Katowice,  uczestniczące w unijnym projekcie Green Stream, znalazły się w  dziesiątce europejskich miast, które będą wymieniać się doświadczeniami  na temat elektrycznych pojazdów. Łukasz Kwaśny miał okazję poprowadzić  auto zasilane prądem:
- Zamykamy drzwi, zapinamy pasy.
Możemy pojechać ekonomicznie na "drive"? Jedziemy. To jest  niesamowite w samochodzie elektrycznym, że on po prostu mega  przyśpiesza, tak? 
- Przyśpiesza, dokładnie. Tam moment obrotowy generalnie jest od  razu.
Czy samochody elektryczne to już samochody użytkowe czy ciągle  mrzonka, przyszłość i jeszcze sporo czasu upłynie, zanim będziemy mogli  mówić o realnym samochodzie elektrycznym jako alternatywie dla  dotychczasowych?
doktor Tomasz Biskup, Politechnika Śląska w Gliwicach: - Ten  samochód w zasadzie jest realny. Oczywiście, komuś może się podobać  bardziej lub mniej, ale możecie panowie spróbować wsiąść do niego i  przejechać się. On funkcjonuje dokładnie tak jak każdy samochód.  Oczywiście, ktoś może mieć zastrzeżenia, że się lepiej lub gorzej  zamykają drzwi, albo że jest dwuosobowy, ale tak został skonstruowany.  Jeśli ktoś wsiądzie do takiego auta i spróbuje, to widzi, jak  przyśpiesza, że to auto po prostu słucha pedału przyśpieszenia, nie ma  skrzyni biegów, nie ma problemów tutaj z tym związanych, nie ma tej  emisji spalin w punkcie, gdzie jeździmy. Jeździmy najwięcej w mieście.
W ogóle nie słychać tego samochodu.
doktor Tomasz Biskup: - Dokładnie tak. Na zewnątrz jest  bardziej cichy niż wewnątrz, można by powiedzieć.
Ja to samo miałem, jak jechałem tym "samem", to wewnątrz po  prostu plastiki. To jest taka wersja produkcyjna, to robią hałas,  natomiast jak się stoi na ulicy, to go w ogóle nie słychać.
Ile w tym momencie samochodów elektrycznych jeździ po Katowicach? 
Arkadiusz Godlewski, wiceprezydent Katowic: -  Zarejestrowanych pojazdów jest dziewięć i to są zarówno samochody, jak i  pojazdy, które wyglądają jak samochody, ale są zarejestrowane jako  motocykle.
A ile będzie jeździć za miesiąc, dwa, trzy?
Arkadiusz Godlewski: - W najbliższym czasie pojawią się  cztery samochody, które w ramach projektu Green Stream otrzyma Urząd  Miasta do dyspozycji. Dwa z nich przekażemy do eksploatacji Straży  Miejskiej, jeden trafi do Zakładu Zieleni Miejskiej, a jeden będzie  służył do dyspozycji Urzędu Miasta, ale mam nadzieję, że te cztery  samochody, które się pojawią w przestrzeni miasta plus punkty ładowania,  które też w najbliższym czasie się pojawią, spowodują, że coraz więcej  takich pojazdów będzie.
W tym momencie są dwa kioski do ładowania samochodów  elektrycznych. Ile takich kiosków ma się docelowo w najbliższym czasie  pojawić w Katowicach?
Arkadiusz Godlewski: - W sumie w ramach tego projektu pojawią  się dwadzieścia cztery punkty, w których jednocześnie sześćdziesiąt  pojazdów będzie mogło się doładowywać. Niektóre punkty będą miały dwa  lub trzy miejsca do ładowania, ale to jest eksperyment naukowy tak  naprawdę i on służy wypracowaniu polityki, jakie jest zapotrzebowanie na  tego typu punkty i jak tę strefę tych punktów rozwijać. Zapewne tych  punktów będzie musiało być więcej. Nie porównujmy Katowic do Paryża, ale  w samym Paryżu takich punktów około tysiąca dwustu powstaje w tej  chwili. Myślę, że w Katowicach kilkaset punktów również będzie, a w  całej aglomeracji zapewne kilka tysięcy docelowo.
Czyli nie trzeba się zatrzymywać, żeby zmienić prędkość?
- Nie, na "air" i jedziemy, dokładnie.