Syria. Polityczna rozgrywka z bronią chemiczną w tle

Ostatnia aktualizacja: 28.06.2017 15:00
- Donald Trump przywrócił potencjał amerykański, jeśli chodzi o wpływanie na wydarzenia w Syrii, przynajmniej w zakresie nieużywania broni masowego rażenia - powiedział Jarosław Guzy.
Audio
  • Jarosław Guzy o sytuacji w Syrii (Puls świata/Dwójka)
Domy zniszczone przez naloty bombowe w miejscowości  Al-Nashabiyah w Syrii
Domy zniszczone przez naloty bombowe w miejscowości Al-Nashabiyah w SyriiFoto: PAP/EPA/MOHAMMED BADRA

Goszczący w Dwójce ekspert ds. międzynarodowych odniósł się tymi słowami do wydanego 27 czerwca oświadczenia Białego Domu, w którym Amerykanie podkreślili, iż dokonanie kolejnego ataku chemicznego przez reżim Baszara al-Asada spotka się z "poważnym konsekwencjami". - Decyzja byłego prezydenta przyczyniła się do tego

- Na skomplikowaną sytuację bezpieczeństwa w Syrii składa się również rozgrywka pomiędzy USA a Rosją, która wypełniła próżnię w Syrii po tym, jak administracja Obamy zdecydowała o nieangażowaniu się w rozstrzygnięcie konfliktu w tym kraju. A trzeba sobie powiedzieć, że reżim Asada nie utrzymałby się, gdy nie silne wsparcie i interwencja rosyjska w Syrii – powiedział Jarosław Guzy.

W nagraniu audycji posłuchamy również o innych punktach zapalnych na świecie, przy których wyraźnie widać wpływ Kremla.

***

Tytuł audycji: Puls świata

Prowadzi: Paweł Lekki

Gość: Jarosław Guzy (ekspert ds. międzynarodowych)

Data emisji: 28.06.2017

Godzina emisji: 17.45

mz/jp

Czytaj także

Prezydent Francji i wartości. Dobra zmiana na kolizyjnym kursie?

Ostatnia aktualizacja: 27.06.2017 00:55
- Obecnie mamy w Europie podział na Grupa Wyszehradzka kontra wszyscy. Jest to próba postawienia na reformy instytucjonalne, choć rozumienie pewnych założeń, związanych z wartościami, jest różnie rozumiane - mówi politolog Dominik Héjj.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Syria. "Broń chemiczna może być w rękach każdego"

Ostatnia aktualizacja: 27.06.2017 08:00
Waszyngton ostrzega, że syryjski reżim Assada może znów użyć broni chemicznej. Broń taką zastosowano podczas kwietniowego ataku na Chan Szejchun, gdy zginęło 72 osoby, w tym 20 dzieci. Wciąż jednak nie ma pewności, kto właściwie jej użył.
rozwiń zwiń