Raport Białoruś

Białoruś i Azerbejdżan przygotują kolejny kontrakt zbrojeniowy. Wizyta Alijewa w Mińsku

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2018 23:59
Azerbejdżan szykuje nowy kontrakt z Białorusią na zakup jej uzbrojenia. Poinformował o tym Ilham Alijew, prezydent Azerbejdżanu po rozmowach w Mińsku z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką. Wcześniej tym roku Mińsk sprzedał Baku systemy "Polonez".
Audio
  • Kolejny kontrakt zbrojeniowy z Baku. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Flaga Azerbejdżanu
Flaga AzerbejdżanuFoto: U.S. Marine Corps photo by Staff Sgt. Chad L. Simon/Released

Wynikiem rozmów obu prezydentów było podpisanie memorandum między Państwowym Komitetem Przemysłu Wojskowego Białorusi i ministerstwem obrony Azerbejdżanu. Prezydent Alijew poinformował, że kontrakt na zakup nowego uzbrojenia na Białorusi zostanie przygotowany w krótkim czasie. Dodał, że Azerbejdżan jest zadowolony ze współpracy z Białorusią w tej dziedzinie. 

Mińskie media przypominają, że w tym roku Białoruś dostarczyła Azerbejdżanowi kompleksy rakietowe "Polonez", które mają zasięg rażenia do 300 kilometrów. To wywołało zaniepokojenie w Armenii, która nie ma z Azerbejdżanem dobrych relacji ze względu na konflikt o Górski Karabach. 

Wizyta prezydenta Azerbejdżanu, w tle spór z Armenią

Łukaszenka spotkał się prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem w poniedziałek 19 listopada. Mińsk intensywnie rozwija kontakty z Baku, m.in. w dziedzinie wojskowej. Jednocześnie pogarszają się jego kontakty z Armenią. 

Jak podała służba prasowa szefa białoruskiego państwa, Łukaszenka nazwał Azerbejdżan „przyjaznym, bratnim państwem, z którym Białoruś ma dobre relacje na najróżniejszych poziomach”. - Jest o czym rozmawiać. Mamy dobre relacje we wszystkich sferach – i handlowej, i politycznej, w sferze wojskowej. Ale ciągle jest do czego dążyć – mówił

Łukaszenka, wskazując, że wymiana handlowa między Białorusią i Azerbejdżanem wzrosła istotnie w ciągu minionego roku. Według przytoczonych przez niego danych obroty we wzajemnym handlu od początku 2018 r. są niemal trzyipółkrotnie wyższe niż w tym samym okresie 2017 roku. - Chcę zapewnić, że w naszych relacjach nie będzie nigdy tematów tabu. Żyliśmy w jednym państwie, jesteśmy bliskimi ludźmi. Nasze korzenie sięgają czasów sowieckich – stwierdził Łukaszenka.

Jak ocenił na łamach portalu Radia Swaboda politolog Waler Karbalewicz, zbliżenie Mińska i Baku ma przede wszystkim przyczyny gospodarcze. "Dlaczego doszło do takiego wzrostu wymiany handlowej w ciągu dziewięciu miesięcy? Odpowiedź jest prosta. W tym roku Białoruś dostarczyła tam dwie baterie systemów rakietowych Polonez. Te, jak wiadomo, są drogie” – pisze Karbalewicz. 

Politolog zwraca uwagę, że Mińsk, dotychczas utrzymujący równowagę w relacjach ze skonfliktowanymi sąsiadami, Azerbejdżanem i Armenią, w ostatnim czasie zdecydowanie zbliżył się do Baku. Przyczyną są, zdaniem eksperta, właśnie kontakty gospodarcze, ale i fakt, że p.o. premiera Armenii Nikol Paszynian doszedł do władzy w wyniku protestów ulicznych, co nie mogło się spodobać białoruskiemu liderowi. Chodzi również o "konflikt wartości”, który ujawnił się na tle technicznej, mogłoby się wydawać, sprawy obsadzenia stanowiska sekretarza generalnego ODKB (Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym) – bloku polityczno-wojskowego działającego na terenie b. ZSRR pod patronatem Moskwy.

Paszynian odwołał bowiem z tego stanowiska ormiańskiego urzędnika Jurija Chaczaturowa. Zarzucono mu, że w czasie gdy był wiceministrem obrony, brał udział w represjach wobec opozycji, i wszczęto wobec niego sprawę karną, został nawet na krótko aresztowany.

Rozgorzał spór, w którym Erywań uważa, że powinien mieć prawo do mianowania swojego nowego kandydata, gdyż rotacyjna kadencja sekretarza ODKB kończy się za półtora roku, a niektórzy członkowie ODKB są zdania, że Armenia straciła swoją „kolejkę”.

Sprawa ta powinna zostać rozstrzygnięta 6 grudnia podczas szczytu ODKB. Na tym tle w ciągu ostatnich dni doszło do sporu na linii Mińsk – Erywań.

