Historia

"Wybitny", "przerażający", "nudny" i "podejrzany". William Golding i "Władca much"

Ostatnia aktualizacja: 19.06.2023 05:40
Co się stanie, gdy dużo dzieci wyląduje bez dorosłych na bezludnej wyspie? Według pisarzy XIX-wiecznych wszystko skończy się idyllą w duchu braterstwa i porozumienia. William Golding zżymał się na takie przedstawienia i pytał: "a jeśli te dzieci zachowałyby się tak, jak naprawdę zachowują się dzieci?".
William Golding na zdjęciu w 1983 roku oraz scena z ekranizacji Władcy much z 1990 roku
William Golding na zdjęciu w 1983 roku oraz scena z ekranizacji "Władcy much" z 1990 rokuFoto: Imagno / Forum / Castle Rock Entertainment / Entertainment Pictures / Forum

robinson polona 1200.jpg
Alexander Selkirk. To on był prawdziwym Robinsonem

30 lat temu, 19 czerwca 1993 roku, zmarł William Golding, brytyjski prozaik i poeta, laureat Literackiej Nagrody Nobla w 1983 roku, autor sławny przede wszystkim dzięki głośnej i kontrowersyjnej powieści "Władca much". Poza ojczyzną jego dorobek, obejmujący prawie dwadzieścia książek, jest mało znany. Wyjątek stanowi właśnie "Władca much", prozatorski debiut Goldinga z 1954 roku, utwór na świecie tyleż kochany, co nienawidzony. Często umieszczany na listach "stu najważniejszych książek" zajmuje także wysoką pozycję w zestawieniu stu książek, których usunięcia z amerykańskich bibliotek domagają się oburzeni czytelnicy.

Początkowo nic nie zapowiadało, że dzieło odegra tak istotną rolę w historii literatury. Tuż po wydaniu sprzedaż szła kiepsko. Z czasem jednak pozycja stała się bestsellerem - do 2015 roku sprzedano dziesięć milionów egzemplarzy na całym świecie. Los "Władcy much" był burzliwy zresztą jeszcze przed opublikowaniem książki. Odrzucona przez kilka wydawnictw trafiła w końcu do londyńskiej oficyny Faber & Faber, gdzie najpierw określono ją jako "tandetną, nudną i bezsensowną", następnie zaś... wydano. Jej droga do brytyjskich księgarń była jednak dość wyboista.

Duchy, szkoły i okręty

bismarck forum1200.jpg
Pościg za "Bismarckiem". Posłuchaj wspomnień uczestników walk z niemieckim pancernikiem

William Golding urodził się 19 września 1911 roku w Newquay w Kornwalii. Jego matką była sufrażystka Mildred z domu Curnoe, "przesądna Celtyjka", która na dobranoc opowiadała mu stare kornwalijskie historie o duchach. Ojcem był Alec Golding, emerytowany nauczyciel Marlborough Grammar School, w której młody William wkrótce rozpoczął pierwszy etap edukacji. Rodzice robili wszystko, by chłopiec został naukowcem, a on od dziecka marzył o byciu pisarzem. Zbuntował się jednak dopiero na studiach. Po dwóch latach wykładów na wydziale nauk przyrodniczych Brasenose College w Oksfordzie przeniósł się na anglistykę.

Uzyskawszy w 1934 roku dyplom licencjata, opublikował tom poezji zatytułowany po prostu "Wiersze" ("Poems") i rozpoczął pracę jako nauczyciel. Kształcił dzieci i młodzież w zakresie języka angielskiego, muzyki, filozofii i greki. Prócz tego bywał też aktorem, żeglarzem i muzykiem. W 1939 roku ożenił się z chemiczką Ann Brookfield, która urodziła mu dwoje dzieci. W 1940 roku stał się żołnierzem. Służył na statku HMS Raleigh, brał udział m.in. w zatopieniu niemieckiego okrętu wojennego Bismarck oraz inwazji na Normandię. Doszedł do stopnia porucznika dowodzącego okrętem rakietowym. W 1945 roku wrócił do nauczania. Zawód ten porzucił w 1961 roku, by poświęcić się całkowicie pisarstwu.

daniel do art.jpg
O tym, jak autor "Robinsona Cruzoe" został szpiegiem. Życie Daniela Defoe

Od niechęci do aplauzu

Niedługo po wojnie William Golding zaczął pisać swoją pierwszą powieść, pierwotnie pod tytułem "Strangers from Within", jedno z wielu dzieł, w których autor przywoływał wspomnienia i obrazy okrucieństwa czasu wojny. Historia małoletnich rozbitków, którzy muszą przeżyć i poradzić sobie bez opieki dorosłych na bezludnej wyspie, zainspirowana została bezpośrednio przez lekturę "Wyspy koralowej", wydanej w 1857 roku przez szkockiego autora książek dla młodzieży Roberta M. Ballantyne'a (1825-1894). W powieści tej dzieci pozostają dobre, a nawet stają się jeszcze lepsze dzięki cywilizującej mocy chrześcijaństwa i etyce afirmującej społeczne hierarchie. Golding krytykował ten nierealistyczny idealizm i postanowił stworzyć coś o dokładnie przeciwnej wymowie.

