Historia

Wiktor Zin. Mistrz piórka i węgla

Ostatnia aktualizacja: 14.09.2023 05:40
- Chciałem pokazać ludziom co jest ładne. Takie było moje założenie. Trzy pokolenia oglądały te audycje i patrzyły na moje rysunki – powiedział Wiktor Zin, autor popularnego programu telewizyjnego "Piórkiem i węglem”.
Prof. Politechniki Krakowskiej Wiktor Zin. Nagranie programu Piórkiem i węglem. TVPPAP
Prof. Politechniki Krakowskiej Wiktor Zin. Nagranie programu "Piórkiem i węglem". TVP/PAPFoto: Ryszard Kornecki

14 września 1925 roku urodził się Wiktor Zin, architekt, profesor Politechniki Krakowskiej, popularyzator wiedzy o historii sztuki polskiej, człowiek, który zasłynął programem telewizyjnym pt. "Piórkiem i węglem".

Wiktor Zin w październiku 2001 roku był gościem Henryka Szrubarza w audycji z cyklu "Sekrety, konkrety". Gość programu wracał pamięcią do lat dzieciństwa, opowiadał o Hrubieszowie, w którym się urodził i chodził do szkoły.

List do marszałka Polski

Od najmłodszych lat chciał zostać malarzem. A ponieważ rodziców nie stać było na posłanie go do szkoły, w której mógłby rozwijać swe talenty, napisał list do marszałka Polski Edwarda Rydza-Śmigłego z prośbą o stypendium.

- A dlaczego do niego? - powiedział Wiktor Zin. - Bo czytając jego życiorys dowiedziałem się, że on sam skończył Akademię Sztuk Pięknych w wymarzonym przeze mnie Krakowie. Sądziłem, że on mnie zrozumie, posłałem mu swoje rysunki, wykonane piórkiem, akwarelą.
Zanim Wiktor Zin dostał odpowiedź od marszałka, jego rysunki opublikowano w gazetach i napisano o rodzącym się talencie.


Posłuchaj
38:23 Spotkanie z Wiktorem Zinem - aud. z cyklu Sekrety, konkrety.mp3 Spotkanie z prof. Wiktorem Zinem - aud. Henryka Szrubarza z cyklu "Sekrety". (PR, 18.10.2001)

 

"Piórkiem i węglem"

Ostatecznie ukończył studia architektoniczne w Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Tytuł profesora uzyskał w 1967 r. Stał się popularny dzięki programowi ”Piórkiem i węglem”, który emitowany był w Telewizji Polskiej przez blisko 30 lat, od 1963 roku.

Kantor i inni

- Przy pomocy telewizji chciałem wykształcić pokolenie ludzi wrażliwych na sztukę i architekturę – mówił w audycji. I przypomniał anegdotę związaną z Tadeuszem Kantorem, który miał pracownię nad Zinem.

- Często do mnie przychodził. Pewnego dnia wpadł i powiedział: "Cóż Ty się tak mizdrzysz do tego Wawelu?". A ja rysowałem sylwetę Wawelu, wtedy z okien tej pracowni było jeszcze ją widać. I to był już 33. rysunek zamku. Kantor był tym faktem ogromnie zdziwiony. Zapytał dlaczego to robię. Powiedziałem mu, że ćwiczę rysunek przed występem w telewizji, będę musiał go wykonać w 2,5 minuty.

Pomnik Stoczniowców

Wiktor Zin tłumaczył w programie, dlaczego nie zatwierdził pierwotnego projektu pomnika Stoczniowców w Gdańsku.

- Powiedziałem wtedy, że ja się na cztery krzyże nie godzę – wspominał. – I powiedziałem też, że nie godzę się na to, żeby znicz, który na modelu mi pokazywano był tak wysoki. Na sali rozległy się gwizdy. Zapytałem wtedy: "A czy wy wiecie, że jak ten znicz zjawi się w naturalnej skali, to on będzie przypominał od dołu sedes".

Wiktor Zin miał też swój cykl na antenie Polskiego Radia zatytułowany "Półgłosem i ciszą". Sztuka, architektura, natura, przyjaciele i współpracownicy - posłuchaj archiwalnego wywiadu z prof. Wiktorem Zinem.

bs

Czytaj także

Karol Estreicher. Ocalił polskie skarby przed Niemcami

Ostatnia aktualizacja: 30.09.2022 05:45
Od chwili wkroczenia wojsk niemieckich na ziemie polskie Karol Estreicher rozpoczął dzieło ratowania skarbów naszej kultury, w tym ołtarza Mariackiego, ukrytego przez okupanta w Norymberdze oraz arrasów wawelskich.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Katedra na Wawelu – historia Polski zapisana w kamieniu

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2023 05:50
– Mam zawsze świadomość, że wchodzę do sanktuarium narodu, że wchodzę do pierwszego kościoła Rzeczypospolitej, że to jest świętość najwyższej rangi – mówił wieloletni kustosz i proboszcz wawelskiej katedry, ks. prałat Janusz Bielański.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Polskie dwory inne niż wszystkie

Ostatnia aktualizacja: 16.07.2022 17:15
- W Rzeczypospolitej budowano inaczej niż w Europie (zachodniej - przyp. red.), gdzie stawiano na pałace raczej wysokie a wąskie, bo one musiały zajmować niezbyt rozległe obszary, często były budowane w miastach. Natomiast nasze podmiejskie czy wiejskie rezydencje były szerokie, rozległe, z rozmachem - mówiła w Dwójce prof. Aleksandra Jakóbczyk-Gola.
rozwiń zwiń