Historia

"Jerzy Giedroyc stał za »Listem 34«". Ustalenia dr Małgorzaty Ptasińskiej z IPN

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2024 05:40
Na trop, który wskazywał na związki legendarnego redaktora paryskiej "Kultury" z protestem polskich intelektualistów z 1964 roku, dr Małgorzata Ptasińska trafiła w korespondencji Jerzego Giedroycia ze Zbigniewem Brzezińskim.
Jerzy Giedroyc, Maisons-Laffitte pod Paryżem, 1997 r.
Jerzy Giedroyc, Maisons-Laffitte pod Paryżem, 1997 r.Foto: PAP/Jerzy Ruciński

- To Jerzy Giedroyc stał za "Listem 34". Było to dla mnie zaskoczeniem, ale odpowiadało jego strategii – mówiła Polskiej Agencji Prasowej dr Małgorzata Ptasińska, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej.

"Sprzeciw, którego nie spodziewali się komuniści"

14 marca 1964 poeta Antoni Słonimski złożył w Urzędzie Rady Ministrów dwuzdaniowy list protestacyjny przeciw cenzurze, który później określano, z powodu liczby sygnatariuszy, jako "List 34". Adresatem listu był premier Józef Cyrankiewicz.

Jak przypomniała dr Małgorzata Ptasińska, "był to pierwszy list protestacyjny, który wyszedł ze strony środowiska intelektualnego w komunistycznej Polsce, nawiązując do tradycji dwudziestolecia międzywojennego". Według badaczki, "»List 34« stanowił mocny sprzeciw, którego nie spodziewali się komuniści".

Sygnatariusze "Listu 34" zwracali uwagę na ograniczenie przydziału papieru na druk książek oraz zaostrzenie cenzury i domagali się zmiany polityki kulturalnej państwa na zgodną z duchem praw zagwarantowanych przez konstytucję PRL.

***

Czytaj także:

***

Wśród trzydziestu czterech, którzy "List" podpisali, byli m.in. Jerzy Andrzejewski, Maria Dąbrowska, Stanisław Dygat, Karol Estreicher, Paweł Jasienica, Mieczysław Jastrun, Stefan Kisielewski, Zofia Kossak-Szczucka, Tadeusz Kotarbiński, Jan Kott, Anna Kowalska, Julian Krzyżanowski, Jan Parandowski, Antoni Słonimski, Władysław Tatarkiewicz, Jerzy Turowicz, Melchior Wańkowicz, Adam Ważyk, Kazimierz Wyka i Jerzy Zagórski. Współorganizatorem zbierania podpisów był Jan Józef Lipski.

- "List 34" odegrał bardzo ważną rolę – podkreślała dr Małgorzata Ptasińska. – Z jednej strony pokazał, że wśród intelektualistów nie było zgody na odejście od dokonań Października ‘56, co definitywnie przypieczętowała władza komunistyczna na tzw. ideologicznym XIII plenum KC PZPR w lipcu 1963 r., ale z drugiej strony wskazał na rozłam w tym środowisku i podporządkowanie jego części partii, czego efektem był kontrlist podpisany przez 600 pisarzy.


"Teraz wiadomość ściśle poufna"

Do tej pory, przypominała dr Małgorzata Ptasińska, "Listowi 34" nie została poświęcona żadna monografia naukowa, nie licząc opracowania prof. Jerzego Eislera. - A szkoda, gdyż nie wszystkie fakty dotyczące jego powstania zostały do tej pory ustalone - powiedziała.

- Przy okazji swoich badań nad dziejami Instytutu Literackiego i dorobkiem Jerzego Giedroycia napotkałam na informacje, które wskazują, iż to właśnie Redaktor stał za "Listem 34". Z jednej strony było to dla mnie zaskoczeniem, ale z drugiej odpowiadało strategii Giedroycia wpływania na sytuację nad Wisłą, [pasowało] do charakteru jego działań oraz samego redaktora, dla którego odzyskanie przez Polskę niepodległości było najważniejszych celem – wyjaśniła historyk z IPN.

Na trop wskazujący na Jerzego Giedroycia dr Małgorzata Ptasińska natrafiła w korespondencji ze Zbigniewem Brzezińskim (w latach 1977–1981 szefem Rady Bezpieczeństwa Narodowego w administracji prezydenta USA Jimmy'ego Cartera).

W liście z 22 czerwca 1963 roku redaktor "Kultury" napisał m.in: "Teraz wiadomość ściśle poufna. (…) Zainspirowałem, by grono najwybitniejszych intelektualistów wystąpiło z rodzajem manifestu czy deklaracji protestującej przeciw powstającym w całym bloku tendencji ograniczających kulturę, z zarysem programu polityki kulturalnej w ramach systemu".

Jerzy Giedroyc przekazywał, iż ów manifest miał być złożony we wrześniu lub październiku 1963 po wspomnianym plenum ideologicznym.

Jak komentowała dr Małgorzata Ptasińska, "Redaktor, jak na niego przystało, miał przemyślaną całą koncepcję, akcję nagłaśniającą oraz pomoc sygnatariuszom". Natomiast w kwietniu 1964 roku informował, że wraz z listem przesłał memoriał złożony Cyrankiewiczowi, pisząc: "Jest to pierwszy wreszcie przejaw oporu, na który tak długo czekałem i pochlebiam sobie trochę, że się do tego przyczyniłem".

