"Ślub" to czy sen? Witold Gombrowicz odreagowuje czas wojny

Ostatnia aktualizacja: 21.05.2025 15:10
Swój dramat "Ślub" Witold Gombrowicz napisał podczas emigracji w Argentynie. Główny bohater – Henryk – śni o powrocie z wojny do domu, który z każdą sceną coraz mniej przypomina rzeczywistość. Radiowej adaptacji sztuki będzie można wysłuchać już 26 maja na antenie radiowej Trójki w ramach cyklu teatralnych słuchowisk na żywo, realizowanego wspólnie przez Polskie Radio i STUDIO teatrgaleria w Warszawie.
Po tym jak Witold Gombrowicz znalazł się w Argentynie, przez kilkanaście lat nie wydał żadnej książki
Po tym jak Witold Gombrowicz znalazł się w Argentynie, przez kilkanaście lat nie wydał żadnej książkiFoto: Muzeum Witolda Gombrowicz we Wsoli

"Ślub" powstał tuż po wojnie. Jest to tekst niepokojący, przewrotny i pełen językowej gry, napisany w konwencji snu.

Zmiana ról i znaczeń

Młody żołnierz, Henryk, trafia wprost z frontu do przydrożnej karczmy, której gospodarzami okazują się jego rodzice, zdegradowani przez lokalnych pijaków do roli służących. Jednak te role szybko się zmieniają, ojciec staje się królem, matka królową, a sam Henryk, ostatecznie, tyranem. Postaci zmieniają się w relacji do innych, przejmują kontrolę lub się wycofują. Rozpoczyna się – tak typowa dla Gombrowicza – gra w konwencje.

Czytaj także:

To dramat o języku, który zamiast opisywać świat, zaczyna go tworzyć i burzyć. Gombrowicz lubił podważać to, co oczywiste – i właśnie to w jego pisaniu do dziś działa najbardziej. Sam autor w wywiadzie udzielonym francuskiemu pisarzowi Dominique de Roux tak mówił o swoim utworze: "Ślub" jest snem. Snem Henryka, żołnierza polskiego podczas ostatniej wojny, gdzieś we Francji, w wojsku francuskim, walczącego z Niemcami. W tym śnie dochodzą do głosu lęki Henryka o rodzinę, pozostawioną w Polsce, ale też niepokoje bardziej zasadnicze człowieka współczesnego na przełomie epok.

Rejs, który zamienił się w wieloletnią emigrację

Witold Gombrowicz pisał "Ślub" w latach 1946-1948 na emigracji w Argentynie. Swą sztukę opublikował kilka lat później, nakładem Instytutu Literackiego w Paryżu.

A jak w ogóle pisarz znalazł się w Ameryce Południowej? 29 lipca 1939 roku z Gdyni do Buenos Aires po raz pierwszy wypłynął statek M/S "Chrobry". Na jego pokładzie, w roli dziennikarza opisującego dziewiczy rejs, znalazł się m.in. Witold Gombrowicz. Po wybuchu II wojny światowej, bez znajomości języka hiszpańskiego i z pustym portfelem musiał się on odnaleźć w zupełnie obcym mu świecie. Planowany na kilka miesięcy pobyt przedłużył się o 24 lata, aż do roku 1963...

Zobacz także: Witold Gombrowicz: serwis specjalny

– Pierwsze 10 lat było dla niego bardzo ciężkie, zanim znalazł stałą pracę w banku polskim w Buenos Aires. Pomagali mu przyjaciele, przede wszystkim argentyńska Polonia, ale do roku 1947 wiódł tam bardzo skromne życie – tłumaczyła w Polskim Radiu prof. Ewa Kobyłecka-Piwońska z Uniwersytetu Łódzkiego.

"Ślub" w radiu tylko zyskuje

W Argentynie Gombrowicz przerwał pisanie na okres kilkunastu lat. Powrócił w 1953 roku, publikując powieść "Trans-Atlantyk". Jednocześnie wszedł na łamy "Kultury Paryskiej" i wydał "Ślub".

Dramat ten, który sam autor określił jako 'kompozycję działań scenicznych" i "partyturę nasłuchu", zyskuje szczególną moc w wersji radiowej. Bez dekoracji i rekwizytów, bez ilustracyjnej gry ciałem – zostaje tylko głos. Właśnie on, niosący sens i napięcie, tworzy światy. W słuchowisku nie chodzi o to, by zobaczyć – ale by pozwolić, by słowo wykonało swoją pracę.

Premiera "Ślubu" w reż. Tadeusza Kabicza na antenie Programu 3 Polskiego Radia 26 maja o godz. 19.00. Zapraszamy!

***

polskieradio.pl/Piotr Grabka


Czytaj także

Kontrowersyjny Gombrowicz, czyli początki Biblioteki "Kultury"

Ostatnia aktualizacja: 30.01.2025 05:55
Instytut Literacki w Paryżu pod kierownictwem Jerzego Giedroycia był nie tylko najważniejszym w 2. poł. XX. w. polskim ośrodkiem politycznym na uchodźstwie, ale przede wszystkim znakomitym wydawnictwem. 72 lata temu, 30 stycznia 1953 roku, zaczęła tu wychodzić jedyna w swoim rodzaju seria książek, a zapoczątkowały ją dzieła Witolda Gombrowicza.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"On nie był antypolski". Witold Gombrowicz, jego "kościół" i jego ucieczki

Ostatnia aktualizacja: 04.08.2024 05:55
– Według Gombrowicza nie ma czegoś takiego jak człowiek bez maski. Przyjmuje się ją nawet wobec samego siebie – mówił w archiwalnym radiowym nagraniu literaturoznawca prof. Jerzy Jarzębski. Skąd te "maski" u Gombrowicza? Co się pod nimi kryło? W 120. rocznicę urodzin pisarza posłuchajmy tych, którzy na różne sposoby próbowali opisać fenomen autora "Ferdydurke". 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dlaczego Witold Gombrowicz odcinał się od ziemiańskich korzeni?

Ostatnia aktualizacja: 02.10.2024 23:00
W audycji z cyklu "Alfabet Gombrowicza" tym razem pojawiła się litera G - jak genealogia.
rozwiń zwiń
Czytaj także

R jak Rita. Wielodzietna rodzina, młodość w Kanadzie i Witold Gombrowicz

Ostatnia aktualizacja: 27.11.2024 22:00
- Pochodziła ze skromnej rodziny. Jej matka urodziła dziesięcioro dzieci i to było dokładnie to, czego ona nie chciała. W wieku 12 lat została oddana do internatu przy szkole prowadzonej przez siostry zakonne. Jej wczesne kanadyjskie życie to było ogólnie przebijanie się przez różnego rodzaju trudności - mówiła w Dwójce o Ricie Labrosse Klementyna Suchanow, badaczka twórczości jej męża, Witolda Gombrowicza.
rozwiń zwiń