Nauka

Chrześcijaństwo stało się chińskie

Ostatnia aktualizacja: 24.05.2008 04:19
24 maja tego roku obchodzimy po raz pierwszy Dzień Modlitw za Kościół w Chinach.
Audio
  • O Kościele w Chinach i jego historii mówi o. dr Tomasz Szyszka SVD
  • O rozwoju Kościoła w Chinach opowiada o. dr Tomasz Szyszka SVD

Odpowiadając na apel papieża Benedykta XVI, 24 maja tego roku obchodzimy po raz pierwszy Dzień Modlitw za Kościół w Chinach. W XX wieku wiarę w Państwie Środka wielokrotnie poddawano prześladowaniom. Także dzisiaj, w przeddzień olimpiady w Pekinie, traktowanie chińskich katolików przez komunistyczne władze pozostawia wiele do życzenia.

Ile Kościołów?

Kościół katolicki w Chinach zwykło dzielić się na tzw. Kościół „patriotyczny” (analogicznie do polskich „księży-patriotów” w PRL) i „podziemny”. Pierwszy określa się jako zależny od władzy komunistycznej i przez nią sterowany, drugi – jako nielegalny, ale pozostający w komunii z Rzymem. Sytuacja nie jest jednak taka prosta. Obydwa Kościoły spotykają się z ograniczeniami w swojej działalności i obydwa starają się, w miarę swoich możliwości, utrzymać więzy z papieżem. Ostatnio coraz częściej podejmowane są również kroki, które zmierzają do przywrócenia jedności Kościoła oficjalnego („patriotycznego”) z powszechnym, jak i scalenia podzielonego Kościoła w Chinach. Właśnie to na celu miał zeszłoroczny list Benedykta XVI, który papież skierował do katolików w Państwie Środka i to również na celu ma obchodzony w tą niedzielę dzień modlitw w intencji chińskiego Kościoła.

 

Podział katolików w Chinach powstał, kiedy komunistyczne władze – zgodnie ze swoją polityką we wszystkich państwach tego bloku – postanowiły rozprawić się z wiarą religijną w ogóle. - Ucierpiało nie tylko chrześcijaństwo – mówi o. dr Tomasz Szyszka, wykładowca misjologii na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. – Od 1948 roku Kościół był prześladowany niezwykle brutalnie, misjonarze zostali wydaleni z Chin, a kapłani, którzy zostali, byli przez wiele lat więzieni i odseparowani od swoich wiernych. W podobny sposób cierpieli przedstawiciele innych religii – muzułmanie czy buddyści. Komuniści walczyli po prostu z wszelkimi przejawami religijności.

Dążąc do pojednania

Walkę z Kościołem stanowiły nie tylko otwarte prześladowania. Innym sposobem na osłabienie katolicyzmu, stosowanym także w Polsce, była próba podporządkowania go komunistycznej władzy. Tuż po przejęciu rządów chińscy komuniści wydalili z Chin zagranicznych misjonarzy, postanowili też doprowadzić do oddzielenia Kościoła chińskiego od Rzymu. W 1957 roku powstało w tym celu Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich, podporządkowane rządowi, które rok później zostało zmuszone do wyboru biskupów bez zgody Watykanu. Był to, oczywiście, akt, którego Rzym nie mógł zaakceptować.

''Szanghaj. Źr. Wikipedia.

Ci, którzy w 1958 roku zaprotestowali, trafili do więzień – i to z ich grona później powstał tzw. Kościół podziemny. Inni próbowali porozumieć się z rządem i szukać jakiegoś sposobu na przetrwanie, kładąc podwaliny pod Kościół patriotyczny. Kolejnym i największym ciosem w chiński katolicyzm była jednak, oczywiście, sławetna rewolucja kulturalna (1966-1976), podczas której skonfiskowano całe kościelne mienie.

Chociaż jednak Kościół chiński został wewnętrznie podzielony, a część księży nadal działa w ukryciu, to od pewnego czasu trwają starania na rzecz pojednania obydwóch wspólnot ze sobą i, co najważniejsze, Kościoła państwowego z Rzymem. Trzeba pamiętać, że – mimo niefortunnych początków – około 80 proc. biskupów Kościoła oficjalnego zostało zaakceptowanych przez Watykan. Także Kościół oficjalny jest w tej chwili bardziej prześladowany – z tej przyczyny, że jego działania łatwiej jest władzom kontrolować. W pewnym okresie, paradoksalnie, to kapłanom z Kościoła podziemnego łatwiej było na przykład dostać paszport.

