Szaflary - serce Podhala
Według definicji, dialekt to "zgrupowanie gwar na obszarze danej dzielnicy lub regionu kulturowego". Czym zaś jest ta gwara? To "terytorialna odmiana języka narodowego" lub "mowa środowiska zawodowego lub miejskiego". To podstawa języka, element tożsamości, dlatego należy go otaczać troską i po prostu chronić.
13:30 Sygnały dnia - 5.05.2021 Czy gwary wciąż są w użytku? (Sygnały dnia/Jedynka)
Wielkopolska
Okazuje się, że wciąż są osoby, które wchodząc do sklepu w Poznaniu poproszą o sznekę z glancem, czyli o drożdżówkę z lukrem. Jeszcze ciekawiej wygląda sytuacja na wsi, np. w Pięczkowie. Tam wciąż mówi się gwarą - i to nie tylko podczas okazjonalnych spotkań, ale na co dzień. Nie powinno nas więc zdziwić, kiedy ktoś poprosi, żebyśmy udali się po wymborek, tj. wiadro, wody. - Gwara to jest tożsamość, z tym się identyfikujemy. Nasza przynależność regionalna istnieje właśnie na podstawie gwary - mówią mieszkańcy.
Ślonsko godko - uczy historii i nadąża za rzeczywistością
Śląsk
Spis sprzed dziesięciu lat wykazał, że dialektem śląskim posługuje się ponad pół miliona Polaków. Obejmuje on swym zasięgiem rdzenną ludność Górnego Śląska. I choć dla wielu osób to po prostu odrębna mowa, według publikacji naukowych, śląszczyzna jest dialektem języka polskiego. Ciężko jednak myśleć o kodyfikacji, gdyż przyjmuje się że jego odmian jest nawet kilkanaście. Należy pamiętać, że wpływ na tę mowę miały zapożyczenia z języka niemieckiego i czeskiego. Dziś mieszkańcy Górnego Śląska nie kryją, że to dla nich "mowa serca".
Podhale
W Zakopanem ciężko znaleźć kogoś, kto mówiłby czystą gwarą. By tego doświadczyć, znów trzeba udać się na obrzeża Podhala. - Im dalej od miast, od Zakopanego, tym jest lepiej. (...) Ginie gwara, coraz bardziej jest rugowana z użytku. Skoro ginie w rodzinie, no to gdzie ona się zachowa? - mówi 90-letni Józef Pitoń z Kościeliska. A jednak dla górali wciąż ważna jest śleboda, czyli wolność. Lubią posiedzieć przy watrze, tj. ognisku, a i nieraz usłyszymy: "Ka idziesz?", czyli po prostu pytanie o to dokąd zmierzamy.
YouTube/Fundacja Edukacji Polonijnej
Język kaszubski
To drugi, po polskim, oczywiście, urzędowy język w naszym kraju. Według badań posługuje się nim nawet 110 tysięcy osób, a w szkołach co roku 20 tysięcy uczniów bierze udział w lekcjach języka kaszubskiego. - Pierwsze kaszubizmy pochodzą z początków XV wieku, natomiast pierwsze zapisy po kaszubsku to już wiek XVI - mówi Tatiana Slowi z Radia Gdańsk. W języku kaszubskim napisano powieści, opowiadania fantasy, teksty religijne czy podręczniki do chemii. Zbiory gromadzone są w Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej.
- Gromadzimy to, co już zostało wydane w tym języku: zarówno artefakty piśmiennicze, jak i muzyczne. Ponad 300 płyt, kaset magnetofonowych i innych nośników - mówi Tomasz Fopke, dyrektor placówki.
- Miłośnicy muzyki znajdą kaszubskie utwory właściwie w każdym gatunku: od popu po punk rock. I choć kaszubski znalazł się na liście języków zagrożonych wyginięciem, to regularnie odbywają się wydarzenia mające go promować - Konkursy recytatorskie, konkursy czytelnicze, konkursy wiedzy. Raz na miesiąc wydawana jest jedna publikacja w języku kaszubskim - wylicza Łukasz Richert, dyrektor Biura Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Gdańsku.
Takie akcje dają gwarancję, że pamięć o spuściźnie przodków, mimo upływu lat, wciąż będzie żywa.
Zobacz też:
***
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadziła: Karolina Rożej
Data emisji: 5.05.2021
Godzina emisji: 6.00 - 9.00
mg