***

Czytaj także:

***

"Oderwać nas chcą od Kraju, ale nie mogą"

Według dr Małgorzaty Ptasińskiej Jerzy Giedroyc zaangażował się w zainicjowanie "Listu 34" ze względu na m.in. zaostrzającą się sytuację polityczną w Polsce, o której świadczyły aresztowania m.in. Anny Rudzińskiej i Jerzego Kornackiego, zamknięcie Klubu Krzywego Koła oraz podziały w partii komunistycznej (o czym napisał Witold Jedlicki w sensacyjnym wówczas artykule "Chamy i Żydy" na łamach "Kultury", a następnie rozwinął w książce "Klub Krzywego Koła").

- Giedroyc zauważał również postępujący bezład środowiska intelektualnego związanego z rozgoryczeniem wywołanym odchodzeniem od przemian Października ’56. Chciał go pobudzić do działania, zarzucając polskim intelektualistom w korespondencjach z różnymi osobami brak oporu, silnego sprzeciwu wobec działań komunistycznych władz” – mówiła dr Małgorzata Ptasińska.

Co więcej, dodawała badaczka, w tamtym czasie rozpoczęła się bardzo silna akcja aparatu bezpieczeństwa skierowana przeciwko paryskiej "Kulturze", z czego Jerzy Giedroyc zdawał sobie sprawę. W liście z 4 stycznia 1963 roku do Juliusza Mieroszewskiego pisał: "Oderwać nas chcą od Kraju, ale nie mogą. Co to znaczy, że wyrwą nam rząd dusz? To jest dziś po prostu niemożliwe. Naszą siłą jest ścisłe przyleganie do rzeczywistości krajowej i szybkie reagowanie na przemiany, czasem nawet wyprzedzając wypadki".

Dr Małgorzta Ptasińska zastrzegła jednak, że trudno jednoznacznie odpowiedzieć, czy Służba Bezpieczeństwa była świadoma udziału Giedroycia w powstaniu "Listu 34". - Myślę, że mając na uwadze późniejsze skomasowane i zintensyfikowane działania SB wobec Redaktora "Kultury" i jego najbliższego środowiska, a także falę represji, jakie spotkała sygnatariuszy "Listu", o której nie możemy zapomnieć, bezpieka może się domyślała, kto był pomysłodawcą tego protestu. Te ustalanie są jeszcze przed nami – powiedziała.

PAP/Anna Kruszyńska/jp

Czytaj także

"Strażniczka paryskiej »Kultury«". Portret Zofii Hertz

Ostatnia aktualizacja: 27.02.2024 05:40
- Poświęciliśmy "Kulturze" nasze życie, bo własnego nie mieliśmy zbyt dużo - mówiła Zofia Hertz w ostatnim wywiadzie dla Polskiego Radia. Dzisiaj mija 114 lat od urodzin współzałożycielki Instytutu Literackiego, najbliższej współpracowniczki Jerzego Giedroycia.  
rozwiń zwiń
Czytaj także

Konstanty "Kot" Jeleński. Największy ambasador polskiej kultury

Ostatnia aktualizacja: 02.01.2024 05:45
- Przyjaciel wielkich artystów. Nowoczesny intelektualista krążący na paryskich salonach i dyskotekach z lekko ironicznym uśmiechem - mówił o nim w radiowej audycji Wojciech Karpiński. Konstanty Jeleński - znakomity eseista i krytyk, żołnierz I Dywizji Pancernej gen. Maczka, współpracownik paryskiej "Kultury" - urodził się 102 lata temu, 2 stycznia 1922 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zygmunt Hertz. Pilnował Miłosza, opiekował się Hłaską, współtworzył paryską "Kulturę"

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2023 05:45
"Postawił na służbę »Kultury« swoją pracowitość i zaradność", wspominał go Jerzy Giedroyc. Zygmunt Hertz, zmarły 5 października 1979 roku, był pozostającym w cieniu "kierownikiem administracyjnym" Instytutu Literackiego w Paryżu, a przy tym: osobą szczególnego usposobienia i życiowej pasji.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kontrowersyjny Gombrowicz, czyli początki Biblioteki "Kultury"

Ostatnia aktualizacja: 30.01.2024 05:55
Instytut Literacki w Paryżu pod kierownictwem Jerzego Giedroycia był nie tylko najważniejszym w 2. poł. XX. w. polskim ośrodkiem politycznym na uchodźstwie, ale przede wszystkim znakomitym wydawnictwem. 71 lat temu, 30 stycznia 1953 roku, zaczęła tu wychodzić jedyna w swoim rodzaju seria książek, a zapoczątkowały ją dzieła Witolda Gombrowicza.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Janusz Szpotański. "Wyzwał los, kiedy wszyscy trzęśli się ze strachu"

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2024 05:40
– Władysław Gomułka nazwał mnie w przemówieniu "człowiekiem ziejącym sadystycznym jadem na naszą partię i rząd". Ucieszyło mnie to, gdyż on moją twórczość w jakiś sposób spopularyzował – mówił w 1987 roku przed radiowym mikrofonem Janusz Szpotański. 12 stycznia 1929 przyszedł na świat ten znakomity poeta, satyryk, autor prześmiewczych poematów i pamfletów.
rozwiń zwiń