Pracę nad tekstem pisarz ukończył w 1953 roku i od razu podjął próby zainteresowania wydawców swoim rękopisem. Nikomu nie podobała się treść "Strangers from Within". W końcu znajomy Goldinga, E. M. Forster (1879-1970), uznany autor "Pokoju z widokiem" i "Howards End", namówił szefów wydawnictwa Faber & Faber do przyjrzenia się dziełu. Redaktorka Polly Perkins określiła książkę "absurdalną i nieciekawą fantazją, (...) tandetną, nudną i bezsensowną". Forster jednak był uparty, sprawą zajął się więc współwłaściciel oficyny Charles Monteith (1921-1995). On też nie był zadowolony z kształtu powieści, ale stwierdził, że po wprowadzeniu poprawek na pewno będzie lepiej.

Roland Topor 1200 forum-0467967264.jpg
Śmierć i inne powody do życia. Czarny humor Rolanda Topora

Zaczęła się wielomiesięczna redakcja dzieła. Pod kierunkiem Monteitha Golding wykreślił ogromne kawały tekstu, usunął jednoznacznie fantastyczne elementy, zmienił charakter jednej z kluczowych postaci i - co najważniejsze - zmienił tytuł na "Władcę much" ("Lord of the Flies"), co było czytelnym odniesieniem do jednego z imion diabła Belzebuba. Monteith miał ogromny wpływ na ostateczną wersję dzieła. Zmiany są tak duże, że oryginalny manuskrypt, przechowywany w specjalnym archiwum uniwersytetu w Exeter, jest dziś przedmiotem porównawczych badań literaturoznawców. Sam Golding, gdy przyparty do muru zgodził się na wszystkie poprawki Monteitha, pisał, że już "nie może patrzeć" na swoją książkę. To była jednak cena, jaką musiał zapłacić, by ujrzeć powieść w druku.

"Władca much" trafił do księgarń w 1954 roku i nie spotkał się ze znaczącym odzewem publiczności. I znów z pomocą przybył E. M. Forster. Gdy opisał książkę jako "wybitną powieść roku", czytelnicy od razu rzucili się do księgarń. Od tamtej chwili zaczęło przybywać także entuzjastycznych recenzji i krytycznych opracowań. Książka stała się klasykiem.

Już w 1963 roku do kina trafiła filmowa adaptacja dzieła w reżyserii Petera Brooka. Za życia Goldinga ekranizowano powieść jeszcze dwukrotnie - najpierw na Filipinach jako "Alkitrang Dugo" (1975, reż Lupita A. Concio), potem po angielsku w 1990 roku (reż. Harry Hook). Po śmierci autora "Władca much" wciąż kusi filmowców. W 2018 roku na motywach dzieła nakręcono wersję z wyłącznie żeńską obsadą pod tytułem "Ladyworld" (reż. Amanda Kramer). W 2025 roku ma pojawić się serial na podstawie powieści. "Władca much" trafiał też na teatralne sceny na całym świecie i pojawił się jako słuchowisko w radiu BBC.

forum-0421255240.jpg
"Rosja, której nie ma" i gry z czytelnikiem. Światy Vladimira Nabokova

Sława i mrok

Każda z kolejnych kilkunastu książek Williama Goldinga ukazywała się przeważnie pośród zachwytów krytyków i czytelników, choć uznanie to bywało niekiedy na wyrost. Sława "Władcy much" opromieniała autora powieści, a jednocześnie rzucała cień na kolejne jego utwory. W powszechnej świadomości pisarz pozostał twórcą jednej książki. Nawet jego biograf John Carey, który starannie opisał całość pisarskiej drogi literata, zatytułował swoją książkę "William Golding. Człowiek, który napisał »Władcę much«" ("William Golding: The Man Who Wrote »Lord of the Flies«", 2009).

W kręgach znawców i akademików czytano jednak Goldinga wnikliwie i doceniano jego oryginalne spojrzenie na rzeczywistość. W 1980 roku został laureatem nagrody Bookera za "Rytuały morza" ("Rites of Passage"), a trzy lata później otrzymał Literacką Nagrodę Nobla za "powieści, które z przenikliwością realistycznej sztuki narracyjnej, a także wieloznacznością i uniwersalnością mitu ukazują sytuację człowieka we współczesnym świecie". W ślad za tymi wyróżnieniami królowa nadała mu w 1988 roku tytuł szlachecki.


