoroastrem). Zaratusztra głosił, że jedynym bogiem jest Ahuramazdā (potem znany jako Ormuzd). Ormuzd prowadzi nieustanną walkę ze swoim boskim przeciwnikiem, Arymanem. Zaratusztrianie, dzięki cnotliwemu życiu według zasad przekazanych w ich świętej księdze Aweście, stoją w tej walce po stronie Ormuzda oraz prawdy i prawości, natomiast przeciwko kłamstwu i niegodziwości reprezentowanej przez Arymana. Zaratusztrianizm był główną religią irańską aż do VII w. n.e., kiedy to Iran został podbity przez Arabów, którzy przynieśli ze sobą Islam. Obecnie w Iranie mieszka jeszcze pewna mniejszość zaratusztriańska. Część z nich mieszka także na emigracji w Indiach.

Królewskie dary

Termin mag pochodzi z greckiego magos, a to z kolei ze staroperskiego magusz. Etymologia tego słowa w językach irańskich budzi jednak dyskusje. Na skutek pomyłki, w hellenistycznej tradycji greckiej magowie często są utożsamiani z magikami, czy czarownikami. Magowie byli bowiem myleni z Chaldejczykami, to jest babilońskimi astrologami i wróżbitami, którzy parali się zapewne także wiedzą tajemną. Stąd i w języku polskim „mag” oznacza czarownika czy kapłana zajmującego się magią czy astrologią. Jednak, jak obecnie uważają iraniści i religioznawcy badający pisma zaratusztriańskie, magowie nie parali się magią, a także mieli niewielkie pojęcie o astrologii i astronomii, aż do schyłkowego okresu panowania perskiej dynastii Sasanidów (226-651).

Zaratusztriańskie świątynie ognia znajdowały się w wielu miejscach Bliskiego Wschodu, w okresie hellenistycznym popularna była także zaratusztriańska bogini Anāhitā, której kult zawędrował nawet do Azji Mniejszej. Jest to zupełnie możliwe, by magowie odwiedzili małego Chrystusa, gdyż odwiedzali oni różne rejony Bliskiego Wschodu. Potraktowali go iście po królewsku, perskim zwyczajem składając mu pokłon do ziemi i przynosząc dary.

Mędrcy mieli przynieść Jezusowi dary w postaci złota, żywicy olibanowej i mirry, o których można mówić jako o pierwszych gwiazdkowych prezentach. Dzień ten w tradycji został nazwany epifanią, po czym w zachodniej tradycji stał się świętem „Trzech króli” lub „Dwunastym Dniem” (gdyż, według tradycji, magowie mieli znaleźć dzieciątko po dwunastu dniach od jego narodzin). Matka Konstantyna, Św. Helena, miała przywieźć kości trzech mędrców do Konstantynopola. Późniejsza tradycja nadała im imiona Melchior, Baltazar i Kacper. Baltazar pochodzi od imienia babilońskiego Bel-szar-usur, co po akadyjsku znaczy „Niech Bel chroni króla”. Imię Melchior jest z kolei pochodzenia semickiego i znaczy „król światła”, natomiast imię Kacper może pochodzić od historycznej postaci, indo-partyjskiego króla z I w. n.e., o imieniu Gondafares. Imię pochodzące od Gudafarasa, od partyjskiego Gondafarna, ze staroperskiego Vindafarna „Niech on znajdzie chwałę/fortunę”, po armeńsku brzmiało Gastaphar. Do języków zachodnich przeszło jako Gaspard, dając początek Casparowi czy Gasparowi, polskiemu Kacprowi. Imiona te pochodzą z VI-wiecznego greckiego manuskryptu znanego na zachodzie w łacińskim tłumaczeniu jako Excerpta Latina Barbari. Nie ma zgody, co do faktycznych imion trzech króli. Inne kościoły chrześcijańskie przekazują odmienne imiona magów: syryjscy chrześcijanie podają imiona Larwandad, Gusznasaf i Hormisdas, które są o tyle bardziej prawdopodobne, że rzeczywiście są pochodzenia perskiego.

Boże Narodzenie

 

 

''Mitra zabija byka na II/III-wiecznym reliefie. Fot. na lic. GNU, źr. Wikipedia.

W okresie, gdy chrześcijaństwo zdobywało popularność pośród Rzymian, na terenie Imperium Rzymskiego rozwijały się inne religie wschodnie. Jak już wspomniano, popularny był kult Izydy, bogini egipskiej. Inną ważną religią był mitraizm. Był to kult najprawdopodobniej pochodzenia perskiego, lub małoazjatyckiego z elementami religii irańskich. Wielu badaczy zwraca uwagę na podobieństwa między mitraizmem a chrześcijaństwem. Sami chrześcijanie postrzegali mitraistów jako konkurencję. Świadczą o tym polemiki Ojców Kościoła z II w. n.e., krytykujące mitraizm i oskarżające go o naśladownictwo chrześcijan. Stąd tradycyjnie badacze przedstawiali te dwie religie, jako wielkich konkurentów w walce o rząd dusz. Początkowo to mitraizm był górą, zdobył bowiem oficjalne uznanie cesarzy rzymskich, a cesarz Kommodus ponoć nawet uczestniczył w mitraistycznych misteriach.