Najpierw Łukaszenka podczas spotkania z ambasadorem Azerbejdżanu (niebędącego członkiem ODKB) skrytykował działania Armenii, mówiąc, że Paszynian powinien "uporządkować sytuację w rządzie, dlatego że Armenia stoi obecnie na czele Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej i ODKB; to bardzo duże obciążenie dla kraju, który znajduje się na etapie przejściowym”.

"Czy Armenia da sobie radę?” – powątpiewał prezydent Białorusi. Premiera Armenii oburzył ten komentarz i zażądał wyjaśnień. Następnie z ostrym komentarzem wystąpiło białoruskie MSZ. - Zapewne pan Paszynian do tej pory nie zrozumiał, że zasady tak zwanej demokracji ulicznej są nie do przyjęcia w wielkiej polityce – mówił w niedzielę rzecznik Anatol Hłaz.

PAP/IAR/agkm

INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ >>>


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Andrej Sannikau: autokefalia to przyszłość Białorusi, a synod rosyjskiej cerkwi w Mińsku zorganizowano de facto nielegalnie

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2018 09:00
Skoro po decyzji patriarchy Konstantynopola cerkwie Białorusi nie są już pod władzą Moskwy, to decyzje organizowanego w Mińsku rosyjskiego synodu będą bezprawne - zauważył dysydent, były wiceszef MSZ Andrej Sannikau. Ostrzegł, że rośnie zagrożenie ze strony Rosji dla Białorusi. Putin postawił Łukaszence ultimatum, a Łukaszenka próbuje się targować, stąd comiesięczne spotkania – mówił też Andrej Sannikau. Zapewnił, że Białoruś odzyska kiedyś niezależność i wtedy będzie się starać o autokefalię.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruski działacz: Kreml przez cerkiew chce wciągnąć Białoruś w wojnę z Ukrainą i prawosławiem i nie chodzi tu o religię

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2018 13:44
Ostatnie wizyty Putina na Białorusi, jak też synod rosyjskiej cerkwi w Mińsku to próby włączenia Białorusi w wojnę z Ukrainą i resztą prawosławia  – powiedział portalowi PolskieRadio24.pl Wiaczesław Siwczyk z Ruchu Solidarności ”Razem”. Dodał, że nie chodzi sprawy religii - rosyjscy hierarchowie są narzędziem władz i służb, "Kremla i Łubianki".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruski dysydent: Kreml będzie atakował Ukrainę z Mińska, a nie można teraz dopuścić do sporów między Ukraińcami i Białorusinami

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2018 16:03
Przez kwestie religijne Kreml próbuje wywołać nienawiść między Białorusinami i Ukraińcami. Tymczasem autokefalia to bardzo dobre rozwiązanie również dla Białorusi, Ukraina daje nam przykład – mówi Vład Kobets z Białoruskiego Domu w Warszawie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Roman Jakowlewski: Moskwa po raz pierwszy w historii zwołała synod w Mińsku, by Białoruś nie daj Bóg nie wystąpiła o autokefalię. Część Białorusinów woli Konstantynopol

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2018 23:58
Synod Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej zorganizowano na Białorusi – bo Moskwa chciała nadać tym obradom historyczne znaczenie – powiedział portalowi PolskieRadio24.pl Roman Jakowlewski. Białoruski publicysta dodał, że że pewna część Białorusinów nie sympatyzuje wcale z cerkwią w Moskwie, a orzeczenie Konstantynopola w sprawie Ukrainy bardzo im się podobało.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Znany białoruski portal na granicy przetrwania. ”Gdzie jest ta mityczna walka z propagandą?”

Ostatnia aktualizacja: 26.10.2018 14:00
Na Białorusi władze wycinają jedno po drugim media prodemokratyczne, a na ich miejsce wchodzi rosyjska propaganda. Zachodu w ogóle to nie interesuje. Na nasz portal pieniędzy starczy co najwyżej do końca roku – powiedziała portalowi PolskieRadio24.pl redaktor naczelna portalu charter97.org (Karty’97) Natalia Radzina. Apeluje o wsparcie. Portal pracuje w Polsce na zaproszenie MSZ, za co Karta'97 wdzięczna jest Warszawie, jednak w tym roku brakuje wystarczającego wsparcia finansowego instytucji międzynarodowych i sytuacja finansowa portalu jest dramatyczna.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Szef MSZ Litwy: Rosja i USA mogą porozumieć się w sprawie traktatu INF w listopadzie

Ostatnia aktualizacja: 27.10.2018 11:00
Rosja od szeregu lat nie stosowała się do zapisów traktatu INF. Może dlatego prezydent USA Donald Trump zdecydował się użyć innej taktyki i ostrzegł, że USA mogą się wycofać z tego traktatu. Wierzę, że to jeszcze się nie stało. Może należy uznawać to za rodzaj presji na Rosję, by zmieniła swoją politykę – powiedział minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius portalowi PolskieRadio24.pl przy okazji Warsaw Security Forum.
rozwiń zwiń