Posłuchaj
10:11 Golding 1985.mp3 "Generalnym problemem poruszanym przez Goldinga jest probem ludzkiej natury i jej spaczenia, natury, w której zakodowane jest zło". Audycja Bożeny Helbrecht (PR, 1985)

 

joyce dublin wiki 1200.jpg
"Ulisses". Arcydzieło, którym James Joyce obraził pół świata

Pesymistyczna wymowa dzieł Goldinga, eksplorującego ciemne zaułki człowieczeństwa, ludzką skłonność do zła, destrukcji i przemocy, przysporzyła mu także wielu wrogów wśród wyznawców humanistycznego samozadowolenia, wiary w moralny postęp i uwznioślającą potęgę cywilizacji. Stowarzyszenie Bibliotek Amerykańskich, które monitoruje m.in. próby cenzurowania literatury dostępnej na półkach bibliotecznych w USA, stwierdziło, że "Władca much" to jedna ze stu książek, których obecności najbardziej nie życzyli sobie w latach 1990-1999 niechętni pozycji czytelnicy, aktywiści i zatroskani rodzice. Jak często w takich przypadkach bywa, atak na "podejrzaną" książkę przyniósł jej jeszcze więcej sławy i tylko zwiększył zainteresowanie publiczności.  

Sukcesom literackim towarzyszyły problemy w życiu osobistym. Przez długie lata William Golding zmagał się z problemem alkoholowym, który odbijał się na jego relacjach z rodziną, na pisarstwie (alkoholizm wywołał 12-letni kryzys twórczy) i na publicznym wizerunku. Dzięki olbrzymiemu wysiłkowi woli udało mu się w końcu pokonać nałóg, a nagrodą za to był nadzwyczaj płodny okres pod koniec życia.

W 1985 roku pisarz wraz z żoną przeprowadził się do domu we wsi Perranarworthal w Kornwalii. Tu powstały jego ostatnie utwory. 19 czerwca 1993 roku William Golding zmarł wskutek choroby serca. Pochowano go na małym cmentarzu w angielskiej wiosce Bowerchalke pod Salisbury.

mc

Czytaj także

Ian Fleming - ojciec Jamesa Bonda

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2023 05:35
Najsłynniejszy szpieg w historii literatury i filmu został wymyślony przez byłego agenta wywiadu brytyjskiego. Bond narodził się prawdopodobnie jako zlepek cech kilku rzeczywistych postaci i... niespełnionych marzeń samego Fleminga.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gilbert Keith Chesterton. W Polsce drugi po Panu Bogu

Ostatnia aktualizacja: 29.05.2023 05:40
149 lat temu, 29 maja 1874 roku, zmarł brytyjski pisarz Gilbert Keith Chesterton, autor słynnej powieści "Człowiek, który był czwartkiem". W międzywojennej Polsce był jednym z najpopularniejszych zachodnich twórców, do czego przyczyniło się jego tournée po naszym kraju w 1927 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sir Arthur Conan Doyle. Zakładnik Sherlocka Holmesa

Ostatnia aktualizacja: 22.05.2023 05:38
– Dla nas Arthur Conan Doyle to przede wszystkim Sherlock Holmes. Mało, Sherlock Holmes, a później jego twórca Conan Doyle, podczas gdy on przez całe życie traktował te opowiadania jako rzecz zupełnie drugorzędną – mówił krytyk literacki Marek Wydmuch.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Josif Brodski. Niezależność okupiona cierpieniem

Ostatnia aktualizacja: 28.01.2024 05:45
- Jestem absolutnie przekonany, że nad człowiekiem, który czyta poezję, trudniej jest zapanować niż nad tym, który jej nie czyta - mawiał Josif Brodski, rosyjski poeta, tłumacz, eseista, laureat Nagrody Nobla. 28 stycznia przypada 28. rocznica śmierci artysty, który za swój niezależny od komunistycznego systemu tryb życia trafił na zesłanie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Sto lat samotności". Magiczne dzieło życia Gabriela Garcii Márqueza

Ostatnia aktualizacja: 05.06.2023 05:45
- "Sto lat samotności" jest lekturą zaskakującą ze względu na szczególny sposób traktowania materii literackiej - mówił w audycji Polskiego Radia krytyk literacki Michał Komar. - Książka jest rozpędzona, nonszalancka. Z cudu, z magii, z żartu czyni chleb powszedni.
rozwiń zwiń