 

Obecnie archeolodzy znajdują mitraistyczne świątynie głównie na peryferiach dawnego imperium: w Anglii, nad Dunajem i Renem, w Numidii w Północnej Afryce, ale także w rzymskim porcie Ostia w Italii i w samym Rzymie. Ważność tego kultu potwierdzają wciąż znajdowane liczne inskrypcje czy dzieła sztuki związane z tą religią. Ostatecznie w walce tej zwyciężyło chrześcijaństwo, wypierając na zawsze  mitraizm. Po edykcie cesarza Teodozjusza I w 394 r., który ogłosił nielegalnymi wszystkie religie niechrześcijańskie, mitraizm zaczął gwałtownie słabnąć, by w końcu ulec zapomnieniu.

Głównym bogiem mitraizmu był bóg Mithra, z greckiego zwany Mithras. Było to bóstwo pochodzenia irańskiego, początkowo związane z tradycyjną religią staroirańską, a potem także z zaratusztrianizmem, który uczynił Mithrę głównym z jazatów, bóstw pomocniczych Ormazda. Mithra był obrońcą prawdy i bojownikiem w walce ze złem. Jego boską domeną były powietrze i światło, a moralną - prawda i lojalność. Mithra był równie często utożsamiany ze słońcem. Mitraizm przejął wiele elementów zaratusztrianizmu, w tym walkę dobra i złem.

Tradycyjnie dzień narodzin boga Mitry był obchodzony 25 grudnia, w dzień zimowego przesilenia. Gdy w III wieku kult Mitry stał się częścią państwowego kultu Sol Invictus (Słońca Niezwyciężonego), jego narodziny zyskały miano Dies Natalis Solis Invicti, czyli dnia narodzin Słońca Niezwyciężonego. Konieczność ciągłej walki ze złem, głoszona przez mitraizm, spowodowała że religia ta był niezwykle popularna wśród rzymskich żołnierzy. Mitraizm był starożytnym kultem misteryjnym dostępnym tylko dla mężczyzn: jego wierni spotykali się w sekrecie w tajnych rytuałach i odbywali ceremonie inicjacyjne, które wprowadzały ich w siedem kolejnych stopni wtajemniczenia. Wszyscy osiągali któryś z pierwszych czterech stopni, a tylko nieliczni docierali do trzech najwyższych rang.

W 270 r n.e. cesarzem został oficer armii o imieniu Aurelian, któremu udało się ponowne połączenie wszystkich ziem Cesarstwa Rzymskiego, podzielonego przez liczne uzurpacje. W 274 r. n.e. postanowił zunifikować religie cesarstwa pod postacią kultu Sol Invictus (Niezwyciężonego Słońca). Nowe świątynie Aureliana czciły różnych bogów solarnych, jak Elah-Gabala, syryjskiego boga słońca, łacińskiego Sol, czy właśnie Mithrę. Jeden najbardziej zasłużonych cesarzy dla chrześcijaństwa, Konstantyn Wielki, także uważał się za zwierzchnika kultów solarnych. Na swoich oficjalnych monetach przedstawiał Sol Inivictus jako towarzysza cesarza. Także Konstantyn ustalił dies Solis, czyli dzień słońca, naszą niedzielę, dniem odpoczynku dla Rzymian.

W 325 r. n.e. Konstantyn zwołał pierwszy sobór do Nicei, by rozwiać kontrowersje religijne. W tym samym roku Konstantyn ogłosił dzień 25 grudnia świętem całego Imperium Rzymskiego. Biskup Rzymu zaakceptował ten dzień jako datę narodzin Jezusa Chrystusa. Boże Narodzenie było promowane jako część ortodoksji katolickiej dopiero po śmierci cesarza Walensa w 378 roku, gdyż ten sprzyjał herezji arian. Od tego czasu Boże Narodzenie zyskiwało na popularności, obrastając w coraz to nowe tradycje, czego efekty możemy zaobserwować w każdym okresie świątecznym.

Tytus Mikołajczak

  

POSŁUCHAJ AUDYCJI - mp3 (9,53 MB)

Czytaj także

Dawne świąteczne obyczaje

Ostatnia aktualizacja: 24.12.2008 08:00
Kutia, pląsy i jasełka, czyli słów kilka o dawnych polskich obyczajach bożonarodzeniowych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kosmiczne wędrówki człowieka

Ostatnia aktualizacja: 28.09.2009 12:40
Jak przebiega podbój kosmosu, i czy Polacy odnajdą w nim swoje miejsce?
rozwiń zwiń
Czytaj także

"W mieście bez Boga" stanęli w obronie krzyża

Ostatnia aktualizacja: 27.04.2010 07:17
50 lat temu, 27 kwietnia, mieszkańcy Nowej Huty stanęli w obronie krzyża. Władze, które początkowo zgodziły się na budowę kościoła, nakazały usunięcie symbolu wiary z robotniczej dzielnicy.
rozwiń zwiń