Chociaż od czasów Mao Tse-tunga skala prześladowań zdecydowanie zmalała, sytuacja ciągle jest trudna. – Wciąż trudno jest mówić o pełnej wolności – mówi ojciec Tomasz Szyszka. – Polakom łatwo jest to sobie wyobrazić. Także u nas w PRL, jeszcze 20 lat temu, był problem ze zorganizowaniem chociażby procesji z okazji uroczystości Bożego Ciała.

Dlaczego 24 maja?

Dlaczego o Kościół w Chinach będziemy modlić się właśnie 24 maja? Nie jest to data przypadkowa. Papież Benedykt XVI, apelując o wsparcie modlitewne dla chińskich katolików, prosił, aby szczególnie pamiętać o nich w liturgiczne wspomnienie Najświętszej Dziewicy Maryi, Wspomożycielki Wiernych, czczonej sanktuarium maryjnym w Sheshan niedaleko Szanghaju. Co roku w maju do tego sanktuarium pielgrzymują rzesze chińskich wiernych.

W tym roku pielgrzymka do Sheshan może jednak okazać się trudna. Jak donoszą media, potencjalni pielgrzymi napotykają na swojej drodze poważne problemy: znacznie ograniczono, a w nadchodzący weekend całkowicie zakazano ruchu drogowego na autostradach w pobliżu Sheshan, którymi podróżują wierni, biura podróży nie organizują żadnych oficjalnych pielgrzymek do szanghajskiego sanktuarium, a samodzielne wynajęcie autokaru czy pokoju hotelowego w okolicy jest niemal niemożliwe. Mimo to, są powody do optymizmu.

Chrześcijaństwo stało się chińskie

Prześladowania katolików w Chinach przyniosły dokładnie odwrotny od zamierzonego efekt. Jeżeli w momencie przejęcia władzy przez komunistów w Chinach było około 3,5 miliona wyznawców chrześcijaństwa pozostających w łączności z Rzymem, w tej chwili, jak się szacuje, może ich być czterokrotnie więcej. – Chińczycy traktowali wcześniej chrześcijaństwo z dystansem, jako religię obcą – wyjaśnia ojciec Tomasz Szyszka. – Ale po prześladowaniach ta sytuacja zmieniła się. Chińczycy myślą o chrześcijaństwie jako o własnej religii. Mówią: to my za to cierpimy, to my się z sakramentami i Biblią utożsamiamy.

Obecnie w Chinach mieszka ponad 15 milionów katolików. Jak na państwo z ponad miliardem obywateli to wciąż niewielki procent, ale Kościół żywiołowo się tam rozwija. Podczas minionego Wielkiego Tygodnia chrzest przyjęło aż 15 tysięcy osób. Nawracają się ludzie młodzi, wykształceni, których pociąga chrześcijański personalizm. – Boom gospodarczy i westernizacja Chin sprawiają, że Chińczycy zaczynają poszukiwać wartości religijnych – tłumaczy ojciec Tomasz Szyszka. Bardzo wielu mieszkańców Państwa Środka odnajduje się właśnie w rzymskim katolicyzmie, ale prężnie rozwijają się również wyznania protestanckie.

Życie katolików w Chinach można poznać dzięki wydawanemu w Polsce od 2006 roku kwartalniku „Chiny dzisiaj".

Marta Kwaśnicka


Czytaj także

KLCW: Św. Mikołaj

Ostatnia aktualizacja: 06.12.2008 14:44
Zaprasza Hanna Maria Giza.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Chińska kaligrafia na listę UNESCO?

Ostatnia aktualizacja: 13.10.2008 09:44
Chińska kaligrafia stała się kandydatem do wpisania na listę UNESCO.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Twarzą w twarz z Kopernikiem

Ostatnia aktualizacja: 07.05.2007 09:47
Historia czaszki z Fromborka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pisanki i Gorzkie Żale

Ostatnia aktualizacja: 25.03.2008 11:24
Święta Wielkanocne to najważniejszy moment w cyklu liturgicznym Kościoła, a także w życiu każdego chrześcijanina.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Tajemnice Koranu

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2008 11:46
Czy uda się zbadać historię najświętszego tekstu islamu?
rozwiń zwiń